3 godziny.... Tyle zostało nam do naszego lotu do Nowego Yorku. Podjechałam właśnie na lotnisko, gdzie czekała już na mnie Zosia. Musiałyśmy być na tyle wcześniej aby zdążyć nadać bagaż. Nie wiedziałyśmy też jak duże będzie obłożenie i ile będzie innych lotów, dlatego lepiej być za wcześnie niż za późno. Odprawienie jednak nie trwało bardzo długo, bo w około 20 min i byłyśmy gotowe. Cieszyłyśmy się z nocnego lotu, bo dzięki temu może w jakiś sposób lepiej przeżyjemy jet lag. Uznałyśmy że mając tyle czasu to coś zjemy i pochodzimy po jeszcze otwartych sklepach. Musiałam kupić parę polskich przysmaków dla rodziny Shawna, bo wiedziałam jak bardzo chcą spróbować. Polską wódkę też kupiłyśmy, ale nie wiemy czy ich to nie powali. Z racji że wszystko jest otwarte do 23;30 to mogłyśmy chodzić do samego wylotu. Kiedy już kupiliśmy wszystko co potrzeba na prezenty, poszłyśmy po jakieś gazety na trasę, żeby mieć co czytać w samolocie i ewentualnie później w hotelu. Wiedziałyśmy już z dalekiej przeszłości, że kupowanie wody i chusteczek jest całkowicie nieopłacalne, dlatego tego miałyśmy zapas. W ten oto sposób zostało ponad godzinę do boradingu, kiedy poszłyśmy zjeść. Usiadłyśmy przy stoliku czekając na odbiór zamówienia, kiedy Zosia zaczęła rozmowę.
- Stresujesz się ?
- Trochę.. - odpowiedziałam - Ale nie żałuje, przynajmniej na razie.
- To dobrze, ja jestem mega podjarana. Mam nadzieję, że wszystko będzie super i wróci do tego co było
- Też bym chciała.
Zjadłyśmy, nie spiesząc się, a potem poszłyśmy do toalety, żeby już nie ustawiać się w kolejce do toalety w samolocie, kiedy po starcie już stoi tłum ludzi. Dopiero wchodząc do samolotu poczułam rodzaj ekscytacji której nie czułam wcześniej. Od tego całego stresu i przemyśleń dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że lecę do miasta o którym marzyłam od dziecka. Z Zosią tym razem leciałyśmy klasą Premium Economy, która pozwalała nam na większy bagaż i wejście do samolotu jako jedyni z pierwszych. Na miejscu, nasze bagaże też będą w pierwszej kolejności, więc nie będziemy marnować czasu na czekanie.
Usiadłyśmy na swoich miejscach. Na szczęście w naszej klasie nie było zbyt dużo ludzi, więc miałyśmy cieszę i spokój. Z jednej strony byłam zmęczona i chciałam iść spać, ale jak tylko zamykałam oczy, serce biło mi jak szalone , a w głowie przewijało się zbyt dużo myśli. Zosi, też nie chciało się spać, dlatego włączyłyśmy sobie jakiś film. W sumie najlepiej dla nas byłoby pójście spać dopiero pod koniec podróży, wtedy kiedy dolecimy będziemy mogły iść dalej spać, nie odczuwając zmiany czas. Po filmie włączyłyśmy kolejny, aby jeszcze nie iść spać i jakoś się rozbudzić. Trzeci film byłby przesadą, dlatego obmyślałyśmy co by zrobić przez ten wolny dzień, ale żeby też się nie pokazywać światu. Zdjęć na insta nie będziemy mogły wstawiać, jedynie wysyłać do znajomych na priv. Wiedziałyśmy że do południa nie wyjdziemy z pokoju, dlatego też nie będziemy chodzić po restauracjach, ewentualnie na wynos. W planach mamy pójście do kilku muzeów. Bardzo chciałyśmy zobaczyć Memoriał 9/11 oraz Metropolitan Musem of Modern Arts. Jak będziemy mieć ochotę i czas, pójdziemy także do Nowojorskiej biblioteki publicznej. W tych miejscach liczymy że nikt do nas nie podejdzie i nas nie zaczepi. Wydawałoby się, że te 24 godziny będą długie, to patrząc na nasz plan, może nam zabraknąć czasu.
- Szanowni Państwo - rozpoczął się komunikat- Za 20 min będziemy lądować w Nowym Yorku. Przewidywana godzina lądowania 2:45.
Komunikat rozbudził nas obie, ponieważ udało nam się zasnąć jakieś dwie godziny temu. Czułam się jak na lekkim kacu, ale wiedziałam że za kilkadziesiąt minut znowu pójdę spać, tym razym w wygodnym łóżeczku. Zaczęłyśmy się trochę ogarniać, poprawiać włosy, twarz. Nie miałyśmy zamiaru się przebierać, bo teraz i tak były największe kolejki do toalety. Mimo późnej godziny nie było zimno, a nawet jeśli byłoby inaczej, sama bluza w zupełności wystarczy.
CZYTASZ
I CAN'T HAVE YOU //S.M
أدب الهواة2 CZĘŚĆ IF I CAN'T HAVE YOU//S.M (Jeśli nie przeczytałeś 1 części, zrób to teraz !) Emilia - dziewczyna która go pokochała całym serce, spędzając najpiękniejsze chwile w swoim życiu Shawn -złamał serce swojej jedynej ukochanej, wplątując się w najwi...