7.

1.3K 45 24
                                    

EMILY

Rano Tom poszedł do domu od razu po śniadaniu. Nie spaliśmy przez całą noc, przez co musiałam sobie zrobić drzemkę. Obudził mnie dzwoniący telefon, ledwo co odebrałam i zapytałam zaspanym głosem

-Kto to? Totalnie nie wiedziałam co się dzieje, po chwili usłyszałam głos znajomego mi chłopaka

-To ja Tom, jednak nie masz mojego numer, co ty spałaś? Kiwnęłam głową, jakby chłopak mnie wiedział i po chwili ocknęłam się i odpowiedziałam

-tak spałam, a ty musiałeś mnie obudzić! Po co dzwonisz?

-No jak to po co, przecież na impreze jedziemy za godzinę, a ty śpisz

-Jeju kompletnie zapomniałam, nie chce mi się iść chce zostać w domu

-Dawaj Em.. Będzie fajnie, to ja za godzinę będę pod twoim domem. Brunet rozłączył się, nie chciało mi się iść, nie mógłby przyjść Hazz z Jess do mnie zamówilibyśmy pizze i tak moich rodziców nie ma, bo jak zwykle albo są całymi dniami w pracy albo jeżdżą gdzieś z naszymi sąsiadami. Nie raz mi to przeszkadzało, bo rodzice prawie w ogóle się mną interesowali, mama nie raz tylko zostawiała kartke na lodówce i pieniądze żebym miała na jakąś zachcianke. Rano wstawałam nie było ich, kładłam się spać, ich też nie było. Odkąd pamiętam nigdy nie mieli czasu na poświęcenie mi uwagi. Dlatego mogłam robić co chcę, nie wróciła bym do domu na cztery noce, a oni by nawet nie zauważyli, od paru dni działa to tak że zostawiam tylko kartkę, - JESTEM Z HOLLANDEM, mama wtedy pisze sms albo nie robi nic.

Poszłam się umyć, myślałam nad tym co mogę ubrać, po dłuższej chwili wybrałam, jak zawsze musiało być to coś w czym będzie mi wygodnie, więc oczywiście moje niebieskie trampki, do tego szerokie spodnie z lekkimi dziurami na kolanach, zwykły czarny top na grubych ramiączkach i większa niebieska koszulowa kurtka w kratę. Zrobiłam makijaż, a włosy tylko uczesałam, wyszłam przed dom i od razu wsiadłam do auta chłopaka, który czekał na mnie przez jakiś czas.

-Gotowa? Zapytał mnie mierząc mnie swoim wzrokiem od góry do dołu i szczerząc się jak małe dziecko.

-Nie, ale już jedź za nim się rozmyśle. Uśmiechnęłam się i pojechaliśmy, nie wiedziałam dokładnie gdzie, ale miałam dobre myśli

-Słuchaj może żeby nie skończyło się to jak ostatnio, to może ty będziesz pił, a ja mogę nas odwieźć, spojrzałam się na chłopaka, który skupiał się na drodze.

-Że ja mam dać poprowadzić ci moje auto. Taaa tak myślałam że nie ma takiej opcji, a auto Toma to jego oczko w głowie.

-Będę cię pilnował, spokojnie. Chłopak zaśmiał się, przewróciłam oczami i dojechaliśmy na miejsce, przed domem czekał nas już Hazz razem z Jess, zdziwił mnie wygląd blondynki, zazwyczaj była odwalona jak na czerwony dywan, z pełnym makijażem z obcisłą sukienką, a teraz spodnie i sweterek, włosy miała związane i makijażu w ogóle nie miała. Przywitaliśmy się z nimi, z pewnością siebie złączyłam swoją dłoń z dłoniom Toma, chłopak spojrzał na nasze ręce, później na mnie i uśmiechnął się, zauważył że to był dla mnie duży krok, ponieważ byłam bardzo zmieszana, ale nie pokazywałam tego tak bardzo

-To co? Idziemy się świetnie bawić? Hazz zapytał nas, każdy kiwnął głową i ruszyliśmy w stronę w drzwi. W środku było już dużo osób, a że mamy już początek czerwca i jest bardzo ciepło to impreza odbywała się nad basenem.

-Serio? Dlaczego nikt mi nie powiedział że to będzie impreza nad basenem, tym bardziej bym nie przyszła. Jak zwykle zaczęłam marudzić

-Nie powiedzieliśmy ci właśnie z tego powodu, bo byś nie przyszła. Tom zaśmiał się z Harrisonem i poszli nam po coś do picia, przewróciłam oczami, a Jess krzyknęła

YOU ||| Tom Holland ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz