rozdział 11

225 14 3
                                    

Draco pov
___________________________________________

*Przed balem bożonarodzeniowym*
-witam nową panią - powiedziałem odważnie do Victorii.
-również witam - odpowiedziała ciemnowłosa dziewczyna.
-trafiłaś do najlepszego domu, gratulacje.
-nie uważam że jest najlepszy ale dzięki.
-szukam kogoś właśnie z takim charakterem jak ty. Chcesz ze mną współpracować?
-zależy w jakim celu kochaniutki.
-muszę wywołać zazdrość u jednej dziewczyny z Gryffindoru.
-mogę ci pomóc - odpowiedziała z uśmieszkiem.
-a więc witaj wspólniczko, od dzisiaj jesteśmy parą - powiedziałem do niej szarmancko.
-ale parę udajemy tylko przed tą laską co nie? Nie muszę być z tobą cały czas 24h.
-poprostu postaraj się być blisko mnie i trzymaj się planów które będziemy omawiać. To wszystko.
-a więc pa skarbku.
-do zobaczenia - odpowiedziałem i zacząłem szukać wzrokiem po sali Inez.
Nigdzie jej nie dostrzegłem, pewnie już szykuje się na bal. Sam muszę się przygotować...

___________________________________________
Inez pov
___________________________________________

Wstałam po imprezie. Wczoraj był cudowny wieczór, jeszcze gdyby ta Victoria nie kleiła się do Draco było by idealnie. Nawet z nim tańczyłam ... - gdy o tym pomyślałam zarumieniłam się.
Emm czemu rumienie się myśląc o wściekłym na mnie byłym przyjacielu?
Tego jeszcze nie wiedziałam ale byłam przekonana że nie jestem zadowolona z obecności tej dziewczyny a szczególnie tak blisko Draco. Dlaczego ja tyle myślę o tym chłopaku? Ten blondyn do reszty zawrócił mi w głowie... Ale drugim obiektem moich westchnień był Harry. Wysoki brunet, pomocny, wrażliwy...
Wtedy usłyszałam głos.
-śpisz jeszcze? - zapytała po cichu Hermiona.
-nie śpię już - odpowiedziałam przewracając się na drugi bok w stronę łóżka siostry.
-która godzina?
-7:30.
-po co tak szybko wstawać w sobotę?
-nie wiem jak tobie ale mi sie już nie chcę spać.
-ubieraj się.
-sama się ubieraj ja jeszcze poleżę.
-naprawde nie chcesz iść ze mną? - zapytałam siostry siadając na jej łóżko.
-a gdzie chcesz iść?
-zobaczymy zimowy wschód słońca.. białe światło będzie oświetlać śnieg i sople zwiszające z drzew... Piękny widok.
-dobra idę.
Wstałyśmy szybko, ubrałyśmy buty i wyszłyśmy ze szkoły.
-emm... Iz, idźmy w drugą stronę proszę.
-ale dlaczego? Z tej strony widok jest lepszy? - powiedziałam po czym spojrzałam w tamtą stronę i nie wierzyłam w to co widzę ...
Draco siedział sobie przy jeziorze z tą jego Victorią?! Dlaczego mi to robią?!
-właśnie Dracon Malfoy zepsuł mi humor na najbliższy tydzień - zawróciłam i poszłam z powrotem do łóżka.
-myślałam że Draco to twój przyjaciel? Były przyjaciel. - powiedziała Hermiona.
-bo tak było ale nie mogę patrzeć jak mizia się wszędzie z tą Victorią, no proszę ludzie.
-jesteś zazdrosna...
-ja?! Zazdrosna?? Nie bądź śmieszna Hermiona.
-nie będę się kłucić chodźmy na śniadanie.
-ja nigdzie nie wychodzę daj mi spokój.
Przez resztę tego dnia nie byłam sobą, nie myślałam o niczym innym...

***

Jest czwartek. W ten dzień nie mamy zbyt wiele lekcji, jest to raczej luźny dzień. Siedziałam na przed ostatniej lekcji w tym dniu i... Oczywiście że nie słuchałam profesora. Obserwowałam Malfoy'a który siedział kilka ławek przede mną. Ale już nie siedział z Zabinim. Tylko z nią...
Przerwa!
Wyszłam na korytarz aby rozprostować kości i się kawałek przejść. Nagle podbiegł do mnie ciemnoskóry chłopak.
-cześć Zabini. - powiedziałam.
-witam panienko Inez - powiedział szybko.
-przyszłem ci coś szybko przekazać i zaraz zmykam bo jeszcze Malfoy zauważy że z tobą rozmawiam - zaczął mówić Zabini.
-dobrze więc mów.
-Draco prosił mnie abym nauczył go rozmawiać przez myśli i w nich czytać. Powiedział że bardzo mu się to przyda ale nie wyjaśniał po co. Tylko informuje bo wiem że jesteś jego byłą przyjaciółką i mogło chodzić o ciebie ale nie wiem.
-dobra dzięki, chociaż też umiem to robić.
-serio?
-tak.
-dobra ja zmykam.
-zmykaj. - odpowiedziałam z uśmiechem.
Zaczęła się kolejna lekcja a ja jak zwykle nic nie robiłam tylko gapiłam się na blondyna.
-ej, co się tak zawiesiłaś - powiedział szturchając mnie łokciem Harry który siedział ze mną w ławce.
-co? Ja? Ja słucham..
-ta jasne..
-no serio - odpowiedziałam uśmiechając się do chłopaka.
-za dobrze cię znam. - odpowiedział Harry.
-dobra, dowiedziałam się pewnej rzeczy ale nie jestem tego pewna na 100% muszę się upewnić.
-a jaka to rzecz?
-ponąć Zabini uczył Malfoy'a czytania w myślach...
-i ?
-no i zastanawiam się po co mu to było.
-nie zaprzątaj sobie takimi sprawami tej małej główki a lepiej słuchaj na lekcji.

***

___________________________________________

Już ostatni rozdział na dzisiaj heh 😁
Jutro pewnie wleci kolejny ✨
Mam nadzieję że spodobała wam się ta historia bo sporo osób pisze że jest mega i jest mi bardzo miło z tego powodu 😅
Zostawcie gwiazdkę i kom dla motywacji do pisania bo staram się pisać coraz dłuższe te rozdziały.
Miłej nocki Dziubaski 😚
J. 💚

Inez Granger || Draco Malfoy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz