Betty weszła do pomieszczenia. W środku panował półmrok, a na podłodze był miękki, czerwony dywan. Ona sama była ubrana w czarny, lateksowy strój, który eksponował jej piersi oraz uda. Była niezwykle zgrabną oraz piękną kobietą.
Miała długie, jasne włosy, które tym razem związała w ciasną kitkę. Zawsze chciała spróbować swoich sił w bdsm, jednak nie wiedziała od czego zacząć. Kiedy dowiedziała się o tym miejscu wiedziała, że musi chociaż spróbować. Był to lokal, który był specjalnie przygotowany do takich zabaw. Można było tam wynająć pokój wraz z wyposażeniem.
Oczywiście wszędzie była zachowana należyta dyskrecja, co również grało dużą rolę. Nie miała problemu ze znalezieniem chętnego mężczyzny. Było ich zbyt nawet wielu. Kiedy w końcu wybrała tego najbardziej odpowiedniego, umówiła się z nim właśnie w tym miejscu. Wynajęła pokój już godzinę temu, tylko dlatego by musiał na nią poczekać.
Kazała mu wejść do środka i rozebrać się do naga, a następnie w pozycji klęczącej z opuszczoną głową czekać, aż przyjdzie. Kiedy omiotła pokój spojrzeniem, zauważyła go na środku pokoju. Zrobił dokładnie jak mu kazała. Ruszyła w jego stronę, obchodząc go dokoła.
Wzdrygnął się lekko, kiedy usłyszał jej kroki, jednak nie podniósł głowy ani nie zmienił pozycji. Stanęła za nim i położyła mu rękę na ramieniu. Po chwili wbiła w niego swoje paznokcie, a on cicho zasyczał z bólu. Zostawiła na nim czerwone ślady. Okazał się wyglądać lepiej niż na zdjęciach, które jej wysłał. Miał dobrze rozbudowane mięśnie oraz zadbane ciało. Jego ciemne, czarne włosy błyszczały i był dosyć wysoki.
Włożyła delikatnie rękę w jego włosy, niemal czule gładząc go placami. Po czym mocno zacisnęła dłoń i pociągnęła go do tyłu. Ujrzała jego przestraszone spojrzenie i na jej ustach pojawił się uśmiech. Patrzyła się na niego chwilę, po czym puściła i kazała stanąć na czworakach. Sama podeszła do ściany i wybrała jeden z mniejszych, skórzanych pejczy. Przejechała nim po jego plecach, by ostrzec go przed tym, co go czeka. Nagle padło pierwsze uderzenie.
Na plecach pojawiły się czerwone ślady. Potem uderzyła go ponownie. I znowu. Kiedy doliczyła do dziesięciu uderzeń przestała i odrzuciła pejcz. Mężczyzna dyszał ciężko i cały drżał. Przez ten czas ani razu nie pozwolił sobie na krzyk ani żadną oznakę bólu.
Betty uderzała go z całej siły, dlatego była pod wrażeniem jak to wszystko zniósł. Zawiązała mu opaskę na oczach i ciągnąc za włosy zmusiła, by położył się na kanapie. Poszła jeszcze po kajdanki i po chwili spięła jego ręce i kazała trzymać nad głową. Sama zdjęła dolną cześć swojego stroju i włożyła w siebie palce.
Mimo że zrobiła tak niewiele, to była cała mokra i podniecona. Mężczyzna również wyglądał na zadowolonego, ponieważ jego penis stał i wyglądał na twardego. Usiadła przy jego kroczu i postanowiła się z nim trochę jeszcze zabawić. Dotykała jego członka i prowokowała go.
Szczypała, a także zaczynała mu robić dobrze tylko po to, by za chwilę przestać. Zaczął jęczeć i po chwili pojawiły się pierwsze błagania o orgazm. Widziała, jak mocno zaciska ręce w pięści oraz jak zaczyna się szamotać. Weszła na niego i włożyła w siebie jego penisa. Stłumiła dłonią jęk, kiedy w nią wszedł. Zaczęła powoli poruszać się na nim.
Unosić w górę oraz opadać. Widziała, że jest niecierpliwy, ponieważ postanowił jej pomóc, sam się poruszając, jednak poskutkowało to siarczystymi uderzeniami w twarz. Kiedy uznała, że jest gotowa, kazała mu poruszać biodrami.
Mężczyzna na początku starał się to robić powoli i ostrożnie, ale potem szybko przyśpieszył, a jego ruchy stały się chaotyczne. Poczuła jak zbliża się do orgazmu i wtedy wstała. Usłyszała jęki niezadowolenia. Jednak bez większego zastanawiania się odpięła jego kajdanki, po czym ubrała się i wyszła, zostawiając na blacie datę kolejnego spotkania z wyraźnym zakazem orgazmu do tego czasu.
-----------------------------------------------------------------------------------
Dobry wieczór mam nadziej ze się podoba.Macie pisać wasze komentarze na temat tego.
Przepraszam za błędy ortograficzne, jest późno u oczy mnie bolą więc przepraszam