Dawno, dawno temu... W odległych zakątkach świata istniało pewne królestwo, które mimo swojej małej wielkości było szanowane i uznawane nawet przez prawdziwe potęgi tych czasów.
A to wszystko za sprawą wspaniałych władców, którzy dążyli, aby ze wszystkimi otaczającymi królestwami żyć w zgodzie. Król i królowa Min byli kochającymi ludźmi, którzy oprócz pokoju, równie mocno pragnęli mieć dzieci.
Więc kiedy królowa urodziła dwójkę synów nie posiadali się z radości. Cały kraj świętował i każdy pragnął zobaczyć królewskie dzieci.
Jednak los nie był tak łaskawy dla tych uroczych brzdąców.
W dniu ich pierwszych urodzin rodzice zabrali je do wyroczni. Miała ona przewidzieć im co ich dzieci czeka w przyszłości.
Lecz wbrew oczekiwaniom przepowiednia nie mówiła o dwóch wspaniałych mężczyznach, którzy staną się chlubą królestwa.
Opowiadała o podstępnym królu, który sprowadzi na kraj cierpienie i smutek oraz że dwaj bracia staną przeciwko sobie niszcząc więź między nimi.
Rodzice przestraszeni tą przepowiednią pragnąc uchronić swoje dzieci przed tą tragedią postanowili ich rozdzielić. Pewni, że to pierworodny stanie za tragiczną przyszłością kraju postanowili oddać go pod opiekę rodziny, która od pokoleń żyła na pograniczu państwa.
Chłopiec miał nigdy nie dowiedzieć się o swoim pochodzeniu i nie zapragnąć władzy nad krajem. Władzę objąć miał młodszy syn, który według rodziców był tym, który rządzić będzie sprawiedliwie.
Nie wiedzieli, że losu nie da się oszukać. Dowodem tego miała być blizna przecinająca oko młodszego chłopca. Skaza, która zwiastowała upadek pięknego imperium i nastanie czarnej ery, która przez długi czas miała związać ręce dworzan.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Witam wszystkich, którzy tutaj zawitali! Jest to książka na 200 obserwujących i mam nadzieję, że wam się spodoba.
Rozdziały będą pojawiać się codziennie, więc nie będziecie musieli długo czekać na rozdziały.
