Lena
Gdy otworzyłam oczy, od razu je zmrużyłam przez jasne światło.
Jestem w szpitalu. Leżę na łóżku w jednej ze sal.
Rozejrzałam się dookoła.
Calum stoi oparty przy ścianie z telefonem w ręce.
Nikogo więcej nie ma.
Nie ma Ashtona.
Od razu zobaczyłam przed sobą obraz chłopaka leżącego na szpitalnym łóżku, a słowa lekarzy rozbrzmiały w mojej głowie.
Już nic nie dało się zrobić, bardzo nam przykro.
Samotna łza zleciała po moim policzku.
- Lena, w końcu się obudziłaś - odezwał się Calum, podchodząc do mnie.
- Jak w końcu? Ile czasu byłam nieprzytomna? - zapytałam z lekką paniką.
- Jakąś godzinę - oznajmił i kucnął przede mną.
- Ashton nadal tutaj jest czy może... przewieźli go do... - nie byłam w stanie dokończyć tego, co chciałam powiedzieć.
Nie potrafiłam. Nadal nie chciałam tego przyjąć do wiadomości.
- Przewieźli go kilka minut temu - odparł ze smutkiem.
Zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam cicho płakać.
- Będę mogła...go zobaczyć...ostatni raz? - zapytałam.
- Nie wiem - w jego głosie usłyszałam ból.
Ból, który sama odczułam, gdy zdałam sobie sprawę, że serce Ashtona przestało bić.
Nagle ktoś zaczął dzwonić do Caluma.
- Za dwa dni? Okej, tak obudziła się, zawioze ją, ale czuję, że będzie z tym problem... - w tym momencie zerknął na mnie przelotnie.
Nie wiedziałam do końca o czym rozmawia i z kim, ale czułam, że dobrze powiedział, że będzie ze mną problem, aby mnie gdzieś zawieźć.
Chyba, że będzie chodziło o Ashtona.
Naprawdę muszę go zobaczyć ten ostatni raz, chociaż boję się, że na ten widok serce może mi się jeszcze bardziej rozpaść.
- Jeżeli będziesz się już dobrze czuła, to pojedziemy do domu Ashtona po twoje rzeczy, a potem...
- Co potem? - zapytałam.
Na dźwięk jego imienia serce zabiło mi szybciej. Nie wyobrażam sobie tego.
Nie wyobrażam sobie tego, że wrócę do Woncester bez niego.
- Wrócisz do swojego mieszkania, a za dwa dni ktoś z nas przyjedzie po ciebie, jeśli będziesz chciała i...- w tej chwili zamilkł.
Domyśliłam się co chce powiedzieć.
- Nawet nie wypowiadaj tego słowa - warknęłam i zaczęłam wstawać z łóżka.
- Nie możesz teraz nigdzie iść, musi przyjść lekarz...
- To niech przyjdzie, skoro nie ma tu Ashtona, to nie mam zamiaru tutaj spędzić ani sekundy dłużej - oznajmiłam.
Rozpacz zamieniła się w złość.
Wytarłam łzy i czekałam z niecierpliwością, aż Calum wróci z lekarzem. W końcu po pięciu minutach mogłam już wyjść.
Oczywiście lekarz nalegał, abym jeszcze została, ale widocznie zapamiętał, jak zachowywałam się jeszcze godzinę temu.
- Która jest godzina? - zapytałam, gdy wsiadłam do swojego samochodu, ale od strony pasażera.
CZYTASZ
Mystery boy | A.I
FanficLena Dawson wynajmuje mieszkanie, do którego wprowadza się również pewien chłopak. Po nieudanym związku niechętnie przystaje na tego współlokatora. Jednak to nie ona decyduje kto będzie mieszkał razem z nią. Ku jej zaskoczeniu obecność tego chłopaka...