welcome to hell.

51 8 0
                                    

Nikt nie wie, że w niej tylko słabość.

Choć trwa i powoli rany zasklepia w całość.

Głowa chora.

Krzyczy.. uciekaj, podetnij żyły.

Ale krwawiąc dzielnie maszeruje przez pola.

Zostawia ślady ciemnoczerwone.

Szatana zwady obserwuje wyśnione.

Drżącą ręka podpis składa.

Cyrograf już jej duszą włada.

Nieżywa, z ciała skórę zrywa.

Maska na jej twarzy fałszywa.

Przed nią piekła perspektywa.

people write because no one listens.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz