4. 2/2 - Spotkanie wrogów publicznych.

196 17 6
                                    

▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀
16 Grudnia 2016, Stany Zjednoczone, Kryjówka Czarnej Wdowy
▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄

Obie agentki słabo spały. Telefon Anastasi zaczął dzwonić budząc je z lekkiego snu. Było dwadzieścia trzy minuty po czwartej.

— Tak? — Brunetka odebrała zaspanym głosem.
— Jadą. Macie cztery minuty. — Przekazał Nick, nic więcej nie tłumacząc się rozłączył.

Anastasia poderwał się na równe nogi i spojrzała na Natashę stojącą pod ścianą.

— Zbieraj się mamy cztery minuty. — Warknęła Stacy łapiąc za granatową torbę sportową.

Nat szybko zebrała do plecaka kilka noży i ukryła skromny pistolet za paskiem.

Anastasia ostrożnie rozchylila żaluzje. Słabo oświetlona, boczna ulica była pusta - żadnej żywej duszy, nie licząc samochodów przejeżdżających co kilka minut.

— Masz. — Nat wyciągnęła w stronę dziewczyny czarną skórzaną kurtkę.

Brunetka naciągnęła na głowę czarny kaptur od bluzy i założyła kurtkę na plecy.

— Na parkingu mam motor, chodź. — Wdowa również założyła kaptur zanim otworzyła drzwi mieszkania.

Szybko zeszły schodami na dół - została minuta, niezdążą. Brunetka już miała w pogotowiu pistolet. Trzy auta zaparkowały na środku drogi. Agentki przyspieszyły kroku chcąc zniknąć za zakrętem.

Obie odetchnęły kiedy nikt nawet nie spróbował ich zatrzymać. Przeciwnicy byli zbyt zajęci rozłożeniem sił i nawet nie zwrócili uwagi na dwie kobiety idące ulicą.

Biegiem rzuciły się w kierunku sklepowego parkingu. Natasha podała w biegu plecak Stacy. Wskoczył na motor i odjechały. Nad głowami przeleciał im helikopter.

— To rządowe. — Powiedziała siedzącą z tyłu Ruslanov.
— Widzę. — Odfuknęła Romanoff.
— Rozpoznali nas. — Stacy patrzyła jak helikopter zawraca za nimi.
— WIDZĘ DO CHOLERY! — Krzyknęła zirytowana.

Czarne wojskowe auta ruszyły za nimi. Nie musiały długo czekać na pierwsze strzały. Celowali w opony ostatecznie żaden pocisk nie trafił.

— Mogę? — Stacy niewwinie sięgnęła po Glock'a.
— Jasne. Nie krępuj się.

Anastasia mocniej chwyciła Nat lewą ręką w talii i odwróciła się w prawą stronę mierząc do jadących aut. Bez wahania zastrzeliła kierowcę tego znajdującego się najbliżej - Wypadli z mostu. Reszta przestała się krępować i strzelali jak popadnie.

— Ściągnij ich! — Krzyknęła Nat czując oddech śmierci na karku.
— Staram się!

Drugie auto pościgowe zatańczyło na drodze po tym jak Stacy przestrzeliła im trzecią oponę. Zatrzymało się w poprzek blokując ruch za nimi.

Trzecie auto wjechało w to stojące na moście z pełną prędkością przestawiając barykadę.

— Ale się uparli. — Skomentowała Stacy.
— Helikopter. — Przypomniała Nat.

Leciał obok mostu zniżając lot. W środku siedział Snajper, który już przygotowywał się do strzału. Anastasia trafiła, a on wypuścił karabin.

Na most pod prąd wjechały policyjne radiowozy na sygnale.

— Nie przedrzemy się! — Krzyknęła Stacy widząc policyjny orszak i kolejne trzy nadlatujące helikoptery.
— Chcesz się założyć?

Collaboration: Deadly Game × ᴮᵘᶜᵏʸ ᴮᵃʳⁿᵉˢ [⁺¹⁸]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz