13.

1.4K 69 62
                                    

Julia stała z opuszczonymi wzdłuż ciała rękami. Wpatrywała się w dwójkę chłopaków, nie wiedząc co powiedzieć. Po paru sekundach kompletnej ciszy westchnęła i rozpoczęła swój wywód.

-Miałeś się z nim zaprzyjaźnić, a nie kurwa ruchać! Co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknęła.

-Tak wyszło... Po drodze chyba coś do niego poczułem. - odpowiedział Kacper, wywołując tym skonfundowanie na twarzy Marcina.

-Aha, czyli po prostu postanowiłeś mnie zdradzić? Super, sympatycznie. - odparła gniewnie. -Jesteś gejem?

-Co? Nie, oczywiście że nie. - zaczął od razu się bronić Błoński.

-To co to ma być? - rzuciła, dziwnie gestykulując. -To mi nie wygląda na coś, co robią ze sobą zwykli kumple.

-Lubię tylko Dubiela - żaden inny chłopak mi się nie podoba. - wytłumaczył. Marcin odsunął się trochę na bok, aby nie przeszkadzać, kłócącej się parze.

-Zdajesz sobie sprawę, że to koniec? Zrywam z tobą.

-NIE! - pisnął. - Czemu?? Nadal cię kocham... Dlaczego mam się ograniczać, czemu nie pozwalasz mi lubić was obu? - wydarł się okularnik.

-Jesteś popierdolony. Jak Dubielowi pasuje taki układ, to proszę bardzo, ale ja się na to nie piszę. - rzuciła, po czym skierowała się do drzwi. Odwróciła się i ostatni raz spojrzała na nastolatków. -Poza tym... Marcin jak się czujesz z tym, że od początku Błoński cię wykorzystywał? Miał się do ciebie zbliżyć, a potem cię zranić. Taki był plan od początku. - dorzuciła swoje trzy grosze dziewczyna, po czym wyszła z sali, pozostawiając chłopców samych.

Marcin zastygł w miejscu, spoglądając na Kacpra. Jego twarz przybrała smutny wyraz, a oczy jakby się zeszkliły.

-Ona mówi prawdę? - zapytał, wycierając dłonią oczy, żeby się nie rozpłakać. Chłopaka to zabolało. Teraz Marcin już nie wiedział co było kłamstwem, a co prawdą.

-Ja... - zawahał się okularnik. -Tak. - koniec kłamstw, Błoński postanowił że wyzna mu całą prawdę.

-Zawiodłem się na tobie. Potrzebuję przerwy, także nie odzywaj się do mnie w najbliższych dniach. - mruknął nieco ciszej brunet. Chłopak zaczął zbierać swoje rzeczy z podłogi, aby chwilę później wybiec z klasy.

Kacper pozostał w sali całkiem sam. Upadł na kolana z bezsilności, kiedy pierwsze łzy zaczęły spływać mu po policzkach. Właśnie stracił wszystko, co miał.

***

Next jutro. Sorki, że tak długo musieliście czekać :(((

Zgubiony w twoich oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz