Żeby było jasne czarne spodnie. Gdy stanąłem na schodach w salonie zastałem wylegującego się na kanapie Kacchana. Stanąłem osłupiały. - Zgaduję, że wcale nigdzie nie spóźnimy.
- Tak naprawdę, nawet nie ma dziś tego obiadu. Powiedziałem to tylko dlatego żebyś wstał.
- Jak ja cie nienawidzę.
- Też cię kocham. - Usiadłem na kanapie z fochem.
- Oj no nie obrażaj się.. - Przyciągnął mnie na swoje kolana na co ja odwróciłem głowę w stronę telewizora. Lizał moją skórę i przygryzał. Przez moje ciało przeleciał przyjemny dreszczyk. Przy następnych pieszczotach nie mogłem już powstrzymać odgłosu rozkoszy. - Ah~- Siedziałem cały czerwony.
// Kacchan //
- Ah~- " Podoba mu się. " Jedną ręką złapałem brutalnie za jego czerwoną buźkę i namiętnie pocałowałem. Teraz siedział już okrakiem odwzajemniając pocałunek, a raczej atak na jego telikatne Ustka z mojej strony. Druga powędrowała prosto do jędrnych pośladków brokułka. Ścisnąłem prawy. - Ahh~- Ten dźwięk z jego ust jeszcze bardziej mnie podniecił. Przeniosłem go pozycji leżącej i zacząłem zdejmować mu koszulę, a on zrobił mi to samo. Z ust przeniosłem się do szyi schodząc co raz do niżej zdjąłem swoje i jego spodnie razem z majtkami przedłuższy czas badałem każdy centymetr jego ciała, a z jego ust dobiegały słodkie jęki domagajace się więcej i więcej! - Kacchan~- Wyjęczał.
- Tak? - Wysapałem.
- Jeszcze~- I połączył nasze usta soczystym pocałunkiem. Walczyliśmy o dominację ja w międzyczasie bawiłem się jego małym. W pewnym momencie przerwałem jego inicjatywę i zacząłem ssać i lizać jego już spuchniętego penisa. -
Ka..Kacchan~! - Nie przerwałem tylko wsadziłem mu do ust jednego palca ssał go, a gdy przestał obróciłem go na brzuch i wsadziłem go do właściwego miejsca. Powoli się w nim poruszałem. - Ahh~! - Zajęczał głośno. Przeszedłem do gwałtowniejszych ruchów. Przez zaczął się pode mną uginać. Wsadziłem mu kolejnego palca. Zajęczał jeszcze głośniej. Moje ruchy były pewne siebie... Nim zielono włosy są zorientował wsadziłem mu czwartego, a gdy uznałem, że jest gotowy. Zastąpiłem je czymś dużo większym. Z jego ust wydobył się jęk buli i rozkoszy, a z oka mała łza. " Mmm ciasny. "- Spokojnie ból zaraz przejdzie. - Wyszeptałem mu do ucha, a gdy się rozluźnił zacząłem się w nim poruszać..
// Deku //
Poruszał się co raz szybciej i gwałtowniej na każdy ruch uginałem się pod nim. Aż znalazł mój czuły punkt. - AHH~!!- Widzę, że znalazłem to czego szukałem.
Atakował to jedno miejsce coraz szubciej. Aż po pewnym czasie. - Dochodzę!! - Doszedłem brudząc koc na kanapie. Blondyn doszedł we mnie chwilę po mnie.
- Byłeś wspaniały. - Obaj padliśmy, a gdy myślałem, że to koniec rozegrał kolejną rundkę i kolejną, aż obaj już totalnie zmęczeni zasnęliśmy. Rano obudził mnie piękny zapach boczku i jajek. Uchyliłem oczy i usiadłem.
- Lepiej nie stawaj no chyba, że chcesz bliskie spotkanie z podłogą. - Rozkazał zanany mi od dawna głos z kuchni. Katsuki stał tyłem w fartuszku i pokserkach. - Jak już się na patrzysz to ubierz się w moją bluzę leży na podłodze. - Zapomniałem jestem nagi. Złapałem z bokserki i bluzę bladyna. Czerwonooki usiadł obok postawił na stoliczku kawowym przygotowane śniadanie czyli jajecznicę z boczkiem ( To była porcja na jednym talerzu na dwie osoby) , a do picia dla niego kawa, a dla mnie kakao. Posadził mnie na swoich kolanach i zaczął karmić, a ja jego. Reszta dnia zleciała nam na oglądaniu filmów i wspólnym gotowaniu, a raczej ha mu po prostu wszytko podawałem, a on gotował.
Hejka Misie!
Domyślam się, że wiele osób nie mogło się tego rozdziału doczekać. Mam nadzieję, że po mimo iż był krutki wam się spodobał. Dlatego wyjątkowo proszę byście zostawili gwiazdkę, a w komentarzu serduszko.
Pozdrawiam Miyako-chan!
![](https://img.wattpad.com/cover/255750687-288-k217427.jpg)
CZYTASZ
Byle Razem
Fiksi RemajaEhh, a zresztą sami zobaczycie. Nie chcecie nie czytajcie ( Nie no żartuje Przeczytajcie) sceny 18 + oraz przemocy i przekleństwa historia bakudeku moja wersja