Epilog

306 33 116
                                    

Lena

Rozmawiałam z siostrą kilkanaście minut. Powiedziałam jej tylko, że Ashton miał wypadek.

Przynajmniej nie musiałam kłamać, że wszystko jest dobrze.

Nie mówiłam jej o tym, że nie będzie miała już szansy go poznać, tylko szybko ucięłam temat.

Czekałam aż to ona się pierwsza rozłączy, a kiedy to zrobiła, od razu sięgnęłam po kopertę, którą odłożyłam na stół.

Gdy miałam już ją otwierać, zatrzymałam się na chwilę.

Wstałam i podeszłam do lodówki po butelkę wina, a następnie wzięłam lampkę i nalałam do niej alkoholu. Wróciłam z powrotem na kanapę i odetchnęłam głęboko.

Tylko to mi po nim zostało.
Tylko ten list.

Zaczęłam powoli otwierać kopertę, a następne rozłożyłam kartkę i zaczęłam czytać.

Już przy pierwszych słowach w moim oczach pojawiły się łzy.

Mam nadzieję, że ten list sam osobiście ci przeczytam, kiedy wrócę z tego spotkania. A jeśli nie...to właśnie po to, to robię. Aby się pożegnać. Aby wyjawić ci wszystko, czego nie zdążyłem ci powiedzieć.

Zaczęłam sobie wyobrażać, jak on mi to czyta. W głowie słyszałam cały czas jego głos. Gardło miałam ściśnięte i cicho szlochałam.

Nawet nie wiem, od czego zacząć ten list. Nigdy w życiu żadnego nie napisałem. A teraz stwierdziłem, że muszę. Może nie muszę, ale naprawdę chcę. Chcę napisać o wszystkim, co działo się w mojej głowie, odkąd cię poznałem. Może nie powinienem tego robić, aby niczego ci nie utrudniać, ale czuję, że powinienem ci to wszystko powiedzieć. I jeżeli wrócę, to powiem, obiecuję. A jeżeli nie, to...cholera, nie sądziłem, że kiedykolwiek będę płakał nad kartką papieru. Ale te łzy, które właśnie zaczęły lecieć po moich policzkach pokazują, jak bardzo jest to dla mnie trudne, prawda?

On naprawdę wtedy płakał. Naprawdę.

Czułam jak moje serce płacze razem ze mną.

Jak pożegnać się z osobą, z którą możliwe, że widzisz się ostatnie kilkanaście godzin? Osobą, która stała się dla ciebie cholernie ważna.
Już pierwszego dnia czułem, że nie będziesz mi obojętna. A dokładnie w momencie, kiedy żegnaliśmy się i szliśmy spać. Patrzyłem na ciebie, jak zamykasz drzwi pokoju. Całkiem zapomniałem o tym, że jeszcze rano miałem dość dziewczyn. Chciałem cię bardziej poznać. Twoja pozytywna energia po prostu mnie zarażała. Liczyłem na przyjaźń. Ale szybko się
to zmieniło. Z każdym dniem lubiłem cię coraz bardziej, wolałem spędzać czas z tobą niż z chłopakami, co nie raz mi wytykali. Ale nie byli źli. Rozumieli mnie. Szczególnie wtedy, gdy już cię poznali po naszej małej domówce. Kiedy zrozumiałem, że poczułem do ciebie coś więcej? Gdy zabrałem cię pierwszy raz na ten most. Teraz też jestem w miejscu, w które chętnie bym cię zabrał. Stary plac zabaw. Jest w nim ukryte mnóstwo wspomnień z chłopakami.
Ale wracając...
Miałaś łzy w oczach, zwierzyłaś mi się, że zrobiłem dla ciebie więcej niż twój były. Zdałem sobie sprawę, że chcę robić jeszcze więcej rzeczy, które cię uszczęśliwiają. Dużo więcej.
Byłem tobą zauroczony. Nie chciałem być nachalny, ale nie potrafiłem ciebie nie zaczepiać. Szczególnie, gdy zagryzałaś wargę. Za każdym razem miałem ochotę cię pocałować, gdy to robiłaś. Pamiętasz nasz drugi wypad na ten most? Gdy spytałaś się mnie czy zabrałem już tutaj kogoś na randkę? Odpowiedziałem, że nie, ale dodałem, że ta randka może być teraz. Powiedziałaś, że na randki chodzi się z kimś, na kim ci zależy. Wtedy trochę się speszyłem, zacząłem tłumaczyć to przyjaźnią, ale prawda była inna. Jestem pewny, że zauważyłaś moje skrępowanie. A uwierz mi, że naprawdę rzadko się krępuję.
Potem zaczęły się te akcje z Archim i Lewisem. Starałem się odłożyć uczucia na bok, ale nie potrafiłem. Niesamowicie mnie przyciągałaś. A gdy pierwszy raz cię pocałowałem, aby przypięczętować obietnicę, pragnąłem cię jeszcze bardziej. Chciałem, aby to wszystko, jak najszybciej się skończyło. Gdy cię uprowadzili...przysięgam, że nigdy w życiu tak się nie bałem jak wtedy. Cały czas o tobie myślałem. I właśnie w nocy, kiedy cię uratowaliśmy, postanowiłem wyznać ci to, co czuję. Bo, gdy się we mnie wtuliłaś, poczułem to ze zdwojoną siłą. Pamiętasz? Niby nie powinnaś, bo spałaś, ale ja wiem, że słyszałaś. Udawałaś, że śpisz.

Mystery boy | A.I Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz