4 dni wcześniej, Queens *
Najemnik udał się do swojego mieszkania i rzucił na łóżko. Był zmęczony, a jednocześnie nie mógł spać. Myśli rozsadzały mu głowę. Jak to rozegrać? Co jeśli się nie uda?
Zwykle działał według utartego schematu. Zlecenie, zapłata, zabójstwo i ślad po nim ginął, ale nigdy nie robił tego pod groźbą. Nigdy też nie porywał ludzi, nigdy nie miał pozyskiwać jakiś informacji. Co tu się do cholery działo?
Sięgnął pod łóżko, do torby, w której składował naboje i pieniądze. Nie miał konta w banku, a nawet gdyby miał, to nie mógłby z niego skorzystać.
On według prawa nie miał nic. Mieszkanie wynajęte na lewo, brak potencjalnego zatrudnienia, brak dokumentów, a przynajmniej tych prawdziwych. Przecież nie istniał.Wyjął, z bocznej kieszeni torby, strzykawkę i niewielki woreczek ze śnieżno białym proszkiem. Zwykle stronił od narkotyków, a przynajmniej nie ciągnęło go do nich, czego nie było można powiedzieć o alkoholu. Dobra, zimna Whyskey późnym wieczorem... To było to, ale tym razem nie wystarczyło.
Poszedł do kuchni, po czym wyjął łyżkę i wysypał na nią proszek, który potem podgrzał, a gotową heroinę przelał do strzykawki.
Wstrzyknął jej zawartość w żyłę na przedramieniu i wrócił do łóżka.Chwilę później nic już nie czuł. O to mu chodziło. Tak bardzo nie chciał słuchać swoich myśli. Pragnął zapomnieć o Stark'u i zleceniodawcy, a czas płynął nieubłaganie. Kalendarza nie dało się oszukać żadnym psychotropem.
***
Avengers postanowili, że muszą odnaleźć najemnika. Nie mogli przejść obojętnie wobec próby zabójstwa jednego z nich. Tylko gdzie go szukać? Na miejscu zdarzenia nie zastali nikogo, prócz umierającego Iron Man'a.
Tylko, że Peter tamtego dnia wspominał, że przed kimś ucieka i nie jest to jedna osoba. Czyżby Deadpool znalazł sobie pomocników?Chłopak jednak nie mógł im zbyt wiele powiedzieć. Był w szoku, zresztą z wstępnych ustaleń wynikało, że nie było go tam przez cały czas.
Musieli więc poczekać, aż Tony wydobrzeje, a to mogło trochę potrwać. Niestety z każdym dniem szansa na złapanie Wade'a malała.Drużyna stwierdziła, że udadzą się spowrotem do opuszczonej fabryki i poszukają śladów. Z tym nie mogli czekać, trzeba było to zrobić jak najszybciej.
Na miejscu zbrodni nic się nie zmieniło, czyli po nich, nikogo tam nie było, to dobrze. Zawsze jakiś plus.
Na podłodze ślady krwii, teraz tylko pytanie - czyjej? Na pewno Stark'a i Peter'a, ale czy również Wade'a? Musieli to sprawdzić, więc zebrali próbki.
Na miejscu były też narzędzia, nóż i pistolet. Dlaczego najemnik zostawił broń, która stanowiła dowód? Nic nie stało na przeszkodzie, żeby ją stąd zabrał.Avengers zebrali jeszcze kilka poszlak i wyszli spowrotem przed budynek. Obeszli go wokół i znaleźli tylne wyjście, o którym wspomniał Spiderman. Były też ślady kół. Najemnik musiał przyjechać autem, bo jak dostałby się do Vermont'u? Jednak auto stało. Nierówno zaparkowane w hali tuż przy opuszczonej fabryce. Do jakiego wozu w takim razie należały ślady opon z drugiej strony? Były niewyraźne i zacierały się wraz z początkiem drogi asfaltowej, nie dało się w ten sposób wyśledzić kierowcy.
***
Deadpool został przywiązany za pomocą pasów do stołu, przypominającego ten operacyjny.
To nie mogło wróżyć nic dobrego.W pomieszczeniu, w którym się znajdował, ponownie nie było okien, jedynie żelazne drzwi, którymi wszedł.
Białe światło świeciło mu prosto w oczy. Czy oni planowali przerobić go na organy i sprzedać? Nie, to by było bez sensu.
CZYTASZ
Bad rules [Iron Man | Spider-Man | Deadpool] ✔
Fanfiction"- Ten świat jest mały spider-boy - powiedział trochę rozbawiony - Nie wszystko jest tak oczywiste jak mogłoby się wydawać." Peter chce wstąpić do Avengers, dlatego też uczy się u Iron Man'a. Jednak jego życie nigdy nie mogło być proste. Podczas no...