+Bonus

812 72 40
                                    

Więc jak wiecie po zakończeniu tej książki miałam w planach napisania jej kontynuacji, ale wyszło jak wyszło.

Ale miałam już w zanadrzu jeden rozdział, dlatego go dodam bo czemu nie?

Zapraszam serdecznie ♥️

____________________

Dwa lata później

Atsumu nieustannie zaprzątał sobie głowe myślami o Sakusie.

Pomimo, że od jego śmierci minęły już trzy lata, nadal o nim rozmyślał.

Tak bardzo tęsknił za jego bliskością, za jego uśmiechem, dotykiem, spojrzeniem.

Ale nie tylko go stracił poprzez wypadek samochodowy.

Musiał zrezygnować z czegoś co było dla niego czymś więcej, niż zwykłą grą zawodową.

Za siatkówką.

Przez kontuzje, która potocznie nazywana jest entezopatią więzadła rzepki* musiał zrezygnować z dalszego uprawiania sportu.

— 'Tsumu, już wstałeś? – zaczął szarowłosy wypędzając brata z zamysłu.

Wzdrygnął się.

— Samu?

— Jak się czujesz? – podszedł bliżej w stronę bliźniaka.

— Świetnie. – prychnął ironicznie.

— Nadal o nim myślisz? – spytał dobrze znając odpowiedź na zadane pytanie.

— Nie, nie przestałem całkowicie myśleć o miłości mojego życia, który dzień przed tragedią mi się oświadczył. – burknął złośliwie.

— Nie miałem tego na myśli, 'Tsumu. – wyjaśnił szybko.

— To co miałeś na myśli w takim razie? – dopytał.

— Powinieneś się czymś zająć, bo myśleniem o nim nie sprawi, że nagle ożyje.

— To co mam robić hm? – powiedział. – może mam wrócić do siatkówki? A nie przepraszam, nie mogę. – odparł w złości.

— Zacznij może od krótszego spaceru na zewnątrz? Niedaleko jest park w sam raz do tego. – odpowiedział swobodnie siadając tuż obok blondyna na posłaniu.

— Nie chcę. – mruknął minimalnie się od niego odsuwając.

— Dlaczego?

— Wszystko mi o nim przypomina, gdzie nie pójdę. – wyjaśnił.

— W takim razie pójdę razem z tobą, zawsze razem raźniej. – posłał mu delikatny uśmiech.

— Nie chcę, wolę spać.

— Można i tak. – złapał szatyna za rękę zrzucając go tym samym z łóżka.

— Idioto! – krzyknął podirytowany trzymając się za obolałe miejsce.

— Nie marudź tylko chodź. – zaśmiał się. – na pewno dobrze ci to zrobi.

Uᴋᴏɪć łᴢʏ | Sᴀᴋᴜᴀᴛsᴜ  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz