Krople zimnego deszczu obijały się o dachówki domu Feliksa Polona. W tym czasie każdy oczekuje śniegu lub chociaż gradu. Jednak matka natura nie okryła w tym roku córki Ziemi swym śnieżnobiałym bolerkiem i zostawiła istoty na niej żyjące bez atrakcji w postaci białego puchu leżącego tu i ówdzie. Nie wie co to współczucie dla ludzkiego bycia. Phh! Okrutna - ale za to jaka prawdziwa.
Przyjaciele siedzieli w piwnicy i rozmawiali na temat zdarzenia, które chyba wszystkim dało się we znaki. Chociaż słowo ,,rozmawiali" nie jest odpowiednim do opisania tej sytuacji, bowiem nie rozmawiali we dwoje, a tylko Net chodził roztrzęsiony w tą i z powrotem po piwnicy nie pozwalając blondynowi dojść do słowa. Nie było w szkole osoby, która nie wiedziałaby o tym, co miało miejsce dzisiejszego dnia. Dlaczego plotki nigdy nie są pozytywne???
- Nie mogę uwierzyć, że Nika to zrobiła.. - wtrącił Felix, kiedy przyjaciel zrobił kilkusekundową przerwę, aby nabrać kolejną porcję powietrza, które miał zużyć na wyrażanie swojego zdumienia i żalu - Może powinieneś był z nią o tym porozmawiać.. ?
- Ph! I jak ty to sobie wyobrażasz?! - zaśmiał się sarkastycznie z bólem w tonie jego głosu - Przed chwilą dowiedziałem się - podobnie jak cała szkoła - o tym, że lizała się z jakimś dupkiem i nic mi o tym nie powiedziała, tylko patrzyła mi w oczy, jak gdyby nigdy nic z nadzieją, że się nie dowiem!!! Jak miałem do cholery z nią porozmawiać?! Miałem się jej spytać ,,Czemu to zrobiłaś?" albo ,,Dlaczego mi nie powiedziałaś, że się z nim całowałaś?"? Kłamałaby mi żywe oczy tak, jak robiła to cały dzisiejszy ranek!
- Dokładnie tak powinieneś był powiedzieć. Nie wydaje mi się żeby cię znowu okłamywała.. Nika taka nie jest..
- Ja już nie wiem jaka ona jest! Ja już nic nie wiem.. - mówiąc to opadł na jakieś metalowe pudło, stojące w na środku pokoju, na co Felix odpowiedział marszczeniem nosa i przymykaniem powiek z chęcią zakończenia tych katorg i dłuższego oglądania tego krzywdzącego dla jego serca Boba budowniczego widoku.
Jednak nic nie powiedział, tylko poklepał szatyna po plecach. Nie był najlepsze w te klocki, więc nie zdołał wykrzesać z siebie nic więcej niż to. Postanowił spróbować czegoś innego, tylko żeby odciągnąć przyjaciela od tych bolesnych myśli. Starał się wyobrazić, co czuje Net. Jednak wyobraźnia jego ograniczała się do wymyślania konstrukcji i mechanizmów, które mógłby zbudować. Zaczął, więc analizować wszystkie przysłówki jakie poznał na polskim w nadziei, że tam znajdzie jakąś podpowiedź:
- Smutno, fajnie, w kinie, szybko - wymieniał po kolei, nie zważając na to, że większość z nich nie ma odniesienia do tej sytuacji - powoli, zwiewnie, lekko, żałośnie..
Jego przemyślenia przerwał donośny dźwięk rozbijanego szkła, a po chwili dołączyło do niego jeszcze głośniejsze Bum! Chłopcy jak, gdyby nigdy nic sięgnęli do tylnych kieszeni spodni i wyciągnęli z tamtąd swoje telefony. Włączyli je i nacisnęli ikonkę oznaczoną jaskrawopomarańczowym kółeczkiem.
- Wow - zdziwił się Felix - Chyba pierwszy raz od dobrych sześciu miesięcy ktoś coś pisze na grupie klasowej. Oskar wysłał jakieś zdjęcie..
- To z tych zawodów..!
Spojrzeli na zrzut ekranu wysłany przez kolegę. Widniał na nim link do Tik Toka oraz komentarz:
Naruszanie pomników przyrody oraz nieetyczne zachowanie wobec świata natury, skutkuje negatywnym zaopiniowaniem jury i otrzymanie punktacji o wartości równej 0 (słownie: zero). Dodatkowo prosimy o zjawienie się w gabinecie dyrektorskim w dniu 15.02. A. Fruczak.
Po chwili dotarły kolejne wiadomości:
Od Zosia: My nawet nie wiedzieliśmy, że to pomnik przyrody...
CZYTASZ
Felix, Net i Nika oraz Wojownicy Błękitu
Ficção Adolescente- ZAWIESZONE - Felix, Net i Nika uczęszczają do gimnazjum im. prof. Stefana Kuszmińskiego w Warszawie. Czuć już luźną atmosferę typową dla ostatnich dni szkoły przed feriami zimowymi. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nika wpada w złe t...