Kiedy Klaus skończył opowiadać o swej pierwszej miłości, a Elijah z Damonem wyszli z pokoju, Celia przygotowała się na najgorsze.
O sojuszu Pierwotnego ze starszym z braci Salvatore dowiedziała się, jak tylko razem zasiedli do stołu. Intuicja, która nigdy nie wprowadziła Celine w błąd, podpowiedziała jej, że Klaus był nieświadomy powiązania między wampirami. Utwierdziła sie w tym przekonaniu jeszcze bardziej, gdy poczuła ogromną energię wydostającą się z innego pomieszczenia.
Nie chcąc mieszać się w spór, który narastał między Stefanem a Niklausem, dziewczyna rozsiadła się w fotelu obok kominka, popijając przy okazji czerwone wino.
- Wybornie... - mruknęła, wyczuwając potężną magię, która nagle pojawiła się w Mystic Falls.
Obserwując zagrywkę między Pierwotnym i młodszym Salvatorem, pierwsza zauważyła powrót Elijah oraz Damona. Przyprowadzili oni ze sobą jedną z ludzkich kelnerek, trzymającą w ręce tajemniczą tacę.
- Bracie, zapomniałeś o deserze... - stwierdził starszy Mikaelson, ukazując zawartość naczynia.
O cholera...
Trzy sztylety. Trzy trumny.
Rodzina Pierwszych w komplecie.
- Co ty zrobiłeś? - spytał zszokowany Klaus, próbując cofnąć się jak najdalej.
Czarownica gestem nakazała młodszym wampirom wyjść, zanim będzie za późno.
I miała rację.
Pierwszy pojawił się młodzieniec w stroju przypominającym te z poprzedniego stulecia.
- Witaj, Nik - z szerokim uśmiechem na twarzy, uderzył hybrydę w twarz.
Potem zauważył przyglądającą mu się blondynkę.
- A ty to kto?
Wymianę uprzejmości przerwało wtargnięcie kolejnego wampira.
- Finn, nie! - dłoń Niklausa przebił sztylet.
- Macie w sobie za dużo złości - skomentowała Celia, nie bacząc na konsekwencje.
Ostatnia ukazała im się Rebekah, nadal w sukience, którą chciała włożyć na bal. Mimo swego delikatnego wyglądu, nawet przez moment nie zawahała się, wbijając bratu kołek w brzuch.
- To za naszą matkę... - powiedziała, odwracając się na pięcie.
I wtedy zapadła cisza. Wszyscy w pomieszczeniu spojrzeli po sobie, a następnie na obcą dziewczynę.
- To może jeszcze raz - zaczął Kol. - Kim jesteś?
Młoda wiedźma dygnęła przed najmłodszym z braci z gracją.
- Celine Countierre, Grzeszniczka, uczennica rodu Sevest oraz ambasadorka lady Rosany, przywódczyni Stowarzyszenia - przedstawiła się, podnosząc głowę, by dostrzec w oczach Kola zaskoczenie. - I to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę stanąć przed naszym założycielem.
Mikaelson ucałował jej dłoń, po czym uśmiechnął się lekko.
- Ale wy możecie do mnie mówić Celia - dodała, patrząc na resztę Pierwotnych.
Drzwi otworzyły się gwałtownie, a serce nastolatki zaczęło szybciej bić.
Do domu weszła kobieta w średnim wieku, która zdawała się wprost emanować magią. Jej suknia z pewnością pochodziła sprzed stuleci, a dumna postawa świadczyła o tym, że nikogo się nie obawia.
Czarownica nie potrzebowała niczyich wyjaśnień, domyślając się, dlaczego Rossen zdecydowała się wysłać właśnie ją.
- Matko?!!!
Nadchodzącym niebezpieczeństwem okazała się sama Esther Mikaelson.
CZYTASZ
bloody trail | Pamiętniki wampirów
Hayran KurguFanfiction na podstawie "Pamiętników wampirów". Klaus traci trumny, Stefan prawie rozpętuje wojnę z hybrydą, a jego brat uwalnia starszego Mikaelsona, by zapobiec większym tragediom. Korzystając z ich nieuwagi, do miasta przybywa czarownica, wykonuj...