7. Piękna Noc +18

928 14 1
                                    

Per. Mateusz

Kiedy Karol skończył pisanie i odłożył telefon ja z zaskoczenia go pocałowałem. Moja wytatułowana dłoń wślizgnęła się pomiędzy różowe włosy chłopaka. Jego dłoń powędrowała na mój policzek. Lekko go głaskała. Po chwili Karol oplutł swoje nogi wokół mnie. Ja wstałem i zacząłem się kierować w stronę sypialni. Posadziłem go na brzegu łóżka dalej nad nim stojąc i całując jego wargi. Usiadłem obok niego.

M: No to co by cię mogło rozweselić-zapytałem z lekkim uśmiechem
K: Już ty dobrze wiesz co
M: Ale jesteś pewien że tego chcesz?
K: Niczego tak nigdy nie chciałem jak tego.
Znowu go pocałowałem, ale tym razem mocniej, zachłanniej.
Splotłem nasze dłonie i pomyślałem że to co się teraz dzieje to chyba musi być jakiś sen. Tak bardzo tego chciałem, nie mogłem uwieżyć że to się dzieje.

Per. Karol

Tromba znowu mnie pocałował, ale mocniej. Pomyślałem sobie, że oto właśnie spełnia się moje największe mażenie. Oczywiście ta sielanka nie mogła trwać wiecznie. W tym momencie rozległ się dzwonek mojego telefonu. Spojżałem na wyświetlacz. To była Werka. Wyciszyłem telefon i znowu złączyłem nasze usta w pocałunku. Dałem chłopakowi do zrozumienia, że chciałbym czegoś więcej. Ten złapał moją koszulkę i zaczął ją powoli zdejmować. Nie stawiałem przy tym oporu i chwilę później zbędny materiał został ze mnie ściągnięty. Nie pozostałem dłużny Matiemu i chwilę później on też siedział bez koszulki. Zjechał swoimi ustami na moją szyję zostawiając na niej malinowe ślady. I chyba już nie muszę opowiadać co było dalej.

Kiedy w końcu skończyliśmy nasze zabawy spojrzałem na mój telefon. Było tam kilkanaście wiadomości od Werki.

Weronika: Karol, dlaczego nie odbierasz?
Weronika: Halo, Karol!
Weronika: Mam do ciebie ważną sprawę
Weronika: Stoję pod domem ekipy, jak nie wyjdziesz za 5 minut to sama tam wejdę i z tobą porozmawiam. Monia ma jeszcze klucze.
Weronika: Gdzie ty jesteś?
I tak dalej.

Zobaczyłem jeszcze szybko na godzinę była 23:50

K: Mati jest 23:50
M: No cóż, trochę sobie posiedzieliśmy.
K: No dobra teraz chyba czas spać bo nie wstaniemy jutro
M: Dobranoc Karolku
K: Wiesz że nie na widzę jak tak do mnie mówisz?
M: Wiem
K: To dlaczego tak robisz
M: Bo cię kocham
I nie dał mi się wypowiedzieć bo znowu wbił się w moje usta.
K: Kocham cię
M: Ja też
Potem wtuliliśmy się w siebie i zasnęliśmy.

Per. Kasia

Obudziłam się o 11. Spojżałam na telefon ale kiedy nie zobaczyłam żadnej nowej wiadomości wstałam. Chciałam zobaczyć czy nasze gołąbeczki już wróciły, ale nigdzie ich nie zastałam. Zeszłam do kuchni żeby zrobić sobie kawkę. Tam spotkałam Kamila.
Pk(Poczciwy Krzychu): A gdzie to się podziewa nasza zakochana para od rana?
Ks(Kasia): Zostali na noc na starym mieszkaniu u Karola.
Pk: No to coś czuję że mogą szybko nie wrócić- zaśmiał się
Ks: Mieli wrócić przed południem
Pk: Jak coś będę tu na nich czekał.
Ks: Dzięki bo ja muszę zaraz jechać do ekipatonosi.
Wypiłam kawę, zjadłam śniadanie i ruszyłam do pokoju się przebrać. Przed wyjściem napisałam tylko do chłopaków wiadomość o treści:
Żyjecie?
I pojechałam do pracy.
O godzinie 15 zadzwonił do mnie Łukasz
Rozmowa z Łukaszem:
Ł: Kasia, czy nasza słodka para mówiła o Ci o której planują powrót?
Ks: Tak a jeszcze ich nie ma?
Ł: No właśnie nie, a o której mieli być.
Ks: Pisali że będą przed południem.
Ł: O kurczę naszykuj się, podjedziemy po ciebie i pojedziemy zobaczyć czy wszystko u nich w pożądku.
Ks: Okej, już się zbieram
Wyłączyłam komputer i wyszłam przed dom. Kiedy podjechał Łukasz wsiadłam do auta i odjechaliśmy.
Przez całą drogę próbowałam się do nich dodzwonić, ale żaden z nich nie odbierał. Zaczęłam się poważnie martwić.

Per. Karol

Kiedy się obudziłem chciałem spojżeć na telefon jednak ten postanowił się rozładować. Wziąłem do ręki telefon Mateusza ale on też się rozładował.
Pomyślałem sobie, że gorzej to chyba być nie mogło. Ale dalej leżałem na łóżku wtuliłem się w mojego chłopaka. Nagle obudziło mnie pukanie do drzwi. Postanowiłem nie wychodzić bo nie spodziewałem się gości. Nagle usłyszałem klucze przekręcane w zamku więc pomyślałem że to moi rodzice. Przytuliłem się mocniej do tromby udając że śpię.

Per. Kasia
Kiedy nikt nie otwierał drzwi Łuki powiedział że wziął klucze Mateusza na wszelki wypadek. Otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka. Ja od razu skierowałam się do mieszkania a reszcie kazałam czekać przed drzwiami. Zamknęłam mieszkanie i od razu skierowałam się do sypialni. Pewnie tam byli. Kiedy otworzyłam drzwi szybko wyjęłam telefon żeby zrobić tym słodziaką zdjęcie. Spali jak baranki wtuleni w siebie. To musiała być dla nich ciężka noc- pomyślałam i zaśmiałam się.
Ks: Halo, budzimy się słodziaki. Jest już grubo po 15
K: Daj nam jeszcze 5 minut, mamo.
Ks: Żadna mamo, za młoda jestem do takiej roli.
Kiedy Karol się obrócił ja się zaśmiałam
K: O jeju sorki Kasia, myślałem że to moi rodzice wbili do nas do mieszkania.
Ks: Spoko, ja teraz idę zrobić wam herbatę a wy się ubierzcie i przyjdźcie do nas.
K: Nas?
Ks: Tak nas, razem ze mną przyjechał łuki, patec i Krzychu.
K: Dobra już budzę mojego słodziaka i zaraz przyjdziemy.
Ks: Okej.

Wyszłam z pokoju zostawiając ich samych i powiedziałam reszcie żeby poszli do auta bo muszę z nimi potem porozmawiać. Potem zrobiłam im herbatę.

Per. Karol
Kiedy Kasia zamknęła za sobą drzwi ja pocałowałem Matiego w czoło i szepnąłem mu do ucha
K: wstajemy
M: Daj mi jeszcze 5 minut.
K: Nie ma żadnych pięciu minut, wstawaj teraz.
M: Jak moja księżniczka zaraz się nie uspokoi i nie da mi jeszcze 5 miut to więcej nie puszczę jej na spacer
K: Mati, ale to serio ważne. Kasia tu była i kazała nam wstawać bo już 15!
Reakcja Mateuszka była natychmiastowa. Szybko wstał i zaczął się ubierać.
K: Matiii...
M: Słucham
K: Czy ja mogę pożyczyć twoją bluzę?
M: No jasne, mi i tak zagorąco
Rzucił bluzę w moją stronę.
K: dzięki- powiedziałem łapiąc bluzę i zakładając ją na siebie.
Tak kochałem jego bluzy. Pachniały moim chłopakiem czyli najpiękniej na świecie.
Ubrani wyszliśmy z sypialni kierując się do salonu gdzie czekała Kasia.

-----odautorki-----
Dzisiaj macie rozdział na 1010 słów. Kochani teraz do świąt codziennie będzie się pojawiał jeden lub kilka rozdziałów. Następny już jutro o 20 lub wsześniej zobaczymy :)

Miłość nie wybiera ||friz x tromba|| Zakończona   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz