Słysząc odgłosy stóp, od razu stanęliśmy na baczność. Przed nami stanął Kapral Levi, który nie był zbytnio zadowolony naszym widokiem.
- Co wy tu robicie o tej porze? - wysyczał z nutką podejrzliwości.
Ja i Eren popatrzyliśmy po sobie. Nie do końca wiedzieliśmy, jak osobie o wyższej randze mieliśmy to wytłumaczyć.
- Ja i [Twoje imię] zachwycaliśmy się dzisiejszym niebem - zaczął nerwowo zielonooki - Jest idealny o tej porze, prawda?
Popatrzyłam się na Erena z krzywym wyrazem twarzy. Nie wiedziałam, że potrafi pieprzyć takie głupoty. Ale z resztą, sama przed chwilą zachwycałam się widokiem gwiazd i nocy...jestem hipokrytką.
Kapral przybrał poważnego wyrazu twarzy. Czyżbyśmy mieli przerąbane?
- Oby to było pierwszy i ostatni raz. Mimo wszystko, za karę będziecie przez tydzień sprzątać stajnię. Nie pozwolę Wam, abyście zakłócali rytm ciszy nocnej.
Można powiedzieć, że nam się trochę upiekło...chwila. Czy on powiedział sprzątanie? Kto normalny za karę każe sprzątać?
Eren zrozumiał, że nie do końca wiem, o co chodzi. Postanowił zacząć swój monolog:
- Bo wiesz [Twoje imię] Kapitan ma obsesję na punkcie czystości. Jeśli zauważy brud, to z pewnością ktoś dostanie wpierd-
No i właśnie w tym momencie Eren dostał wpierdol od Levi'a. I to dosyć potężny, w głowę. Chłopak złapał się z bólem za swoje miejsce uderzenia.
- To za pieprzenie głupot w nocy- odezwał się Kapral. - Idźcie. Spać.
Eren i ja jednocześnie przytaknęliśmy głową. Nie chcieliśmy się już z nim kłócić, naprawdę chyba by to głupi zrobił.
Potem oboje udaliśmy się do swoich pokoi. Otwierając drzwi, ujrzałam moje łóżko, które wydawało się takie...miękkie.
Bez zastanowienia rzuciłam się na nie jak drapieżnik na zwierzynę, i diametralnie zapadłam w sen.
Rano...
Obudził mnie dosyć głośny ćwierk ptaków. Otworzyłam oczy, ziewnęłam dosyć głośno oraz leniwie zerwałam się z łóżka.
Dzisiaj jest dosyć ważny dzień, ponieważ zapadnie decyzja, do jakiego oddziału będę należeć. Również poznam innych rekrutów, którzy należą do Oddziału Zwiadowców.
Poczułam lekkie ukłucie w sercu. Jakby...stres? To dosyć ważne i oficjalne wydarzenie, w sumie, nic dziwnego, że się stresowałam.
Po chwili zaczęłam się zastanawiać, do jakiego oddziału będę należeć. W sumie, nie jest zbyt wiele do wyboru. Z tego co wiem od Erena, Dowódcą Erwin, jakaś Hanji i Kapral Levi posiadają swoje oddziały.
Najbardziej to chyba nie chciałabym iść do Oddziału tego całego Levi'a. Mimo, że jest zapewne dobrym, że zwinnym i walecznym wojownikiem, wydaje się strasznie skryty w sobie oraz surowy. Nie żebym miała coś do niego, ale wolałabym go raczej unikać - jego i jego oddział.
Dowódca Erwin? Wygląda mi na takiego sztywniaka z grubymi brwiami. Ani trochę interesujący. Już widzę, jak wyglądają u niego treningi "Teraz proszę zróbcie 20 okrążeń wokół placu" - sztywniacko. Mimo wszystko, gdybym została do niego przydzielona, oznaczałoby też to, że uważają mnie za dobrą wojowniczkę - ale nie obchodzi mnie zbytnio ich opinia. Mimo wszystko nie chce u niego być.
Założę się, że Hanji to ta z okularami i brązowymi włosami układanymi w kucyka. Nie znam jej, ale słysząc przypadkowo rozmowę jej z dowódcą, wydawała się świrnięta. Gadała coś o tym, że chce porwać jakiegoś nowego tytana, bo jeden jej uciekł. "To bardzo ważne, abym kontynuowała ten eksperyment". Czy gdybym była w jej oddziale, też zostałabym eksperymentem? Wolałabym nie.
![](https://img.wattpad.com/cover/248715318-288-k17634.jpg)
CZYTASZ
Skaza Levi x reader PL
Hayran KurguŻyjesz w świecie opanowanym przez tytanów. Podziemie słynie zazwyczaj z licznych morderstw i złodziei, a co najważniejsze, tubylcy nie mają dostępu do światła dziennego. Główna bohaterka, [Twoje imię], jest wpisana na listę poszukiwanych za zbrodnie...