Mając niecałe 20 lat byłam młodą wariatką, i wiele się nie zmieniło, nie licząc mojego miejsca zamieszkania które zmienia się regularnie bo taka ze mnie podróżniczka. Sytuacja działa się gdy mieszkałam przez kilka miesięcy w Los Angeles .
Będąc tam poznałam kilka osób które poleciły mi prywatne imprezy dla swingersów. Po dokładnym śledztwie okazało się że miejsce to jest nazywane klubem swingers, mimo że jest w pełni prywatne.
Obecnie miejsc takich nie brakuje ale kilka lat temu to było coś, tak więc postanowiłam się wybrać. Wszystko było dopięte na ostatni guzik dość szybko i w piątek wieczorem znałam już adres i miałam zaproszenie. W sobotnie popołudnie zaczęłam się szykować, prysznic i poprawa depilacji, mała kąpiel z olejkami, i wreszcie wybór stroju. Na takie okacje zazwyczaj mam problem ze strojem, ponieważ za dużó możłiwości przyprawia o zawrót głowy.
Ostatecznie założyłam czarne stringi i bluzkę na ramiączkach, jak i spódniczkę. Wszystko w tym samym kolorze. Problemem okazała się bluzeczka przez którą nie wszyscy musieli widzieć moje piersi, mimo że wizja ta była podniecająca.
Ostatecznie zabrałam także lekką kurtkę i zwykłe płaskie buty i tym sposobem o godzinie 19 pod mój blok podjechała taksówka. Usiadłam na przednie siedzenie, i po przekazaniu adresu siedziałam wyczekując aż dojedziemy.
Po chwili drogi zauważyłam że kierowca zerka na moje nogi, ponieważ krótka spódniczka ładnie uwydatniała moje itak krótkie nogi. Początkowa chęć zwrócenia mu uwagi zamieniła się miejscem z podnieceniem, wyraźnie poczułam jak moje sutki stawały się coraz twardsze, a między nogami delikatna wilgość także przyszła.
Wtedy będąc w połowie drogi wpadłam na szalony pomysł. Zasymulowałam skurcz, a kierowca pełen troski od razu zainteresował się pomocą ale nie było to konieczne. Chwila wiercenia się na fotelu sprawiła że moja spódniczka podwinęła się, a nienaturalna pozycja odsłoniła kurtkę i do końca drogi mógł podziwiać mój dekold, i piersi ze sterczącymi sutkami pod bluzeczką.
Kiedy dotarliśmy pod wskazany adres podziękowałam i dalej symulując skurcz udałam że nie zauważyłam podciągniętej spódniczki. Wyszłam z samochodu i powoli się rozciągałam dźwigając ręce w górę a następnie przed siebie aż do momentu gdy zaczęłam się pochylać, wtedy widziałam że już gapił się w moją stronę bez ceregieli, oraz bez wszelkich oporów.
Ja antomiast paluszkiem poprawiłam moje majteczki i prostując się pociągnęłam spódniczkę na odpowiednie miejsce, posłałam kierowcy buziaka i dałam do zrozumienia że już dostał zapłatę za kurs, po czym skierowałam się w stronę klubu.
Spotkanie, jak i miejsce okazało się średniej klasy, co innego ludzie którzy tam byli. Już po wejściu poznałam genialnych ludzi, jednakże dopiero w okolicy północy poznałam ich. Toni topaz i Cheryl Blossom . Zwariowane małżeństwo po 30 . Toni niskk krasnal ogrodowy, wysportowana. jednakże z charakteru miałam wrażenie że jest jak mój rówieśnik. Te 30 lata w połączeniu z wysportowaną sylwetką sprawiły że wyglądał jak 25-20-sto latka wzbudzała we mnie przyjemne uczucie podniecenia
. Tak przyjemne że dość szybko przenieśliśmy się na kanapę gdzie mieliśmy wystarczająco miejsca na igraszki i po chwili jej dłoń pieściła moją cipkę. Dodatkowo pokazał mi że całuje naprawdę dobrze dzięki czemu podniecenie rosło z każdą sekundą jak ciasto w piekarniku.
Cały ten czas nie pieprzyłam się z nikim, mimo że był to klub swingers, ale teraz czując te podniecenie. w spodniach pragnęłąm . Gdy potrzeba Toni też była taka duża wstała i rzuciła mnie na kanapę po czym zaczęła robić mi minetkę, jednocześnie zdejmując zarówno majteczki jak i spódniczkę.