008

1.3K 100 135
                                    


15.12.18

10:31

— To naprawdę było koniecznie, Osamu? – spytał z zażenowaniem.

— Oczywiście! Chociaż wielka szkoda, że nie zainstalowałem tam żadnej szpiegowskiej kamerki... – burknął zbulwersowany.

— Wątpię, że Atsumu wyzna mu uczucia, a Kiyoomi z tego co wiem jest mało rozmowny. – stwierdził żółtooki.

— Chyba jednak mu wyznał.

— Wyznał?

— Napisałem do niego kilka wiadomości, a na żadne nie odpowiedział.

— Rzekomo jest na ciebie obrażony idioto.

— Wtedy by chociaż odczytał wiadomość. – wyjaśnił szybko.

— Zawsze może spać.

— Równie dobrze może jęczeć Sakusie do ust. – parsknął głośnym śmiechem.

— Równie dobrze mogę ci przywalić w ryj, debilu. – wtrącił blondyn wchodząc do salonu.

— Tak szybko skończyliście? – dopytał rozśmieszony.

— O czym ty gadasz?

— Ty już dobrze wiesz. – w ramach odpowiedzi został skarcony jego wzrokiem.

— Przeproś go, Osamu.

— No właśnie Samu, posłuchaj się swojego właściciela. – zaśmiał się tym razem jasnowłosy.

— Ogarnij się, to żałosne. – powiedział chłodno czarnooki wchodząc tuż za niższym.

— Omi!!!

— Ma rację. – potwierdził brązowowłosy na co bliźniaki westchnęli, ale w efekcie końcowym wzajemnie się "przeprosili".

— Jak się spało? – zapytał Rintarō.

— Świetnie. – wymamrotał brązowooki. – ale następnym razem bądźcie ciszej.

— Mogę go zabić? – podpytał się szarowłosy.

— Z wami jak z dziećmi... – mruknął Suna.

— Wy za to jesteście starsznymi sztywniakami. – stwierdził jeden z bliźniaków.

— Nie sztywni tylko dorośli. – oznajmił Sakusa.

— Kłóciłbym się, Omi-Omi.

— Zmieniając temat. – zaczął były środkowy bloker. – macie na dzisiaj jakieś plany?

— Oczywiście! – ogłosił Atsumu. – razem z Omim mamy zamiar się przejść. – uśmiechnął się szeroko.

— Prędzej się zgubimy, niż gdziekolwiek pójdziemy.

— Nie niszcz mi planów!

— Głupek.

— Idiota!

— Stare małżeństwo podczas kłótni. – wtrącił się Samu.

— Ciebie nikt o zdanie nie pytał braciszku.

— Wiem.

— To skoro wiesz zamknij jaskawie tą jape, dziękuję.

***

10:59

— Nareszcie na świeżym powietrzu. – westchnął z ulgą Miya.

Uᴋᴏɪć łᴢʏ | Sᴀᴋᴜᴀᴛsᴜ  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz