Miyuu stała na przeciw swojego przyjaciela w białym długim płaszczu. Zmarznięte ręce trzymała w kieszeniach. Dzisiejszego dnia było okropnie zimno. Chodź była godzina szczytu, niewiele osób można było zobaczyć na głównej ulicy. Większość osób zdecydowała się użyć samochodu czy metra. Czarny beret, pasujący do czarnych butów na wysokim obcasie i ciepłego zsunął się jej na czoło, zasłaniając tym samym kilka pryszczy, które tam się znajdowały. Chłopak naprzeciw stał w służbowym stroju, wypuszczony na kilka minut przez szefa, by móc się pożegnać.
-Pociąg mam za jakąś godzinę, jednak musze jeszcze spakować kilka rzeczy. Wczoraj byłam na to zbyt leniwa.- westchnęła śmiejąc się cicho, a nos coraz bardziej zagłębiając w szalu. Mogła jednak kupić maseczkę. Było by jej o wiele cieplej. - Dziś znów spotykasz się z Kuroo, zgadza się? Baw się dobrze.
-Tak. Zobaczymy się znów po nowym roku, więc nie przedłużaj tak.- Kenma uśmiechnął się, wiedząc, że ta robi to specjalnie. - Jak masz się jeszcze spakować, to nie byłbym taki pewien czy zdążysz. Patrząc na to, że ty to ty.
-No dobrze. Napisze ci jak się rozpakuje.
-Spokojnej podróży. - chłopak odwrócił się i wrócił do środka, by przygotować kawę kolejnym klientom. Miyuu natomiast pobiegła w sobie znaną stronę. Dziś nie miał wykładów, więc od rana był w kawiarni. Po południu kończył zmianę i szedł na spacer z Kuroo. Mieli zamiar iść do cukierni po szarlotkę dla niego samego, a potem do domu chłopaka posiedzieć pod kocem. Tym razem wszystko miało puść po ich myśli. Od ostatniego czasu trochę się o sobie nauczyli. Kenma chwycił czerwoną szmatkę i zaczął wycierać blat. Mały telefon w czarnym etui, który zaczął go już denerwować, wyjął z fartucha i odłożył obok filiżanek, by ten nie odbijał się o jego nogi. Po chwili wrócił do przyjmowania zamówień.
☕☕☕
Gdy chłopak skończył prace i wyszedł z kawiarni, jego przyjaciel już czekał. Stał oparty o beżową ścianę, wpatrując się w małą choinkę. W końcu zbliżały się święta, więc przed prawie każdym sklepem stała takowa roślinka, a logo było przyozdobione światełkami. Kenma podszedł i uśmiechnął lekko w stronę towarzysza. Ten tylko to odwzajemnił i razem ruszyli do małej cukierni ma przeciw.
-Masz zamiar wziąć coś prócz szarlotki? Ja mam ochotę na mocchi, więc zakupie dzisiaj. - spytał Kuroo patrząc na profil drugiego chłopaka. Trzeba przyznać, iż ten był wyjątkowo przystojną osobą.
-Nie, w domu mam jeszcze trochę słodyczy, więc mi wystarczy.- odpowiedział i schował ręce do kieszeni.
Kenma otworzył drzwi i razem z drugim chłopakiem wszedł do środka. Mały dzwoneczek zadzwonił, oznajmiając, że przybyli nowi klienci. Wysoki chłopak w okularach, stał za blatem patrząc się w telefon. Powiedział ciche "Dzień dobry" i wrócił do poprzedniej czynności. Kawiarnia była mała w brązowych kolorach. Na szklanych pułkach leżało mnóstwo, przeróżnych i smakowicie wyglądających słodyczy. Zewsząd czuć było zapach jabłecznika i pierniczków. Kuroo zachwycony pięknym zapachem, stwierdził, iż musi ich kilka kupić. Niemożliwym było tak po prostu wejść do lokalu i nie zwrócić uwagi na olśniewający zapach. Kenma poszedł w stronę ciast by zamówić szarlotkę dla siebie i towarzysza, natomiast drugi z chłopaków poszedł w stronę swojego, ulubionego mocchi. Wybrał ulubione smaki, a drugi z sprzedawców- niska blondynka, spakowała do styropianowego pudełka. Chłopak skrzywił się nieznacznie. Naprawdę nienawidził dźwięku styropianu, czy nawet dotykania go. Chwycił powoli opakowanie z obrzydzeniem i szybko je schował do torby. Odszedł na bok i postanowił poczekać na przyjaciela.
☕☕☕
Kuroo otworzył drzwi i wszedł do środka mieszkania, a zaraz za nim szedł jego przyjaciel. Kenma zdjął buty i szepnął ciche "Przepraszam za najście". Skierowali się w stronę pokoju chłopaka by tam odłożyć słodycze i usiąść na łóżku. Po chwili namysłu zdecydowali się grać w gry i objadać wcześniej zakupionym jedzeniem. Starszy z chłopaków chwycił pada i uruchomił pierwszą lepszą grę. Koc który zauważył na brzegu łóżka rzucił w stronę drugiego chłopaka. Kenma okrył się nim szczelnie, wdychając przyjemny zapach pozostały na nim. Również wziął do rąk pada i po chwili zaczęli grę. Po kilku rundach Kuroo zauważył przepaść pod tym względem między nimi. Jego przyjaciel non stop wygrywał i jak wielkie jego starania by nie były, nie umiał mu podołać. On z zaciętym wyrazem twarzy, nie poddający się oraz Kenma z satysfakcją wygrywający, każdy pojedynek. Po jakiejś godzinie odrzucił pada i obrażony zaczął narzekać.
-Przecież z tobą nie da się wygrać! Na pewno oszukujesz krasnalu! Gdybyś nie oszukiwał to bym chodź raz wygrał- paplał oburzony i niczym dwu-letnie dziecko wystawił w kierunku drugiego chłopaka język. Ten odpowiedział tym samym i zaśmiał się cicho.
-To wina tylko i wyłącznie braków w twoich umiejętnościach. Nie licz też na to, że ci dam fory- z lekkim uśmiechem wyciągnął rękę w stronę paczki z pierniczkami i z zdziwieniem zauważył, że takowe się skończyły. Tak samo jak małe mocchi i szarlotka. Kuroo również to zauważając usiadł z powrotem i powiedział.
-Skoro dalej masz na coś ochotę możemy iść do kuchni i przygotować coś. Może omlet? ostatni miałem na niego niezwykle dużą ochotę.- i jak powiedział, tak zrobił. Razem z przyjacielem skierował się w stronę drzwi, by rozpocząć gotowanie.
Jeszcze chwile potem siedzieli naprzeciw siebie, powoli jedząc omleta, który trzeba przyznać był wyśmienity. Chłopcy bawili się świetnie razem gotując. Na jaw wyszedł fakt, iż młodszy nie do końca umie rozbijać jajka. Kuroo wydawało się to wyjątkowo śmieszne. Osoba, barista, który codziennie poświęcał czas tworzeniu na płótnie i na kawie nie umiał rozbić głupiego jajka.
-Jest już po 18. Mogę cię odprowadzić jeżeli miałbyś taką ochotę. - zaproponował właściciel mieszkania, tym samym sugerując, iż Kenma powinien wrócić do domu.
-Już? Minęło mnóstwo czasu. Wyjątkowo szybko zleciało. Sprawdzę czy Miyuu do mnie nie pisała. - chłopak wstał i zaczął grzebać w kieszeniach bluzy i spodni z zamiarem znalezienia komórki. Kuroo natomiast wstał i poszedł odłożyć naczynia do zlewu. Blondyn po chwili spanikowany zaczął rozglądać się po pokoju. Po chwili namysłu podbiegł do przyjaciela i chwycił go za rękaw.
-Kuroo... Nie mogę znaleźć mojego telefonu...
Przepraszam, że rozdział tak późno, ale naprawdę nie miałam siły na pisanie go. Obiecuje, że postaram się jakoś Wam to odwdzięczyć, a tym czasem dobranoc! <3
CZYTASZ
𝐂𝐚𝐟𝐟𝐞𝐞 || ᵏᵘʳᵒᵏᵉⁿ
Romance-------------------- 𝙾𝚙𝚒𝚜: Historia w której Kuroo za wszelką cenę próbuje wyciągnąć chłopaka zza lady na randkę, a Kenma dzięki rozmowie przy kawie zerka na świat pod innym kątem. 𝚂𝚝𝚊𝚝𝚞𝚜: Zakończona ˢᵗᵃʳᵗ 27.11.2020 ᵏᵒⁿⁱᵉᶜ 30. 01. 2021...