Twelve

253 15 1
                                    

Dwunasty grudnia 🎄

Stella's POV

-C-co?-stałam i czułam że zaraz zemdleje i upadnę na podłogę.

-Kiedy wyjechałem bardzo za tobą tęskniłem.Po pewnym czasie gdy dziewczyny się do mnie przymilały uświadomiłem sobie że nie pokocham nikogo innego tak jak ciebie.-kiedy skończył mówić po prostu nie mogłam uwierzyć.

Przyjechał tu po to by powiedzieć że dalej mnie kocha i chce ze mną być.Kiedy już wiem z kim bym chciała być przyjeżdża on i mówi mi takie rzeczy.

-Shawn słuchaj ja.......podoba mi się ktoś.-powiedziałam cicho ale na tyle głośno by usłyszał.

Widziałam jak spóścił głowę i jego twarz posmutniała.

-Kto?-spytał nadal mając głowę spuszczoną w dół.

-To nie jest ważne.-jednak chłopak szybko mi przerwał.

-Kto?!-podniósł głos.

-M...Matt.-odparłam i popatrzyłam na twarz Shawn'a.

Podniósł głowę i popatrzył się na mnie.
Wtedy nasze spojrzenia sie skrzyżowały.

-Nie odpuszczę sobie ciebie wiesz to.Będę o ciebie walczyć.-jego wyraz twarzy pokazywał ból i zdeterminowanie.

-Shawn ja...-czułam że łzy zaczynają mi się zbierać w końcikach.

Chłopak podszedł bliżej mnie i przysunął się.Łzy już płynęły strumykiem po moim policzku.

-Zawsze będę cię kochać.-powiedział i wytarł mój policzek od łez po czym złożył na nim delikatny pocałunek.

Zaczął iść w stronę wyjścia a ja dalej stałam osłupiała.Otworzył drzwi i odwrócił się na chwile.

-A tak poza tym to przeprowadzam się tutaj.Na przeciwko waszego domu.-zmusił się do uśmiechu i wyszedł.

Chyba sobie jaja robią?!Czy ja jestem w jakimś teleturnieju czy co?Czy serio muszę mieć aż tak skomplikowane życie?Czemu zawsze gdy już mam wszystko ustalone, wiem co i gdzie to zawsze ktoś to zepsuje jednym małym drobiazgiem?

Gdy rozmyślałam nad tym wszystkich usłyszałam głośne burczenie mojego brzucha który domagał się jedzenia.Nie chciało mi się nic robić więc zamówiłam sobie sushi.Te jedzenie zawsze pomagało mi myśleć rozsądnie i po nim zawsze było mi o niebo lepiej.

Jednak jedzenie może zdziałać cuda.

Usiadłam przy wyspie kuchennej i zaczęłam jeszcze raz sobie wszystko poukładać.Jestem zakochana w moim najlepszym przyjacielu z którym jadę na prawnie trzy tygodnie na święta.Właśnie przyjechał mój dawny przyjaciel z którym chodziłam i byłam w nim zakochana po uszy.Przeprowadza się na przeciwko mnie.

Czym ja sobie na to zasłużyłam?Najgorszy dzień świata.

Kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko do nich pobiegłam myśląc że stoi za nimi dostawca z moim jedzeniem.Ale się myliłam.W drzwiach stał Matt.

Czy oni się wszyscy zmówili czy co?

-O co ty tu robisz?-spytałam.

-A tak po prostu przyszedłem.Rodziców nie ma, nikt nie robi imprezki więc co mi pozostało jak spędzić ten czas tu z tobą.-uśmiechnął się i wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi.

-No to powiem ci, że masz niezłe wyczucie czasu bo właśnie zamówiłam sushi.-popatrzyłam na przyjaciela który aktualnie przygotowuje się do skoku na sofę.

lightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz