15.12.1810:31
— To naprawdę było koniecznie, Osamu? – spytał z zażenowaniem.
— Oczywiście! Chociaż wielka szkoda, że nie zainstalowałem tam żadnej szpiegowskiej kamerki... – burknął zbulwersowany.
— Wątpię, że Atsumu wyzna mu uczucia, a Kiyoomi z tego co wiem jest mało rozmowny. – stwierdził żółtooki.
— Chyba jednak mu wyznał.
— Wyznał?
— Napisałem do niego kilka wiadomości, a na żadne nie odpowiedział.
— Rzekomo jest na ciebie obrażony idioto.
— Wtedy by chociaż odczytał wiadomość. – wyjaśnił szybko.
— Zawsze może spać.
— Równie dobrze może jęczeć Sakusie do ust. – parsknął głośnym śmiechem.
— Równie dobrze mogę ci przywalić w ryj, debilu. – wtrącił blondyn wchodząc do salonu.
— Tak szybko skończyliście? – dopytał rozśmieszony.
— O czym ty gadasz?
— Ty już dobrze wiesz. – w ramach odpowiedzi został skarcony jego wzrokiem.
— Przeproś go, Osamu.
— No właśnie Samu, posłuchaj się swojego właściciela. – zaśmiał się tym razem jasnowłosy.
— Ogarnij się, to żałosne. – powiedział chłodno czarnooki wchodząc tuż za niższym.
— Omi!!!
— Ma rację. – potwierdził brązowowłosy na co bliźniaki westchnęli, ale w efekcie końcowym wzajemnie się "przeprosili".
— Jak się spało? – zapytał Rintarō.
— Świetnie. – wymamrotał brązowooki. – ale następnym razem bądźcie ciszej.
— Mogę go zabić? – podpytał się szarowłosy.
— Z wami jak z dziećmi... – mruknął Suna.
— Wy za to jesteście starsznymi sztywniakami. – stwierdził jeden z bliźniaków.
— Nie sztywni tylko dorośli. – oznajmił Sakusa.
— Kłóciłbym się, Omi-Omi.
— Zmieniając temat. – zaczął były środkowy bloker. – macie na dzisiaj jakieś plany?
— Oczywiście! – ogłosił Atsumu. – razem z Omim mamy zamiar się przejść. – uśmiechnął się szeroko.
— Prędzej się zgubimy, niż gdziekolwiek pójdziemy.
— Nie niszcz mi planów!
— Głupek.
— Idiota!
— Stare małżeństwo podczas kłótni. – wtrącił się Samu.
— Ciebie nikt o zdanie nie pytał braciszku.
— Wiem.
— To skoro wiesz zamknij jaskawie tą jape, dziękuję.
***
10:59
— Nareszcie na świeżym powietrzu. – westchnął z ulgą Miya.
CZYTASZ
Uᴋᴏɪć łᴢʏ | Sᴀᴋᴜᴀᴛsᴜ
RomanceOpowiadanie „Ukoić łzy"- czyli jak miłość potrafi być bezwstydna i bezczelna w stosunku do niektórych.