*Shinsou*
Przyjechaliśmy do szpitala, i Aizawa zauwazył pielęgniarke.–Wie pani może gdzie jest Denki Kaminari?
– Tak a kim pan jest?
–Jestem jego wychowawcą w U.A.
( ale ją to przekona )– A dobrze,
(A jednak to ją przekonało) jest w sali 5 na 2 piętrze.Więc tam pobiegłem tak szybko jak mogłem i zobaczyłem jak w sali kilku lekarzy operuje Kaminariego. Aż mnie zatkało zacząłem płakać jeszcze bardziej po chwili Aizawa i matka Kaminariego przyszli. Aizawa mnie przytulił, matka Kaminariego nie wytrzymała jak to zobaczyła i zemdlała. Pielęgniarka szybko do niej podbiegła i ją zabrała do z jednej z sal.
Ja z Aizawą siedzieliśmy *z czego ja płakałem* i czekaliśmy aż operacja się skończy.~skip time o 30 minut~
Czekaliśmy nadal, nagle wyszedł lekarz z soli i podszedł do nas.
– Państwo do Pana Denkiego?
– tak.
I wszedliśmy do sali, odrazu usiadłem koło Denkiego na łóżku a on był nie przytomny.
(jakby co jego ojciec*Denkiego* jest na komisarjacue bo policja go zabrała hUeH)
Złapałem go za rękę i zacząłem płakać. Aizawa patrzał na mnie ze smutkiem i ze zmartwieniem, nagle wszedł Hizashi z małą Eri.
Dziewczynka nie wiedziała co się dzieje ale Aizawa z Yamadą jej powiedzeli że Denki zasłabł i wylądował w szpitalu. Eri pobiegła do Kaminariego i na niego popatrzała.— Kiedy Kamiś się obudzi?
– za 4 godziny dopiero wiesz?
– aż tak mi się chciało spać?
– Eri, Denki musi odpocząć chodź pójdziemy z Hizashim na lody.
– Jejj!, lody!!
– Zadzwoń jak będziesz wychodził ze szpitala to po ciebie podjadę.
– Dobrze.
Aizawa wyszedł a ja zacząłem płakać mocniej i złapałem go za rękę, była taka zimna..
~Skip time o 4 godziny~
Miałem już wracać do domu i zauważyłem 3 nieodebrane połączenia od Aizawy i 10 nie przeczytanych wiadomości od Yamady.
~~~~~~~
Dzień dobry / dobry wieczór
(z kim jak się przywitałam to ja nie wiem XD)
Przepraszam że taki krótki ale
ludzie mi spamią na messengerze. Jutro postaram się napisać więcej nic 600 słów 😅i żeby była jakaś akcja 😏 heh
PaaPaa