Melody Anderson - na pierwszym roku w szkole była wyśmiewana za małe białe pasemko we włosach, które pojawiło się podczas naborów do drużyny cheerleaderskiej. Ona żyła z tym normalnie, ale nawet do teraz, gdy przechodzi ulicą, ludzie krzywo na nią patrzą, lecz ona tego nie widzi. Przyzwyczaiła się do tego. Co do samego charakteru dziewczyny jest miła, pomocna, troskliwa, nie boi się wyzwań, lubi też mieć swoje ostanie zdanie. Nie ufa osobom, które zna tylko kilka dni. Zawsze chodzi uśmiechnięta, ale kiedy przychodzą dni, w których chcę się komuś wygadać ze swoich problemów nie ma do kogo się odezwać. Zapytajcie czy ma rodzeństwo? Jak tak to dlaczego nie chce porozmawiać z nimi? Tak ma brata, ale nie chce mu wyznać swoich problemów, ponieważ ma on swoje. Pewnego dnia wilkołaki wkraczają do Seabrook, a ona na korytarzu wpada jednego z nich- Wyatt'a Lykensen. Potem nie może zapomnieć o tych czekoladowych tęczówkach. Jego głos ją uspakaja. Gdy patrzy mu się w oczy utapia się w nich. Przyjemne dreszcze przechodzące przez ciało, przez jego maleńki dotyk na jej skórze. Coś ją do niego ciągnie, jakaś magiczna moc. Sama nie umie powiedzieć co to, ale zawsze mówi, że ona i wilkołak nie mogą być razem. Tu wlatuje pytanie: Dlaczego nie? Potem zaistniała sytuacja z rodzicami. Co oni przed nią i jej bratem mu powierzyć każdą tajemnicę, a on nie powie nikomu. Przez jakiś czas nie doceniany przez swoją siostrę Willę. On i inne wilkołaki poszukują kamienia księżycowego, ponieważ bez niego umrą. Pewnego dnia w szkole wpada na dziewczynę- Melody Anderson. Gdy spojrzał w jej oczy, utopił się w nich. Na żadnej lekcji czy przy rozmowie z innymi.