Rozdział 15

6 0 0
                                    

Po paru dniach Zayn mógł wyjść ze szpitala.
- Laura... Dlaczego właściwie tu przyjechałaś.
Popatrzyłam mu w oczy.
-bo cię kocham Zayn i ci pomogę we wszystkim. -przytuliłam się do niego.
-a ty dlaczego chciałeś zrobić tak okropną rzecz.- zapytałam łapiąc go za rękę
- myślałem że mi nie wybaczysz tego co zrobiłem. Starałem się ciebie przeprosić przecież ale ty się do mnie nie odzywałaś. Kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć.
Zarumieniłam się trochę. Byłam odważna więc zapytałam lecz lekko się wahałam.
- Zayn zostaniesz moim chłopakiem?- zapytałam patrząc znów na niego.
- o niczym innym nie marzę.- przytulił mnie mocno.

Poszliśmy do naszego wspólnego domku. Zauważyłam że w pokoju jest mały stoliczek z kolacją i winem. Popatrzyłam na Zayn'a ze zdziwieniem. On zaprosił mnie do stołu. Podał mi jakąś kartkę do ręki. Odwróciłam ja na drugą stronę. B to bilet na samolot do Hiszpanii.
- nikomu nie mówiłam że chce tam jechać. - powiedziałam że zdziwieniem
- kochanie mam swoje sposoby i dużo więcej wiem o tobie. - popatrzył na mnie w lekkim uśmiechem.
Lot miał się odbyć za dwa dni, czyli w pierwszy dzień wakacji.
- mam rozumieć że się zgadzasz na wyjazd ze mną?
- oczywiście, ale wiesz że nie mam kasy.
- słońce nie przejmuj się. Tam domek mamy i tak za darmo bo to mojego kolegi,z resztą sobie poradzimy.

*Dwa dni później*

Było kilka godzin przed lotem więc razem z Zayn'em pakowaliśmy jeszcze najpotrzebniejsze rzeczy. Spędzimy w Hiszpanii 10 dni, czyje że będą one najlepszymi w moim życiu.

Kurwa, to naprawdę się dzieje. Ja z Zayn'em lecimy do Hiszpanii. Jestem najszczęśliwsza na świecie.

Te kilka godzin minęło bardzo szybko. Zadzwoniliśmy po taksówkę i pojechaliśmy na lotnisko.

Chwilę później już byliśmy w samolocie. Siedzieliśmy na samym końcu. Zayn objął mnie a ja pocałowałam go w usta.

Widoki z samolotu były przepiękne. Po chwili jednak zasnęłam na torsie Zayn'a. Po 7 godzinach byliśmy już na miejscu.

Na miejscu czekał na nas jakiś samochód. Raczej to był kolega Zayn'a. Wzięliśmy bagaże i wsiedliśmy do auta. Do domu jechało się pół godziny.

Gdy wysiadłam z auta zobaczyłam morze, plaże i nasz domek. Był cały biały. Rozpakowałam trochę swoje rzeczy i poszłam z Zayn'em na plażę.
- jestem w niebie- popatrzyłam na niego
- ja wyżej, jestem trzy metry nad niebem- on uśmiechał się do mnie, a ja nie wiedziałam o co chodzi. On chyba zresztą też nie.

Położyłam ręcznik na piasku i siadłam obok mojego chłopaka. Zayn smarował kremem moje ciało. Jego dotyk był naprawdę nieziemski.

On zaprosił mnie do wody.
- nie chce- powiedziałam
- wiem że boisz się pływać i to jeszcze w tak głębokiej wodzie, ale chodź, ze mną ci się nic nie stanie.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- skąd ty to wszystko wiesz?
- ja wiem wszystko o osobach których kocham.

Wchodziłam powoli do wody gdy już byłam dość głęboko Zayn złapał mnie za rękę i powiedział żebym przytuliła się do niego, więc tak zrobiłam. Cholernie się bałam więc moje nogi oplatały plecy Zayn'a. On patrzył na mnie a ja na niego. - nie bój się. Złap mnie tylko za ręce.
Zrobiłam to ale było i kurwa bardzo wstyd że jestem dorosła a nawet płytach nie umiem, przecież już 5-letnie dzieci umią pływać.

Zayn pokazał jak mam ruszać rękami i nogami. Próbowałam parę razy i w końcu się udało. Uśmiechnęłam się do Zayn'a. Przez niego nauczyłam się tyle nowych rzeczy.
- Harry do mnie dzwonił, powiedział że za parę godzin będzie tu z Julią.

Ucieszyłam się bo będę miała większe towarzystwo, a wiem też że przy nich mogę czuć się swobodnie.

Trzy Metry Nad Niebem II Zayn M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz