Rodział 9.

404 11 5
                                    

///Polsza///

Obudziłam się wtulona w piersi Rosji. Spojrzałam na zegarek. Już po 15 . Wstałam do siadu i spojżałam na Rus. Wygląda słodko jak śpi. Pocałowałam ją w policzek i zabierając całą kołdre ze sobą poszłam do łazienki. Zrzuciłam kołdre i weszłam pod prysznic. Umyłam się szybko i wrzuciłam bez kołdry do pokoju. Założyłam świerzą bieliznę i poszłam do kuchni. Hm co by tu na śniadanko zrobić. Tak śniadanie o 16 .Może jajecznicę. Wziełam kilka jajek z lodówki i zaczełam robić jajecznicę . Usłyszałam kroki. Rus podeszła do mnie od tyłu i się przytuliła kiedy zdejmowałam patelnie z ognia. Rus mrukneła i złapała w tali. Teraz zauważyłam że Rus nadal jest topless. Zarumieniłam się wspominając co kilka godzin temu robiłyśmy. Obruciłam się w miejscu tak by być przodem do Rosji. Stanełam na palcach i wyszeptałam jej coś do ucha na co ona się mocno zarumieniła. Hyh pocałowałam ją w policzek na co ona mnie podniosła. Owinełam nogi wokół jej tali a ręce wokół szyji .
-Hm? -mruknełam. Rus się uśmiechneła i zaczeła mni macać tyłek TwT.
-śniadanie nam ostygnie -powiedziałam z nadzieją że przestanie mi macać dupe lecz jednak się przeliczyłam . Zeskoczyłam z niej i poszłam do stołu z jajecznicą i dwoma tależami . Nałożyłam więcej jajecznicy Rus i wrzuciłam pustą patelnie do zlewu. Rusi zaniosła do stołu herbatę. Po tak smakowitym śniadaniu poszłyśmy lerzakować na łóżku i opowiadać różne historie. Tak mineły nam kolejne godziny. W pewnym momencie do domu wszedł mój brat i wbił mi do pokoju .
-Ehem. -chrząknoł widocznie wkurwiony braciszek
-cześć papryko ^^ -uśmiechnełam się do niego.
-Rosja. Choć na słówko -powiedział i wyszedł z pokoju. Rosja wstała i wyszła. Wrzuciła po chwili. Patrzyłam się na nią ciekawskim wzrokiem.
-nic ważnego mi nie powiedział - kłamała.
-ugh. Dobra. Powiedział że mam cię nie mieszać w szkolną gangsterke i tyle. -spojrzała się na mnie. Usiadłam jej na kolanach i się uśmiechnełam . Rusi pocałowała mnie w czoło. Zachowujemy się normalnie jak para . Choć... Chciałabym być z Rosją... Choć pewnie ona by mnie nie chciała...
-Poli? Chciała byś może któregoś dnia ze mną gdzieś wyjść? - spytała rus. Skinełam głową na tak .
-to za 5 dni?
Znowu skinełam na tak. Spojżałam na kalendarz. Dziś jest 9 więc to będzieee 14 czyli we walentynki. Słodko ^^ wtuliłam się w rusie.
- jutro wracam do szkoły - przerwałam cisze. Rus westchneła .
-Pola.. Wiesz że w szkole nie będziemy mogły się tak zachowywać co nie? .. -nic nie odpowiedziałam. Usiadłam okrakiem na rusi i uśmiechnełam się.
- w takim razie wykorzystajmy ten dzień jak najlepiej ^^ -powiedziałam i się do niej zbliżyłam.
-coraz bardziej mnie zaskakujesz -Rus położyła swoje dłonie na mojej tali. Zaśmiałam się cicho. Założyłam ręce na szyję Rus. W takiej pozycji mogłabym siedzieć całymi dniami . Obie miałyśmy doś mocne rumieńce. Przybliżyłam się jeszcze
- hyh, widzę że ktoś tu lubi się miziać~powiedziała Rus i pogłskała mnie po głowie . Nagle telefon Rus zaczął dzwonić.
-halo? - odebrała telefon. Po chwili mocno się skrzywiła i zaczeła krzyczeć do telefonu. Rozłączyła się. Była bardzo zdenerwowana.
-pola. Muszę już iść. - zaczeła się szybko zbierać
-mogę iść z tobą?.. -zapytałam niepewnie
-Nie. -powiedziała mega poważnym tonem. Eh.. . Rus wybiegła z domu. Zrzerała mnie od środka ciekawość. Ugh. Wybiegłam z domu. Biegłam za Rosją. Nagle Rus skręciła do ciemnej uliczki. Trochę się bałam tam wejść ale ciekawość wzieła góre. Szłam szybko i najciszej jak się tylko dało. Usłyszałam rużne rozmowy ludzi. W śrud nich stała Rus. Ukryłam się w kartonie tak że wszytko mogłam widzeć przez dziurkę z nim.
- Słuchaj dziwko jeszcze raz tkniesz naszego szefa a odstrzelimy ci łeb -wykrzyczał jeden z nich
Rus wyjeła pistolet i zaczeła nim kręcić na palcu
-Teraz to ty mnie posłuchaj. Jesteś nic nieznaczącym śmieciem którego jak odstrzele nikt nie zauważy. Więc trzymaj język w mordzie -Rus miała zupełnie inne zachowanie niż przy mnie .
Ktoś z ludzi się zaśmiał. Rus w mgnieniu oka postrzeliła go w stopę i się przytym śmiała. Zasłoniłam usta ręką. To było straszne... Zaczeli się bić. Po chwili wiele osób leżało nieprzytomnych. Spojżałam na Rus. Mieżyła z pistoletu do jakiegoś kolesia a on mierzył w nią. Do reszta była nieprzytomna bądz martwa... Poczułam że krew w żyłach mi się gotuje. Wyszłam po cichu z kartonu. Wziełm szklaną butelkę która leżała obok. Cichutko podeszłam do nich. Wstałam z klęczek. Zamachnełam się i walnełam temu facetowi z całej siły butelką w potylice. Pryskła z jego głowy krew a on leżał na ziemi nieprzytomny. Rus patrzyła na mnie zdziwiona

///Rus///

Mierzyłam w Łotwe. Szuja jebana zdradził mnie. Patrzyłam na niego uważnie. Wiedziałam że ma drugi pistolet i za chwilę do mnie wystrzeli . Nagle zleciał on za ziemię. Przedemną stała Polska z rozbitą butelką po piwie w ręce. Nigdy nie widziałam wściekłej polszy to był dziwny widok. Zauważyłam że w jej oczach pojawiają się łzy. Zaczeła kopać i okładać resztą butelki nieprzytomnego zdrajcę
- WYBACZYŁAM CI !!! TAK SIĘ ODWDZIĘCZASZ?!?! - wydzierała się Polska dalej masakrując Łotwe. Niewiedziałam że pola jest aż tak agresywna . Po parunastu minutach gdy się poli zmęczyła wstała i podeszła do mnie. Przytuliła się do mnie i zaczeła płakać . Głaskałam ją powoli. Teraz zdałam sobie sprawę że pewnie wszytko widziała. Żal mi się jej zrobiło. Popatrzyłam na poległych. Nikt się nie rusza. To dobrze. Osłabi to tego chuja . Podeszłam do zdrajcy i zabrałam mu pistolety. Rozjebałam je o ziemię.
-cokolwiek teraz o mnie myślisz... Przepraszam... - spojżałam się smutna na polsze. Spojżała się na mnie. Skoczyła na mnie i zawiesiła się na mojej szyji . Złapałam ją w pasie i podniosłam lekko.
-nie masz za co przepraszać -powiedziała i musneła moje usta. Hyh. Pocałowałam ją namiętnie . Po chwili Polsza odwzajemniła pocałunek. Poczułam potworny ból w ręce. Puściłam lekko Polsze na ziemię i zasłoniłam ją sobą. Niemiec. Cholera.
-przepraszam że przeszkadzam -uśmiechnoł się złowieszczo. Chciałam wyjąć pistolet jednak nie było go w kieszeni. Kurwa mać.
-doskonale wiesz jaki był układ. ŻADNE Z NAS NIE MIAŁO JEJ MIEĆ. -wydarł się na mnie
-nie moja wina że mnie woli bardziej. -powiedziałam i splunełam Niemcowi na buty. Nie widział polszy więc to jest moja szansa. Poli usłyszy wszystko ale cóż.
-SŁUCHAJ DZIWKO.-podszedł o krok do mnie - nie pamiętasz umowy?! Przypomnę ci. OBOJE ją kochaliśmy. A po wypadku z ciężarówką obiecaliśmy że NIGDY ŻADNE NIE BĘDZIE Z POLĄ! - wycelował w moją głowe
- TO BYŁO 10 LAT TEMU! KIEDY BYLIŚMY JEBANYMI DZIEĆMI. -krzyknełam - ROBIŁAM WSZYSTKO CO CHCIAŁEŚ. A TY MNIE WYKORZYSTAŁEŚ.
-TO NIE ZMIENIA UMOWY.
- JESTEŚ ZWYKŁYM GWAŁCICIELEM - wydarłam się jeszcze głośniej. Poczułam rozdzierający ból brzucha. Dostałam kulke... . Kolejna w barek. Osunełam się na ziemię. Obraz powoli mi się rozmazywał. Usłyszałam strzał. Potem krzyk i jak coś mnie szarpie. Miałam czarno przed oczami.

///Polsza///

Stałam za kartonem krok od Rosji. Zamurowało mnie... Jaka ciężarówka?! Jaki gwałt?! ... Nagle strzał. Kolejny. Spojżałam co się dzieje. Rosja... Osuwała się na ziemię. Rozejżałam się. Przed nią stał... Niemcy śmiejąc się... Odsunełam się trochę. Nagle poczułam pod ręką coś plastikowego. Pistolet. Chwyciłam go i wstałam. Bałam się jak cholera. Celowałam prosto w klatkę piersiową mojego przyjaciela . Niemiec patrzył na mnie przerażony lecz po chwili się uśmiechnoł
- Księrzniczko. Przecież nie musisz robić mi krzywdy. Jak mnie zastrzelisz nie będziesz miała nikogo. -uśmiechnoł się czule . Zacisłam mocniej palce na pistolecie. Moje serce przyspieszyło. Czułam czystą furie. Strzeliłam. Niemcy padł na ziemię. Podbiegłam do Rosji. Krzyczałam do niej i ją szarpałam.. Nic nie odpowiadała. Nie mogłam zadzwonić po pogotowie... Jedynym ratunkiem będą... Nie.. . Tak bardzo nie chciałam tego robić... Ale.. Wziełam Rus pod ręke. Moja bluzka oraz sweter styłu zaczeły pękać...

Bu
To ja :D
Kolejny rozdział wleciał
Dzisiaj trochę o przeszłości
Hehe
POLSAT

[RUSSIA X POLAND] Pokochaj mnie aniołku ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz