5.

1.2K 58 1
                                    

TOM

Ładnie pachnę? Powiedziałem sam do siebie, kiedy dziewczyna zamknęła drzwi, jechałem do znajomych, gdzie był Hazz w sumie dlatego się zgodziłem pojechać, nie chciało mi się wolałem zostać w domu i dokończyć Star warsy które Em tak nudziły. Dojechałem na miejsce, przywitałem się ze wszystkimi, dziwnie się czułem kiedy zobaczyłem że jest z nami Alex z obitym przeze mnie nosem, trochę mnie to cieszyło ale z tyłu głowy miałem poczucie winy. Po dłuższej chwili rozmowy o samochodach, grach i innych różnych głupotach o których gadają chłopaki. Alex powiedział że zaprosił kogoś jeszcze, wkurzyłem się i spojrzałem na Hazza który też ze zdziwieniem na mnie patrzył, miało to być męskie posiedzenie z piwem i fifą, a zamieniało się to pomału w coś większego. Chciałem już iść do domu jednak Harrison mnie powstrzymał i powiedział żebym został chociaż godzinę. Zgodziłem się ale na tylko godzinę. Po chwili przyszły dziewczyny Nataly której tak nie lubię, dziewczyna puszcza się z kim popadnie, nie mogłem na nią patrzeć, Marry, która była chyba najlepsze z całej trójki, można było z nią pogadać na każdy temat i dobrze grała w fife no i jeszcze jedna Olivia nowa dziewczyna Alexa spodziewałem się że też się pojawi. Jedna z dziewczyn zaproponowała grę w butelkę, wszyscy się zgodzili bo czemu by nie. W końcu po dłuższym czasie popisów innych, nadeszła kolej na mnie i się zaczęło 

-Ooo nasz kochany Tom. Alex odezwał się kiedy butelka wylosowała mnie. - No to prawda czy wyzwanie?

-Prawda. Wybrałem najłatwiejsze, chłopak uśmiechnął się i od razu wiedział o co chce mnie zapytać.

-Powiedz tak szczerze, przeleciałeś tą Emily, niewinną świnkę? Zaczęło się we mnie gotować, miałem już wstać i znowu sprawić żeby jego durnowaty uśmieszek zniknął z twarzy ale powstrzymał mnie Hazz kręcąc głową

-Po pierwsze nie masz prawa ją tak nazywać, a po drugie nie twoja sprawa. Wyzwanie. Musiałem wybrać to drugie, nie wiedziałem że to będzie jeszcze gorsze.

-Mam świetny pomysł, pocałujesz się z Nataly, ja zrobię wam zdjęcie i będziesz musiał wstawić to na insta. Nie chciałem tego robić ale nie miałem innego wyboru. Jak pomyślałem o tym że musze pocałować Nataly i ile osób to robiło to aż mi się nie dobrze zrobiło. Przyciągnąłem blondynkę do siebie i zacząłem całować, poczekałem aż chłopak zrobi zdjęcie i odepchnąłem od siebie dziewczynę, no i poszło, wstawiłem

-Już zadowolony? Zapytałem Alexa z grymasem na twarzy

-Oczywiście, mam nadzieje że świnka to zobaczy. Chłopaki zaczęli się śmiać i chrumkać jak świnie, nie pomyślałem o tym że Em to zobaczy i na pewno nie będzie ze mną chciała rozmawiać, nie traciłem czasu na tych debili tylko wsiadłem do auta i szybko jechałem do jej domu, wtedy zobaczyłem ją jak idzie w moim dresie i w swoich niebieskich trampkach. Zatrzymałem się i wiedziałem że już to zobaczyła

-Em wsiadaj do samochodu, nie będziesz szła sama do domu, nie ma takiej opcji, to jeszcze tyle kilometrów. Martwiłem się o nią i wiedziałem że muszę z nią porozmawiać.

-Nigdzie z tobą nie jadę, nie chce siedzieć w jednym aucie z taką osobą jak ty. Nie powiem zabolało mnie to trochę, ale wiedziałem że to prawda, zawiodłem ją 

-To będę tak za tobą jechał aż wrócisz do domu, nie mam innego wyjścia. Dziewczyna dalej uparcie szła, aż nagle zerwała się chmura i zaczęło padać.

-Teraz też nie wsiądziesz?! Zapytałem jeszcze raz na co brunetka wkurzona spojrzała się na mnie i weszła do samochodu. Całą drogę się nie odzywała tylko patrzyła w okno, chciałem poruszyć ten temat ale nie wiedziałem jak, po jakimś czasie tak się rozpadało że nie widziałem drogi musiałem zjechać na bok.

-Zjadę na bok i przeczekamy tym barze aż przestanie padać. Dziewczyna dalej się nie odzywała przewróciła oczami założyła kaptur na głowę i pobiegła szybko w stronę baru. W środku zamówiłem nam dwa milkshake i myślałem nad tym jak zacząć rozmowe

-Domyślam się że widziałaś zdjęcie... Popatrzyłem na zdenerwowaną Emily która nawet nie chciała na mnie spojrzeć

- Tak widziałam i słuchaj chce mieć wszystko jasne, między nami nic nie ma, ten pocałunek to totalny błąd, ja dalej cię nie lubię, nie dam się wykorzystać. Dziewczyna spojrzała na mnie a kiedy nasze spojrzenie się skrzyżowało odwróciła głowę w stronę okna.

-To nie tak... Dosłownie zabrakło mi słów, coś ściskało mój brzuch i nawet nie wydobyłem więcej słów z siebie

-To jak Tom, powiedz mi, pocałowałeś mnie dla zabawy, a może dziewczyna cię rzuciła i chciałeś sobie odreagować pfff. Brunetka przewróciła oczami i zaczęła pić napój, który przed chwilą przyniósł nam kelner.

-Naprawdę zależy mi na tobie, a to głupie zdjęcie i pocałunek to idiotyczne wyzwanie wymyślone przez Alexa , nie chcę cię stracić. Dziewczyna przestała pić przymrużyła oczy, zamyśliła się i jakby słowa które powiedziałem dotarły do niej po chwili

-Jeśli to było głupie wyzwanie, a tobie tak bardzo zależy na tym żeby mnie nie stracić to czemu to zrobiłeś hmm? Widać było że napływają jej łzy do oczu, chciałem ją przytulić ale wiedziałem że w tej chwili nie mogłem się do niej zbliżyć. Ukrywałem coś przed nią, gdybym odmówił, Alex powiedziałby jej całą prawdę, a to by ją jeszcze bardziej załamało nie chciałem jej tego robić. Dalej siedziałem cicho.

- No właśnie tak myślałam, zawieź mnie już do domu. Dotarliśmy na miejsce, dziewczyna wyszła nic się nie odezwała nagle stanęła, mi zaczęło szybciej bić serce, obróciła się otworzyła drzwi i tylko oschle powiedziała

-dres oddam ci jutro. Trzasnęła drzwiami, a ja poczułem że odchodzi już na zawsze walnąłem w kierownice, byłem na siebie zły, wróciłem do siebie do domu położyłem się na łóżku i myślałem o tym wszystkim. Czy ja zakochałem się w Em?


No i piąta część, dziękuję tej jednej osobie która na razie to czyta i jak zwykle za błędy przepraszam i jak macie jakieś uwagi to piszcie


YOU ||| Tom Holland ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz