" ...to tylko luźne sugestie..."

322 25 8
                                    

Czekałem w milczeniu do momentu gdy drzwi do pokoju się uchyliły.

- Wybacz, że musiałeś czekać. Akurat Niemcy odebrał Prusy i Polskę - powiedział spokojnie Fin


Zaraz zaraz, Polska się z nimi zabrał? Raczej wolałby iść na pieszo pare godzin niż jechać z tym germańskim towarzystwem.


- O co więc chciałeś zapytać?  - zapytał już  siedzący koło mnie na skraju łóżka nordyk.


- No to... - miałem szczerze mętlik w głowie po wczorajszych zajściach i potrzebowałem czyjejś rady. Mimo że nie byłem blisko z Finlandią to widziałem, że jest on godny zaufania. W sumie ma dość madczyne podejście, jeśli ktoś prosi go o pomoc - może nie wiesz, bo pewnie wtedy już odjechaliście, ale... Dość poważnie pokłóciłem się z Polską i... no... omal nie doszło do rękoczynów. Choć szczerze to raczej była moja wina. Powiedziałem wiele, bardzo złych rzeczy. Niektóre były kłamstwem, typu " nie chce cie znać" bądź "nienawidzę cię ".  Szargały mną złe emocje. Oczywiście, poszedłem go po tym przeprosić. Feliks zaczął... zachowywać się jak nie on. Mówił jakieś skomplikowane teorie o sensie życia, naszym istnieniu i tym podobnych. To było bardzo przytłaczające. Takie... dziwne. W pewnym momencie tak jakby, odpłynołem. Zamysliłem się. I jakoś odróchem; mimowolnie, pocałowałem go. - troche wstyd było mi o tym mówić -  potem stwierdził, że wybacza, a ta rozmowa skończyła się wręcz nienaturalnie szybko. Następnie się rozeszliśmy. Przez te wszyszystkie przeżycia, się upiłem - skierowałem swój wzrok ba podłogę, by uniknąc oceniającego spojrzenia nordyka.


- Hmmm. To musiało być naprawdę stresujące. Było wiele okazji, a nie przypominan sobie byś kiedykolwiek pił. Chyba, że w bardzo, bardzo odległych czasach, liczonych już w wiekach. - zaczął, z troską w głosie - jeśli chodzi o twoją sprawę z Polską, to... Czy on na pewno ci przebaczył?


- Szczerze? Sam nie wiem - zawachałem się


- Jak tak myślę o tej całej sytuacji, to choć nie znam Polski w stu procentach to jednak sądze że takie kłótnie by po nim bardziej "spłynęły". Sam na to odpowiedz, znasz go nieporównywalnie lepiej - stwierdził Fin


- Ja już naprawdę nie wiem, czy go znam - szepnąłem


- Hmm - blondym załonił dłonią usta i zaczął się intensywnie zastanawiać. Było mi miło, że naprawdę chciał mi pomuc - A co jeśli, on nie ma żalu o tę kłótnie, a zraniło go coś wcześniej o czym ci nie powiedział.


- No, możliwe? - nic takiego nie przychodziło mi do głowy, ale sama teoria miała sens


- Jeszcze jedno pytanie - dodał - Jak myślisz, czemu go pocałowałeś? - powiedział to głośno i wyraźnie


- ... - nie spodziewałem sie tego pytania, zawstydziłem się - Tak jak już mówiłem. Zamysliłem się. To nie miało jakiegoś konkretnego powodu. Chyba, że podświadomie chciałem go uciszyć - jedyna odpowiedź jaka przyszła mi do głowy


- Pamiętaj, że ja ci niczego nie narzucam, ale zastanów się co tak naprawdę czujesz do Feliksa - zaproponował z powagą


- Heh - podrapałem się po karku, gdyż byłem lekko zakłopotany - Polska i ja jesteśmy przyjaciółmi. Nawet jeśli nasze relacje się ostatnio trochę spsuły to nie znaczy, że ta wiekowa relacja się zmieniła - powiedziałem, co uważałem za rozsądne


- Oczywiście - rozpromienił się -  pamiętaj, że to co mówiłem, to tylko luźne sugestie! Myślałem poproatu o swoim przekładzie. Bo sam wiesz, broniłem się przed uczuciami do Szwecji, także całymi wiekami. Czasem tak nie wiele trzeba zmienić aby być szczęśliwym -  szeroko sie do mnie uśmiechnął


- Rozumiem - skwitowałem - Ogólnie, to wielkie dzięki za wszystko - naprawdę bardzo mi pomógł, przewiezieniem mnie tu jak i tą rozmową


- Nie ma za co - wciąż się uśmiechnął - A! I jeszcze za około godzinę Estonia po ciebie przy... - przerwał mu bardzo donośny huk. Miało się wrażenie że cały dom się zatrząsł


- Tato! Pomocy! Regał sie zepsół! - było słychać dziecięcy głos z innego pomieszczenia


- Musze iść! - Fin wybiegł jak strzała z pomieszczenia


Ja siedząc w milczeniu postanowiłem tu odczekać tę godzinę, zanim przyjedzie po mnie Estonia i jeszcze pomyśleć.



        Z innego pomieszczenia słychać było harmider i trzy przeplatające się głosy. Heh... mieć dzieci, może odpowiedzialne ale zapewne i zabawne.

     C.D.N.

----------------------------------------------------------
A szkic mojej wersji dtiys od kami bo nie miałam ci wstawić w medie.

"Chce coś zmienić w swoim życiu" || Lietpol ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz