Obudziłem się w jakimiś dziwnym pomieszczeniu. Ściany były obdarte z farby i wyblakłe. Meble powywracane oraz połamane jakby ktoś w przypływie wściekłości próbował wszystko doszczętnie zniszczyć. Okna były całe w kurzu przez co nie było nic widać, na drzwiach widniały długie ślady jakby po pazurach lub jakimś ostrym narzędziu. Podłoga była wykonana ze starych, spróchniałych desek.
- Jest tu ktoś? Halo?
Nikt mi nie odpowiadał. Złapałem za klamkę od drzwi i otworzyłem je. Za nimi był kolejny pokój, ale był jakby znajomy. Spojrzałem na pomieszczenie w którym się obudziłem. Te pokoje były takie same.
- Cholera gdzie ja jestem
Po otwarciu następnych drzwi ukazał mi się ten sam widok i tak ciągle. Każdy pokój był dosłownie kopią pierwszego. Zacząłem biec otwierając kolejne drzwi aż nagle coś się zmieniło. Znajdowałem się w piwnicy. Drzwi za mną się zatrzasnęły. Szybko do nich doskoczyłem szarpiąc za klamkę ale to nic nie dało.
- Otwórzcie się, proszę otwórzcie. Kurwa otwierajcie się!
- To nic nie da Stiles
Szybko się odwróciłem w stronę głosu. Przy kolumnie stał nogitsune. A kawałek dalej przywiązany do metalowego słupa był Scott. Gdy chciałem ruszyć w jego stronę to jakaś niewidzialna bariera nie chciała mnie dalej puścić.
- Scott? Wypuść go!
- Czy ty naprawdę myślisz że to zrobię?Sprawię że będzie cierpiał a ty wszystkiego będziesz się przyglądał.
- To i tak nie dzieje się naprawdę. To tylko koszmar
- Oh jesteś tego pewien? Gdyby to był sen jemu by się nic nie mogło stać prawda? A popatrz - w tej chwili wyciągnął sztylet pokryty wilczym zielem i wbił mu go w brzuch. Słychać było tylko krzyk McCalla.
- To co może tym razem wbijamy w serce?
- Zostaw go.. - wyszeptałem drżącym głosem - Zrobię co zechcesz. Tylko powiedz co.
- Ależ ty doskonale zdajesz sobie sprawę co ja chcę. Wpuść mnie Stiles a uwolnię twojego marnego przyjaciela. Zrób to. Zrób!
-Nie mogę..
- Ah nie możesz? W takim razie on zginie i to z twojej winy - uniósł sztylet i już chciał zabić Scotta
- Nie!! Zrobię to
Ze spływającymi po twarzy łzami uchyliłem bariery w umyśle. Usłyszałem złowieszczy śmiech Nogitsune i poczułem jak wdarł mi się mojego do umysłu.Nagle wszystko znikło i obudziłem się w izolatce. W rogu leżał Brunski a obok niego było dziwne urządzenie. I może nie byłoby to tak bardzo dziwne gdyby nademną nie pochylał się mój najlepszy przyjaciel. Czyli jednak to był sen.. Co ja zrobiłem.

CZYTASZ
Monster
FanfictionAkcja dzieje się po 3 sezonie ------- Po opętaniu Stilesa przez Nogitsune jego przyjaciele zaczynają go unikać. Stiles ma coraz częstsze koszmary. Co wieczór śnią mu się zabójstwa. Co się stanie gdy trafi do miejsca które w założeniu ma mu pomóc...