Lucy siedziała na kocu. Wszyscy z gildii zebrali się w okół niej. Poczuła, że ma gulkę w gardle. Próbowała przełknąć ślinę, ale zbyt się stresowała. Sama nie wiedziała, czy to co się wydarzyło, było prawdą. Jednak widziała o jednym. O tym, że mimo wszystko nie może tego zignorować.
- Lucy, opowiedz nam o wszystkim, tylko na spokojnie. - Mówiła Erza.
- W każdym razie cieszymy się, że nic ci nie jest. Martwiliśmy się o ciebie. - Powiedziała ze zmartwieniem Wendy.
Lucy nabrała powietrza. Jeżeli rzeczywiście coś ma powiedzieć, musi się na to przygotować mentalnie.
- No więc... Zostałam porwana przez Złodziejkę Magii. No, prawie.
Wszyscy patrzyli się na nią z wytrzeszczem w oczach.
- Jak to? Przecież przez cały czas byłaś tutaj! - Zauważył Gray.
Dziewczyna zauważyła, że Natsu nie odzywa się ani jednym słowem. Chyba czekał na puentę.
- Tak... Ale mój umysł był gdzieś indziej...
Na te słowa Erzie, Natsu, Grayowi i innym opadła szczęka.
- Chcesz powiedzieć, że jakimś cudem oddzielono cię od ciała!? - Krzyknęli.
Blondynka opuściła głowę. I zamierzała tak zostać do końca.
- To... Nazwała to klątwą... Tak jak mówił Jellal. - Powiedziała cicho Lucy. - W sumie sama nie wiem, czy to był sen, czy rzeczywistość. Czułam się, jakby mój mózg był zrobiony z waty, a ciało z powietrza... Nie mogłam nic zrobić sama.
Całe Fairy Tail taskowało dziewczynę wzrokiem. Wiedziała, że nie oceniają jej za zachowanie, byli bardziej ciekawi o dalszą część.
- I ja... Spotkałam Złodziejkę Magii... Ona... Porwała mnie po to, bym wiedziała...
Natsu w tym momencie nie mógł już wytrzymać. Lucy zauważyła, jak szybko odwraca się i zaczyna mówić.
- Co wiedziała!? Lucy, po co cię zabrała!? - Mówił z lekką paniką w głosie, co nie było zbyt częste.
- Natsu, daj jej skończyć. - Powiedziała Erza i usiadła po turecku.
- Ja... Wiem, że to co teraz powiem, może was zaskoczyć... Wiem, że niektórych może przerazić... Ja... sama jestem przerażona... Przez to wszystko przepowiednia Carly nabiera sensu... ONA powiedziała, że to już czas, aby otworzyć... Ciemną rozpacz? Że ziemi kończy się czas?
Ughhhhhh.... Jakoś nie mogę sobie nic przypomnieć...
Lucy złapała się w roztargnieniu za głowę.
- Domyślam się, że to nie jest najważniejsza część opowieści? - Spytała tajemniczo Erza. Lucy przeniosła z ziemi wzrok na Erzę.
- Tak. Słuchajcie wszyscy... Ja... J-ja....
Nie mogę tego powiedzieć...Nie mogę!!!
- J-ja...
Nie!!!
- J-ja... Złodziejka Magi... To... T-to JA!!!
Na polanie zapadła cisza jak makiem zasiał. Lucy zacisnęła pięści. Jako pierwszy odezwał się Natsu.
- Lucy... Jak to TY? To niemożliwe... Nie wygaduj...
- Cicho!!! Ja... Wiem jak absurdalnie to brzmi! Wiem, co teraz sobie możecie myśleć, ale... Musicie mi uwierzyć! Choć to nie ja, to to JA! Nigdy was bym nie skrzywdziła, ale... Tamta wersja czasowa mnie... Wybaczcie... - Lucy nie mogła już wytrzymać. Skuliła się i zaszlochała.
********************************************************************
Natsu nadal nie mógł przetrawić tego co usłyszał. Miał mętlik w głowie. Właśnie wysłuchał BARDZO dziwnej opowieści, oraz szlochań Lucy. Blondynka nadal siedziała w otoczeniu innych ludzi z glidii i szlochała. Nikt nie wiedział co powiedzieć.
Oprócz mnie.
- Lucy... Wierzymy ci. Wierzymy w ciebie. Wiemy, że nigdy byś nikomu nie zrobiła krzywdy. Kimkolwiek jest ta wersja ciebie, sprawimy, że również się uśmiechnie i zazna spokoju. - Powiedział i dotknął jej ramienia. - Nieważne co się stanie, zawsze będziemy z tobą.
Zobaczył jak w oczach dziewczyny zbierają się łzy. Szybko je wytarła i się uśmiechnęła.
- Tak!
Chłopak zauważył jak Ezra patrzy się na niego z dumą. Poklepała go po ramieniu.
- Dorosłeś... Natsu... - Powiedziała i chciała odejść. Natsu uśmiechnął się pod nosem.
- Erza, czekaj!
Erza odwróciła się.
- Tak Lucy? Jest coś jeszcze?
- Tak... Najważniejsze. Dzięki Natsu nie boję się tego powiedzieć aż tak bardzo, ale... Jest jeszcze jedna rzecz. A tak właściwiej, to historia.
Natsu słuchał tego wszystkiego w nielekkim szoku. Kiedy blondynka skończyła mówić, usiadł z wrażenia na ziemię. Tak jak wszyscy. Debatowali nad tą sprawą do późna. Kiedy skończyli, każdy uznał, że najlepszym wyjściem będzie sen. Jednak największą niespodziankę na Natsu wywarło to, że jego czerwonowłosa przyjaciółka była aż nazbyt spokojna. I bardzo go to niepokoiło. Nagle poczuł szarpnięcie z tyłu swojego szalika. Odwrócił się i zobaczył stojącą za nim Lucy. Wyglądała na zakłopotaną i... Zranioną.
- Natsu... Jest jeszcze jedno... Tylko, że to miałam przekazać tylko tobie.
Natsu spojrzał na dziewczynę. Czuł, że zaraz to co powie Lucy, nie zrani tylko jego, ale także i ją.
- Natsu... Ja... Ta druga ja kazała ci przekazać, żebyś zaczął się bać. Żebyś zaczął się mnie bać.

CZYTASZ
Smok i Gwiazda. [Natsu x Lucy]
Fantasi✨🔥Lucy i Natsu wiele przeszli. Mieli nadzieję, że już nigdy nie spotka ich coś takiego, jak Acnologia i Zeref. Jednak spotkało ich coś znacznie gorszego... Coś znacznie straszniejszego... Coś, zwanego KOSZMAREM, ROZPACZĄ... W tym samym czasie, Nats...