Dziewiętnastolatka krążyła między najdroższymi samochodami nie mogąc znaleźć nic co byłoby odpowiednie dla niej. Kiedy obejrzała już każdy samochód obróciła się w stronę rzędu z samochodami nieco niższej klasy. Od razu w oczy rzucił jej się Chevrolet Camaro rocznik 2007. Dziewczynę przyciągnął nietypowy dla tej marki symbol na drzwiach, a po chwili stwierdziła, że żadna znana jej marka nie posiada takich symboli. Z lekkim zawachaniem dziewczyna wsiadła do samochodu po czym delikatnie przejechała dłonią po kierownicy, zjeżdżając następnie na biegi, a kiedy spojrzała w lusterko wsteczne z błyskiem w oku przyznała sama przed sobą, że to ten samochód. Z uśmiechem na ustach przywołała do siebie organizatora wystawy i po zapłaceniu należytej kwoty szepnęła pod nosem z lekkim uśmiechem: ~Od teraz jesteśmy przyjaciółmi.- po tych słowach odpaliła silnik, a słysząc donośny, i nieskazitelnie czysty pomruk uśmiechnęła się jeszcze szerzej.- Można by rzec, że jesteśmy jednością. Ty cierpisz, to i ja cierpię. Obiecuję, że nie pozwolę Ci skończyć jak moim wcześniejszym autom. Wydajesz się być inny, jak nie z tego świata. Mówiąc to dziewczyna nie miała pojęcia, że składa obietnicę, z którą potem będzie musiała się zmierzyć i być może nie da rady jej dotrzymać. Tak jak i nie wiedziała ile prawdy jest w tym co mówi. Bumblebee też coś wtedy obiecał. Obiecał sobie, że pod żadnym pozorem nie pozwoli skrzywdzić tej małej istotki, która wkroczyła do jego świata nie świadoma tego jak bardzo się naraża. ~ Gadam z autem. Zwariowałam.- mruknęła pod nosem śmiejąc się cicho po czym ruszyła. Jadąc w stronę obrzeży miasta czuła, że jest we właściwym miejscu i z uśmiechem przyspieszyła, sprawdzając możliwości Chevroleta.
17 parts