- Izuku!- Krzyknął Dabi z Katsukim i Togą wychylając się za barierki.
// Bakugo //
- Panie Aizawo! - Profesor złapał Izuku za pomocą szala i wciągnął na dach.
- Midoriya! - Profesor podbiegł do brokuła.
- Dlaczego mam wrażenie połamanych nóg? - Nauczyciel, Endewor, Toga i Dabi odetchneli z ulgą.
- Deku idioto jedeny mój, co ty masz w tym pustym łbie!?- " Kurwa ja jestem, zakochanym popaprańcem."
- Cześć Katsuki.
- Idiota. - Przytuliłem go.
- Skoro żyjesz zanieśmy go do pani Recovery Girl.. - Podniosłem zielonowłosego i zaniosłem do tej starej baby.
- Znowu się spotykamy..
- Na to wygląda proszę pani.
- Bakugo połóż go na łóżku. - Wykonałem rozkaz profesora Aizawy, a sam usiadłem na krześle obok łóżka.
- Ledwo mięsiac minął, a ty już masz nowe obrażenia. Nie zapominaj, że wciąż masz świeżą bliznę.
- Jaką bliznę?- Spytał Sensei na co pielęgniarka pokazała bliznę. - Czemu nic o niej nie wiedziałem?
- Nie chciałem robić problemów. - Patrzałem na bliznę totalnie zdruzgotany. "To moja wina, to moja wina."
- Bakugo. - Dopiero głos profesora mnie wyrwał z zamyśleń.. - Wszystko gra? Zbladłeś.
- Hej nie obwiniaj się to nic takiego. - Wtrącił Izuku patrzący na mnie.
- Jeśli wylewy trzy razy w tygodniu przez miesiąc 'to nic takiego'. To idź się leczyć.
- T.. Trzy razy..w tygodniu? - Zalałem się łzami, a Izuku położył mi rękę na policzku.
- Kacchan.. - Spojrzałem mu w oczy. - Wybaczyłem ci nie płacz.
- Chodź Bakugo..
- Niech zostanie jak chce..
- No dobrze opowiedz nam dlaczego tak wtedy urządziłeś Midoriye.
- Zdenerwowałem go wielokrotnymi pytaniami. Sam jestem sobie winien. - Deku złapał mnie za rękę i ścisnął ją.
- Wcale nie.. - Wtrąciłem się. - W wakacje na świat przyszła moja siostra Yuri. Moi rodzice poświęcają jej całą swoją uwagę. Przestali nawet zauważać, że istnieje. Tam tego dnia gdy pobiłem Izuku. Powiedziano mi, że od teraz będę spał w salonie bo pokój w którym spałem ona przejmie. Wyszedłem z domu wściekły i załamany wtedy wpadł na mnie Deku, a resztę znacie.. Tak naprawdę nie chciałem mu tego zrobić, ja poprostu nie umiem prosić o pomoc.
- Oj Bakugo... Porozmawiam w tej sprawie z twoimi rodzicami. - Nauczyciel wyczedł z pielęgniarką.
- Przepraszam Izuku.
- W porządku. - Złączyłem nasze usta w pocałunek, a przestałem dopiero gdy zabrakło nam powietrza i wywczas zorientowałem się, że cała klasa, Rodzice Izuku, Eri, moi starzy z Bachorem narekach, profesor Aizawa i Stara baba gapią się na nas.
- Woow.. - Odezwał się Ojciec Izuku. A my obaj spaliliśmy totalnego buraka.
- Ja wszystko wyjaśnię! - Po całowałem go ponownie przez co się zamknął.
- Idź spać. - Rozkazałem na co on spojrzał na mnie, po czym się położył po chwili zasypiając. " Brawo. Bakugo skazałeś się na wysłuchiwanie pytań, ale przy najmniej utarłem nosa mieszkańcowi." Wyszedłem z gabinetu Staruszki, a klasa za mną zostawiając tym samy Aizawe, Recovery Girl i rodziców Izuku w sali gdzie śpi zielono włosy. Cudem dostałem się do apartamentu w, którym mieszkam ja, Izu i Eri. Niebiesko włosa siedzi na kanapie i ogląda bajkę.
- Katsuki?
- Hmm?
- Cieszę się, że wyznałeś prawdę i przepraszam, że groziłam ja tylko chciałam się o niego zatroszczyć.
- W porządku każdy troszczy się na swój sposób. Chcesz naleśniki?
- Tak! A później pójdziemy do Izu!
- Oczywiście, że tak.. - " Co ja mam z głową? Czy serio jestem dla niej miły... Ale w sumie nie ma co się dziwić jest serio sympatyczna. " Zrobiłem naleśniki z dżemem i czekoladą zwinąłem w rulonik i nałożyłem dziewczynce na talerz.
- Eri?
- Coś się stało?
- Nie do końca.. Jak mam spytać Izuku o to chodzenie za sobą." Ale ja głupi ona jest jeszcze dzieckiem. " Dobra nie ważne, to było głupie pytanie.
- Zbierz go na spacer na plażę w świetle księżyca najlepiej w jego urodziny. Jest tam altanka to bardzo ustronne miejsce wręcz idealne na coś takiego.
- Wsumie nie głupi pomysł.. Pomożesz mi?
- No nie wiem.
- Będę ci kupować jabka w karmelu dwa razy w tygodniu przez rok..
- Zgoda, a teraz do Deku! - Ubraliśmy się i poszliśmy do chłopaka.
CZYTASZ
Byle Razem
Teen FictionEhh, a zresztą sami zobaczycie. Nie chcecie nie czytajcie ( Nie no żartuje Przeczytajcie) sceny 18 + oraz przemocy i przekleństwa historia bakudeku moja wersja