Biegłem z każdej strony otaczała mnie ciemność. Wszystko wydawało się takie mroczne. Usłyszałem przeraźliwe krzyki. Słychać było w nich ból i cierpienie. Ze strony wrzasków wydobywało się światło. Ruszyłem w ta stronę. To co ujrzałem wstrząsnęło mną. Na podłodze leżały martwe ciała. Wszystkie zakrwawione. Krew była wszędzie na ciałach,podłodze,ścianach. Poczułem narastające mdłości. Rozpoznawałem te osoby. To byli ci których skrzywdziłem gdy Nogitsune mnie opętał .
Na jednej ze ścian wisiało lustro. Wolnym krokiem podszedłem do niego. Zobaczyłam swoją bladą twarz,ciemne, podkrążone oczy. Na moich rękach było pełno krwi. Przyjrzałem się, ale nie miałem żadnej rany. Wtedy zrozumiałem , to nie była moja krew. Należała do martwych ciał.
Nagle w kącie pokoju ujrzałem cień osoby. Odwróciłem się przestraszony.
- Kim jesteś? - Kiedy nie dostałem odpowiedzi powtórzyłem pytanie
- Twoim starym przyjacielem
- Co? - nie rozumiałem kim on jest
- Zapomniałeś już jak razem powodowaliśmy cierpienie? Spójrz na te ciała, pamiętasz jak je razem zabiliśmy. Ja i ty. MY to zrobiliśmy .
Nagle wszystko przeleciało mi przed oczami. Ranienie ludzi, sianie chaosu i zniszczenia.
- Nie to nie możesz być ty
- Och czyli pamiętasz mnie - powiedział drwiącym głosem- Możemy znowu sprawić aby inni cierpieli. Poczują ogromny ból. Na który zasłużyli. A ty Stiles już nie będziesz samotny. Ja będę zawsze z Tobą. Ale musisz zrobić tylko jedną rzecz. Uchyl drzwi Stiles - ostatnie zdanie wymówił niemal szeptem przez co odczułem jeszcze większy lęk
- Nie ,nie, NIE ! TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA !
On tylko zaczął się śmiać i zniknął.
- TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA! -Zobaczyłem , że znowu jestem w swoim pokoju - To tylko sen. Zwykły koszmar.
Oddech powoli mi się uspokajał na myśl ,że to tylko sen . Jednak gdzieś czułem ,że Nogitsune znowu wrócił.

CZYTASZ
Monster
FanfictionAkcja dzieje się po 3 sezonie ------- Po opętaniu Stilesa przez Nogitsune jego przyjaciele zaczynają go unikać. Stiles ma coraz częstsze koszmary. Co wieczór śnią mu się zabójstwa. Co się stanie gdy trafi do miejsca które w założeniu ma mu pomóc...