rozdział 17

219 15 2
                                    

Gdy Harry odprowadził mnie do szkoły byłam bardzo podekscytowana. Tam, w środku czekała na mnie utęskniona siostra.
-nie pukaj, wchodź - powiedział Harry a ja od razu weszłam do środka.
-INEZ! - krzyknęła moja siostra i rzuciła mi się w ramiona.
-BOŻE jak ja tęskniłam! Pamiętasz mnie prawda?
-tak tak, spokojnie. Ale nie pamiętam praktycznie ostatnich dwóch lat.
-były to normalne dwa lata nauki, nic co mogło by być bardzo ważnym wspomnieniem się nie wydarzyło - zaczęła mówić Hermiona a Ron i Harry dziwnie się na nią patrzyli.
-a co pamiętasz jako ostatnie? Coś miłego?
-po lekcjach Draco zabrał mnie na dwór, była zima a dookoła pełno śniegu. Wpatrywałam się w jego stalowe oczy a on w moje... Czy my... Byliśmy parą ?
-nie kochana, ale jakby na to się zanosiło bo...
Wtedy Hermiona przerwała.
-a wy co słuchacie jak świnia grzmotu? Idźcie do swojego pokoju, już was nie ma. - powiedziała do Harrego i Rona uśmiechając się.
-już idziemy.. jezu...
Wtedy oni wyszli a Hermiona zaczęła opowiadać mi wszystkie miłe sytuacje które jej opowiadałam po spotkaniach z blondynem.
-no i on zaczął mówić do ciebie Inuś, to było słodkie haha.
-serio? Tak było ?...
-tak! I dlatego myślałam że prędzej czy później będziecie razem ale jak mówił ci że cię lubi, na różny sposób, uznawałaś to za żart i inne takie.
-o boże.. szkoda chłopaka. Serio wyznał mi uczucia?
-może nie wprost ale wydawało mi się że próbował.
-trzeba z nim pogadać - powiedziałam uśmiechając się do Hermiony.
-tak tak, ale nie dzisiaj. Kładź się spać bo pewnie jesteś zmęczona. Ja za chwilkę wrócę.
-a gdzie idziesz? Czy ciebie łączy coś z Ronem? ... - zapytałam z uśmiechem.
-tak, przyjaźń - odpowiedziała z uśmieszkiem.
-haha.
-a idę do pokoju chłopaków na chwilkę. Staraj się już zasnąć, zaraz wrócę.
-dobrze, to dobranoc.
-papatki.

___________________________________________
Hermiona pov
___________________________________________

Wyszłam z naszego pokoju i poszłam w stronę dormitorium tego ślizgona. Szybko zapukałam do drzwi. Na szczęście otworzył Draco.
-Draco, mogę cię na słówko?
-wejdź nikogo nie ma.
-dzięki postoje.
-to gadaj, bo chce iść spać.
-mam do ciebie prośbę.
-uhuhuhu Granger ma do mnie próbę?
Bardzo irytował mnie ten jego uśmieszek...
-nie ciesz japy tylko słuchaj, bardzo cię proszę, nie przypominaj Inez o tym co robiłeś...
-co na przykład?
-no o tej rozmowie jak wracała z biblioteki, o tym jak pobiłeś Pottera. Ogólnie o waszych spotkaniach...
-ma o mnie zapomnieć? - powiedział ze smutkiem w oczach.
-nie nie, ona ma chyba nawet nadzieję na coś więcej... Nie rozumiem jej gustu ale poprostu zacznijcie od nowa. Zacznij mówić na nią inaczej, spotykać się częściej, być milszym i nie kłucić się z nią...
-okej, rozumiem nie musisz dalej wymieniać.
-możesz wiesz... Zaprosić ją na jakąś randkę...
-mamy 15 lat?
-to odpowiedni czas na randki!
-dobra skończ, idę spać...
-to pa.

___________________________________________
Draco pov
___________________________________________

Miałem iść spać, lecz w głowie cały czas miałem słowa Hermiony... Chociaż mówiła bardzo dużo i mogłem zastanawiać się nad wszystkim to myślałem o tych czterech słowach...
"Zaproś ją na randkę". Ja przecież nie umiem w takie rzeczy! Rozumiem że jestem piękny i cudowny ale niestety nie potrafię być zbytnio romantyczny...
Moje myśli przeczytał już leżący na drugim łóżku Zabini.
-stary! Trzeba było tak od razu! - powiedział.
-ale co? - odpowiedziałem zmieszany.
Zabini był już tak wprawiony z czytaniu w myślach że nawet nie poczułem kiedy to zrobił.
-no potrzebujesz lekcji jak być romantycznym! To moja działka. - uśmiechnął się chłopak.
-aaa, czytałeś to w moich myślach tak?
-tak heh.
-uprzedzaj jak to robisz.
-no okej okej, nie czepiaj się tak. Ja ci pomogę zdobyć serce ukochanej! - powiedział Zabini jakby wygłaszał.
-no no, ale nie dzisiaj. Idź spać i zostaw moje myśli w spokoju.
-luzik.

***

___________________________________________
Inez pov
___________________________________________

Jest piątek. Uwielbiam ten dzień bo jest ostatnim dniem lekcyjnym w tygodniu.
Nauczyciele nie pytali mnie na lekcjach bo wiedzieli że nie pamiętałam zbyt wiele z ostatnich lekcji. Musiałam siedzieć i zakuwać żeby cokolwiek ogarniać co gadają nauczyciele.
-hejeczka - powiedział idąc szybkim krokiem do mnie Zabini.
-siema - odpowiedziałam z uśmiechem.
-co dzisiaj porabiasz po lekcjach? - zapytał.
-ja... A co?
-no bo my ślizgoni, organizujemy imprezę jak co każdy piątek. Z reguły nie zapraszamy gryffonów ale ciebie bardzo lubimy.
-wiesz co, z chęcią bym przyszła ale nawet nie mam z kim.
-Malfoy nie ma z kim iść. Podsunę mu pomysł aby zaprosił ciebie. - powiedział i mrugnął do mnie.
Ja na to tylko się uśmiechnęłam i poszłam w stronę klasy.
Myślałam o tej imprezie, co powiem Hermionie? Musiałam się dobrze zastanowić.

***

Było już po lekcjach. Dalej nie rozmawiałam z Malfoy'em. Może już znalazł kogoś innego? Nagle sobie przypomniałam! Boże pamiętam!
Pamiętam jedną sytuację z przed roku.
Malfoy... Był z jakąś dziewczyną, ale za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć jak miała na imię. Stwierdziłam że nie będę o tym myśleć, bo skoro "Malfoy nie ma z kim iść" to znaczy że nie idzie z tamtą laską. Nagle usłyszałam znajomy głos.
-witaj gwiazdeczko. - powiedział stając przede mną Malfoy.
-uuu, gwiazdeczko?
-no, a co? Nie podoba ci się?
-mów na mnie jak chcesz. Wisi mi to.
-b-bo ja chciałem zapytać ciebie coś. - zaczął coś mruczeć pod nosem.
-mów głośniej bo nie słyszę. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do zestresowanego jak nigdy chłopaka.
-haha. Chciałem zapytać czy pójdziesz ze mną na imprezę? ...
W tym momencie cały się zarumienił.
-jesne, czemu nie - posłałam mu miłe spojrzenie i poszłam do swojego dormitorium.
Weszłam do pokoju cała w skowronkach.
-co ci tak wesoło? - zapytała Hermiona.
-Draco... - powiedziałam dalej się uśmiechając.
-co Draco?
-zaprosił mnie na imprezę..
-kiedy?!
-dzisiaj wieczorem...
-kobieto! Czy ty jesteś poważna?!
-ale co?
-mamy mało czasu żeby naszykować cię na randkę!
-gościu, to nie jest randka...
-yhm.. pogadamy po imprezie.
-weź przestań haha.
-okej to zaczynamy mamy około 2 godziny na naszykowanie cię.
-zróbmy kiedyś imprezę Gryffindoru... Jeśli już mam chodzić z Draco na imprezy to nie chce cały czas na takie gdzie są sami ślizgoni...
-pomyślimy, teraz siadaj musimy wybrać fryzurę.
Usiadłam na krześle przed lustrem w naszej łazience a Hermiona zaczęła proponować mi fryzury.
-no to może wysoka kitka?
-emm... Nie, za sportowo.
-warkocz?
-sama nie wiem, jakoś do mnie nie przemawia...
-wiem! Zaufaj mi będzie ślicznie.
Hermiona zaczęła pracę nad moją fryzurą. Gdy w końcu skończyła spojrzałam w lustro.
-o mój boże! Jest prześlicznie!
Miałam uczesany wysoko luźny kok i wyciągnięte dwa pasemka sprzodu.
-dobrze, fryzura piękna. Sukienkę chce ubrać tą czerwoną. Wiesz jaką co nie?
-tą w której byłaś na balu bożonarodzeniowym?
-niestety na tyle nie pamiętam balu...
-stop! Okej nie było pytania, nie możesz w tym momencie smutać bo zaraz przez te drzwi przejdzie chłopak twoich marzeń! Szybko wskoczyłam w sukienkę i założyłam czarne baleriny. W samą porę... Właśnie usłyszałam pukanie do drzwi...

***
___________________________________________

Po raz kolejny potrzymam w niepewności 😂 niestety tym razem trochę dłużej bo już zbieram się do spania haha 💙
Możecie zostawić ★ i kom co bardzo mnie motywuje.
Nie bijcie mnie rano wstaje i pisze kontynuację 😂
Dziubaski i dobrej nocki 😚
J. 💚

Inez Granger || Draco Malfoy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz