Fourteen

252 13 1
                                    

Czternasty grudnia 🌨

Matt's POV

5 dni później

Wreszcie przyszedł czas wyjazdu.W końcu będę mógł pobyć sam na sam z Stellą.

Właśnie nasi ojcowie wkładali walizki do bagażnika.Jedziemy samochodem 7-osobowym, ojcowie z przodu, mamy po środku a ja z Stellą z tyłu.

Wszyscy wsiedliśmy do samochodu po czym mój tata ruszył.

-Ile będziemy jechać?-spytałem.

-Około 10 godzin więc możecie się przespać.-odpowiedział tata Stelli.

Usłyszałem głośne westchnienie po mojej lewej.Spojrzałem na dziewczynę i zauważyłem że nie podobał jej się fakt że będzie tak długo siedzieć w samochodzie.

-Jak zaśniesz to podróż szybko ci minie.-powiedziałem do brunetki.

-To dobranoc.-zaśmiała się Stella.

Oparła głowę i po chwili zasnęła.A ja nie miałem nic do roboty więc postanowiłem założyć słuchawki i posłuchać muzyki.Nie miałem zamiaru słychać rozmów dorosłych bo jak zwykle są one po prostu nudne.Zamknąłem oczy i wsłuchałem się w muzykę.

Po dłuższej chwili poczułem ciężar na lewym ramieniu.Otworzyłem oczy i spojrzałem w tamtą stronę.Od razu uśmiechnąłem się szeroko.

Moja mała księżniczka opiera się o moje ramie i spodni drzemie.

To będzie długa i przyjemna podróż.

Nie psując chwili, położyłem głowę na jej i z uśmiechem odpłynąłem w krainę snów.

~~~

-Ej teraz moja kolej!-krzyknęła dziewczyna.

-Nie prawda!-odkrzyknąłem bo znowu próbuje mnie oszukać.

-Przestańcie się tak drzeć!-dołączyli się do krzyków dorośli.

-Ale to ona!-krzyknęliśmy to samo w tym samym czasie, pokazując na siebie palcami.

-Dzieci.-prychnęła moja mama.

-19 lat to nie dzieci, mamo.-mruknąłem do mamy.

-A tak się zachowujecie.-odparła szybko.

-Jesteśmy na miejscu!-wtrącił się tata Stelli, który zamienił się jakieś 5 godzin temu z moim tatą.

Oboje z Stella przestaliśmy się kłócić.
Przykleiliśmy twarze do okien, patrząc na fascynujące widoki za nimi.Dom znajdował się na górze.Wszedzie było dużo śniegu i wyglądało to jak lodowe królestwo.

-Tu jest przepięknie!-powiedziała brunetka.

-Zgadzam się z tobą w 100 procentach.-odparłem.

-Nagle się pogodzili.-zaśmiała się mama Stelli.

Spojrzałem na dziewczynę a ona na mnie po czym oboje wybuchnęłyśmy śmiechem.

lightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz