*Kaminari*
Pan Aizawa zaczął mówić o..
Nagle mi się film urwał. Tak jak podejrzewałem Przysnąłem. Pan Aizawa próbawał mnie obudzić kilka razy, ale mu się nie udało dlatego poprosił Bakugo.— Bakugo czy mógłbyś- — Bakugo przerwał mu i Denki zaczął się palić.
— WSTAWAJ. — krzyknął blondyn.
Zaczął używać swojego quiku i połowa sali przy tym ucierpiała, a ja? A ja Denki cały czas spałem, a wiecie co mnie obudziło? Nawet teraz jak o tym pomyślę chce mi się śmiać. Obudził mnie Mineta, który powiedział, że ma dla mnie coś czego chciałem najbardziej. Wtedy się odcknołem i zobaczyłem jak Aizawa kłuci się z Bakugou, Mine i Kirishima śmiejących się z Deku i Sero. A o reszcie, aż mi się nie chce wspominać. Aizawa podchodził do mnie bardzo wkurzony, aż stała się jedna ze z którą mnie uratowała. BYŁ TO DZWONEK NA PRZERWĘ. Jak ja temu dzwonku dziękuję. Aizawa kazał mi zostać. Ale dobrze, że nie dostałem kary tylko zaczął mnie straszyć, że będzie bardzo trudny sprawdzian i chyba wiem z jakiego to przedmiotu a ja mu powiedziałem.
— tak proszę pana wiem z jakiego to przedmiotu. — Podrapałem się po szyi i Aizawa się mnie spytał.
— To z jakiego przedmiotu?
Ja miałem tak zdziwioną mine. Ale nauczyciel powiedział że jak zdam ten test to przepuści mnie do następnej klasy.
Pożegnałem się z nim i po lekcjach na stołówce Mina się mnie zapytała czy wiem z jakiego przedmiotu będzie sprawdzian, ja nie wiedziałem więc odpowiedzalem że nie.. wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać.. Jak się ich pytałem to nikt nie chciał mi powiedzieć. (#sad_denki)
Nagle Kirishima mi powiedział, że syn Aizawy kuma ten przedmiot z którego mamy mieć sprawdzian.
— Ej stary nawet nie mów ze to jest sprawdzian z matmy.
— no niestety ale to jest matma, sam jej nie umiem ale mi bakugo pomoże. Bo zacząłem mu truć dupe, heh wiesz jak to ja.
— zamknij się bo ci z tym nie pomogę. — powiedział i poszedł gdzieś.
— no dobra. Sory Denki ale został ci Syn Aizawy.
— ale ja nawet nie mam jak do niego zagadać! —Wtedy się zarumieniłem.
— Uuuu ktoś tu się chyba zakochał~
— Co!? Ja? Nie! Chyba że ty i Bakugo no wiesz. Heh.
— Co? Ja i katsu? Weź mu nie mów prosze cie.
—no dobra ,ale masz nikomu nie mówic że się zakochałem w Shinso.
— Uu, a jednak. Ej patrz tam siedzi.
Pokazał mi wtedy jak znowu siedział sam na ławce przed boiskiem szkolnym i patrzał jak grają w piłkę nożną, siatkówke, koszykówke itp.
— idź się go zapytaj, dajesz.
Popchnął mnie wtedy na Shinso, oniemal udadł ale jak to on, złapał mnie. I to trochę śmiesznie wyglądało, nawet ten Debil Kirishima zrobił nam zdjęcie. Ale ta akcja była tak zawstydzająca. Byłem cały szerwony i nawet czułem jak mi się policzki piekły, a Shinsou napewno pomyślał że jestem kolejnym debilem który go zaczepia. Wtedy zobaczyłem tą piękną twarz fioletowowłosego z bardzo bliska, puściłem Shinsou i zaczęłam go przepraszać za kolegę który mnie na niego popchnął. On powiedział że nic się nie stało ale żeby następnym razem uważał gdzie mnie pcha, i odszedł. Wtedy to zacząłem iść do Kirishimy tak wkurzony, że chciałem mu przywalić ale dzwonek na lekcje mi przeszkodził.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak ktoś nie lubi cringu i złej ortografii to może wypierdalać plus to nie poprawiajcie mnie bo wiem ze moge pisac z błędami. ok pa