Odpowiedział, po czym nastała chwila niezręcznej ciszy
- Tak, zarwałem kilka nocy z powodu pracy, co już mówiłem. Trudny okres się zaczął. To wszytko. - stwierdziłem stanowczo
- Hm. - zaczął się nad czymś zastanawiać - Skoro już wspomniałem o naszym ostatnim spotkaniu - cholera! Czy wszyscy się na mnie uwzięli - Ty w ogóle pamiętasz tą imprezę, nie pamiętam, abyś tyle pił i tak się zachowywał - chamsko i bezpośrednio, ale czego innego można było się po nim spodziewać. Stwierdziłem że unoszenie się dumą nic mi nie da i będę rozmawiać szczerze. I tak nie mam nic do stracenia.
- Nie. Nie pamiętam. Jakiś czas po tym jak zacząłem pić wszystko zaczęło mi się zlewać. Ale słyszałem od innych co wyprawiałem.
- Eh tam. Oprócz tego, że prawie pobiłeś się z Ivanem, to nie było tak źle. Choć wcześniej rzucałeś się też na Polskę. Właściwe byłeś nieswojo agresywny tego dnia. - wydedukował
- Eh, z Polską się sprzeczałem jeszcze będąc trzeźwy - wolałem mówić prawdę
- Hm. Tego się nie spodziewałem. Potem się zachowywaliście jakby nic się nie wydarzyło. Oboje graliście z moim rodzeństwem w butelkę. Zartowaliscie o głupotach. To raczej Feliks jak to Feliks coś odwalał ale to z innymi. - czyli zachowywał się jak gdyby nigdy nic, a może chciał poprstu sprawiać takie wrażenie.
- A myślisz, że Feliks pamięta tę imprezę czy?
- Czemu mnie pytasz? Przecież to wy się przyjaźnicię, znasz go lepiej. Ale jak już muszę odpowiadać to sądzę że pamięta. On i na trzeźwo potrafi gadać jak potłuczony plus ma mocną głowę.
- Niestety napewno masz rację
- A co ci niby przeszkadza w tym co pamięta a co nie. Nie pierwszy raz był pijany. Naprawdę dramatyzujesz. - skomentował
- Ja no, eh. Pewnie masz rację i ten... - nie wiedziałem trochę co powiedzieć. - Jeszcze tylko spytam. Czy robiłem coś dziwnego podczas tych gier... Oprócz incydentów z Rosją?
- Nic aż tak dziwnego. Piłeś wódkę jak wodę, trochę bredziłeś coś o Włoszech, ale szczerze nik nie wiedział o co ci chodzi,nawet sam Feliciano.
- Rozumiem...
- Dobra. Zostawmy ten temat bo widać że czujesz się niekomfortowo. - chyba pomyślał że był trochę za ostry - wyglądasz na spiętego - wyjął z kieszeni paczkę papierosów, przy czym podał mi jednego z nich. Nie palę od wielu lat ale wziąłem go bo szczerze naprawdę chciałem sie trochę rozluźnić. Oboje zapaliliśmy. - I tak dla domknięcia tematu. Widać po tobie że coś cię trapi i takie ciągle trzymanie tego w sobie ci nie pomoże. Zrób jak ja. Albo skonfrontuj się z problemem, albo jeśli nie jest wystarczająco wart uwagi, zignoruj go, bo przeszkadza to w pracy. Szczególne jak chodzi o życie prywatne. Jakbym ja się zamartwiał swoimi uczuciami to bym się w tym wszystkim pogubił.
- Pewnie masz rację Kyan - zwykle nie zwracałem się do niego po imieniu, ale pasowało to do szczerego wydźwięku rozmowy
- Heh. Osoby o drobnej budowie i blond włosach potrafią zakręcić w głowie czyż nie? Ale dotarcie do nich jest trudniejsze niż cokolwiek innego.
- ... Dokładnie. - Nie wiem kogo mógł mieć na myśli mówiąc o swoim przypadku, ale nie dopytywałem. Przez kilkanaście następnych minut rozmawialiśmy o jakiś drobnostkach, aż do momentu przyjazdu jego rodzeństwa.
Holandia, Belgia i Luxemburg podwieźli mnie na lotnisko. Po paru godzinach byłem już w domu. Nie mając siły się przebrać, poprostu padłem na łóżko w ubraniach. Zasnąłem...
-------------------------------------------------
To znów ja yey...Ogólnie ten rozdział miał wyglądać trochę inaczej jednak długa przerwa sprawiała, że się rozjechał
Historia będzie dalej kontynuowana - następny rozdział jest w trakcie pisania i postaram się go wrzucić na początku lutego
Mini spojler będzie mocno Polski hehe
Mam nadzieję, że ktoś dalej chce śledzić akcję tej historii
Ciao~~~
CZYTASZ
"Chce coś zmienić w swoim życiu" || Lietpol ||
FanfictionPewne z początku mało istotne wydarzenie, przyniesie ze sobą natłok myśli, które odbiją się na obecnym życiu Tolysa. Do kąd to zaprowadzi...