//Izuku//
Każdy kto zna mnie i Bakugo wie, że wpenym momencie nasza ' przyjaźń się skomplikowała'. Z początku byłem wyrozumiały znosiłem jego docinki i zaczepki i tak do końca 1 klasy w liceum U. A. Wszystko się zmieniło w wakacje. Spotkałem Kacchana jak wracałem z zakupów.
- K..Kacchan!?
- Co drzesz mordę Deku!?
- M..Myślałem, że pojechałeś na wakacje.
- Ale tak się nie stało!
- S..Spokojnie.
- Nie Deku mam już ciebie dosyć!
W tam tym momencie zaciągnął mnie w ciemną uliczkę. Obrażał, kopał, poniżał. Aż zostawił poobijanego. Tamtego dnia wróciłem na prawdę późno. Wszedłem do domu bez zakupów, ale za to ze złamanymi żebrami.
- Izuku!
Przewróciłem się mama i All Might uklęli przy mnie.
- Midoriyia chłopcze. Co się stało?
- K..Kacchan.
- I..Izuku.
- W porządku Inko zadzwonię po szkolną pielęgniarkę przyjedzie i pogadam z Bakugo. - Zapomniałem wspomnieć Moja mama i All Might są zaręczeni za miesiąc ślub. - Nie ruszaj się zaraz przyjdę. - " Jagbym, kurwa mógł." Po dwudziestu minutach do domu wszedł All Might i Pani Recovery Girl.
- Już jesteśmy.
Recovery Girl wyleczyła moje rany. Ostrzegła mnie, że jeśli znowu będę miał takie rany mogę zapomnieć o byciu bohaterem. Yagi Toshinori, a już nie bawem mój tata trenował ze mną całymi dniami do końca wakacji w międzyczasie zmieniłem swój charakter z potulnego dla wszystkich na twardego, a zarazem miłego Deku.
Dziś wracam do szkoły na drugi rok.
A moi rodzice wyjeżdżają na miesiąc miodowy. Ja w tym czasie będę mieszkał w akademiku.- Izuku! Wstawaj muszę cie jeszcze zawieść do szkoły!
- Dobrze Tato!
Po porannej rutynie zszedłem na śniadanie. Yagi Toshinori teraz Yagi Midoriya podstawił mi pod nos kubek z kawą i gofry. - Dzień dobry tato, mamo.
-Dzień dobry Izuku. - Przywitała się mama.
- Dzień dobry, a teraz zjedz, zrób co musisz i jedziemy. - Dokończyłem posiłek oraz poranną rutynę by pochwili wsadzić do bagażnika torbę z ubraniami i zdjęciem rodzinnym. Tak zero figurek All Might. W bagażniku były już bagaże moich rodziców. Uśmiechnąłem się i zamknąłem bagażnik. Usiądłem na tylnym siedzeniu. Droga do szkoły minęła spokojnie. Tata zaparkował pod szkołą.
- Uważaj Izuku. - Przytuliłem ją.
- Obiecuję będę.
- Nakop Bakugo do dupy jak nadarzy się okazja.
- Yagi Midoriya!
- Oj spokojnie słoneczko, przecież ten chuligan nie zginie. - Zaśmiałem się i przytuliłem go.
- Uważajcie na siebie. Miłej podróży!- Po machałem im i poszedłem z torbą na ramieniu do szkoły. Mijając przy tym Bakugo.
// Bakugo //
Stanąłem pod szkołą czekałem na gównowłosego. Gdy podjechał samochód All Mighty zdziwiło mnie to bo ma miesięczny urlop, a co jeszcze bardziej mnie zdziwiło z samochodu wysiadł Deku uśmiechnięty jak zawsze, ale zmienił swój wygląd nie na żarty wyrósł i to bardzo miał marynarkę obwiązaną wokół pasa, luźną koszule i czarną zwykłą torbę sportową na ramieniu. Przeszedł obok jakbyśmy się nie znali.

CZYTASZ
Byle Razem
Ficção AdolescenteEhh, a zresztą sami zobaczycie. Nie chcecie nie czytajcie ( Nie no żartuje Przeczytajcie) sceny 18 + oraz przemocy i przekleństwa historia bakudeku moja wersja