4.

1.3K 54 5
                                    

EMILY

Zrobiło się już późno, oglądaliśmy film, a ja stwierdziłam że pomału będę się zbierać do domu.

-Będę już iść. Stwierdziłam patrząc na chłopaka, który bardzo się w czuł w film, pomachałam mu ręką przed oczami i krzyknęłam - HALOOO, ziemia do Toma. Chłopak się ocknął i zaśmiał na moje słowa, spojrzał na mnie i patrzył na mnie z dziwnym grymasem.

-Co ?! Zapytałam bruneta który mi się przyglądał.

-Musisz już iść? Nie możesz zostać. Tom zmieszał się przez chwile i położył głowę na moim ramieniu.

-Nie masz mnie dosyć? Uśmiechnęłam się szeroko a chłopak po kręcił głową że nie. -dobra ide, bo zaraz zasnę przez ten film, strasznie nudny. Skrzywiłam się patrząc na to co się dzieje w filmie. Chłopak nagle się zerwał i się oburzył.

-CO?! Star warsy nudne, jak tak możesz, nie znasz się i tyle. Pokręcił głową, a ja się usmiechnęłam. -Jak musisz iść to idź, przecież nie będę cię tu trzymał. Zrobił udawaną smutną minę. Szturchnęłam go w ramię, wstałam ubrać trampki i zabrać swoje rzeczy, a chłopak podążył za mną.

-Kiedy zamierzasz mi oddać moje ubrania? 

-Nigdy, już są moje. Zaśmiałam się razem z brunetem. Nie wiedziałam jak mam się z nim pożegnać, przytulić go, a może przybić żółwika jednak nie musiałam długo myśleć nad tym, chłopak przyciągnął mnie do siebie, swoją dłoń położył na moim policzku. Poczułam że robi mi się gorąco, nie myślałam nigdy o tym że będę się całowała z Hollandem, a może źle całuje, co jeśli zrobię coś źle, może chce zrobić to samo co Alex? Jednak moje wszystkie złe myśli odeszły kiedy chłopak zaczął mnie całować. Podobało mi się to, nie chciałam przestać, ale było by mi dziwnie zostać u niego po tym pocałunku. Chłopak popatrzył mi w oczy, uśmiechnął się i przytulił, byłam zmieszana, nie wiedziałam co po tym będzie czy tylko chce się mną zabawić, liczy na coś więcej, zamurowało mnie. Odwzajemniłam uśmiech i wyszłam, za sobą usłyszałam tylko krzyknięcie bruneta

-DO JUTRA SŁOŃCE! Nie odpowiedziałam mu nic, nawet się nie obróciłam, z uśmiechem poszłam szybko do domu.

 JESS

               - nie uwierzysz co się stało

-no ja też mam cos ciekawego do powiedzenia tobie dawaj  

-całowałam się z Hollandem....

-Harrego ? Tego 14-latka nie wiedziałam że lubisz młodszych XD

-Jezu nie! Jess  z TOMEM KUMASZ TO Z TOMEM!!!!

-szalejesz hahahah i jak było musimy się spotkać jak najszybciej

-No mogę do ciebie przyjechać

-kurde rodziców nie ma, nie mam auta, dobra załatwię to zaraz będę

-czekammm 

Postanowiłam pójść do Toma z prośbą czy mnie podwiezie, mam nadzieje że się zgodzi, czemu miałby się nie zgodzić, chyba mnie lubi? Sama nie wiem, cały czas stawiam sobie granice żeby nie przesadzić, nie ufam mu, nie wiem czy ta jego nagła przemiana to nie jest tylko na chwile żebym uwierzyła, a później mnie wykorzysta. Byłam już przy drzwiach chłopaka i dalej myślałam czy zapukać, mogłam przecież zadzwonić, a nie przychodzić od razu pod jego dom, jezuu Emily dlaczego jesteś taka głupia. Dobra nie będę się już wracać. Jestem pewna siebie, pamiętam żeby stawiać granice, nie zakochaj się!! Zapukałam i tylko podenerwowana czekałam, drzwi się otwierają ujrzałam chłopaka i poczułam że moje ciało  odmawia mi posłuszeństwa, zaczęłam się trząść i zrobiłam się czerwona jak burak.

-Tak szybko się stęskniłaś, czy zapomniałaś czegoś. Tom nie wiedział po co przyszłam popatrzył na mnie z uśmiechem i czekał na odpowiedź, jednak ja zamilkłam i nie mogłam z siebie wydusić słowa

-Yyyyyy ja chciałabym zapytać czy podwiózł byś mnie do Jess bo nie mam tej chwili auta. Powiedziałam szybko na jednym tchu patrząc mu w oczy.

-Jasne czemu nie, wsiadaj idę się tylko ubrać, zaraz przyjdę. Z ulgą wsiadłam do auta i czekałam na chłopaka, dalej się bałam że podczas jazdy będzie totalna cisza i będę czuła zażenowanie swoim zachowaniem. Po dłuższej chwili chłopak przyszedł, miał na sobie białe adidasy, czarne jeansy, biały t-shirt i czarną katanę.

-Myślałam że będę wieczność na ciebie czekała. Zamamrotałam pod nosem.

-Cicho bo cie nigdzie nie zawiozę. Uśmiechnął się i odpalił auto. Jechaliśmy już dłuższą chwile i chciałam przerwać nie zręczną ciszę

-To powiesz mi gdzie się tak wystroiłeś? Spojrzałam się na niego podnosząc brwi, czekając na odpowiedź dostałam wiadomość od Jess gdzie jestem, odpisałam jej że zaraz będę, a brunet dalej nie odpowiadał, w końcu z rozczarowaniem popatrzyłam w okno i nie drążyłam tematu po chwili się odezwał

-Idę na spotkanie ze znajomymi, nic ważnego, ale ty za to dalej jesteś moim dresie. Chłopak pokręcił głową i się zaśmiał a ja wzruszyłam ramionami i myślałam nad odpowiedzią w końcu się odważyłam to powiedzieć

-Nie zmieniłam bo ładnie pachnie. Zauważyłam że jesteśmy na miejscu odpięłam pasy i wysiadłam

-Czyli ja ładne pachnę? Zadał mi oczywiste pytanie na które znał odpowiedź, zrobił to specjalnie.

-Tak, ładnie pachniesz. Zamknęłam drzwi i poszłam z uśmiechem w stronę domu Jess.

 Opowiedziałam wszystko dziewczynie od początku, ona również wyznałam mi że jest z Harissonem, bardzo się cieszyłam życzyłam jej szczęścia. Jak zwykle zamówiłyśmy jedzenia i tak jak zawsze gadałyśmy o wszystkim. Z nudów wzięłam telefon i weszłam na instagrama wtedy zobaczyłam zdjęcie Toma który całuje się z jakąś dziewczyną. Załamałam się, nie mogłam uwierzyć jak on tak mógł zrobić, dobra nie jesteśmy w związku ale najpierw się ze mną całuje robi mi nadzieje a później robi coś takiego. Zbladłam na twarzy i źle się poczułam. Stwierdziłam że pójdę do domu, nie ważne jak wrócę, nie zadzwonię po tego debila, znowu miałam takie samo zdanie o nim, dalej bawił się uczuciami innych.

- Coś się stało? Jess zauważyła że jest coś nie tak.

-Nie.. Wracam już do domu, mama do mnie pisała. Okłamałam ją i nie chciałam prosić o podwózkę, musiałam się przejść.

-Okej to widzimy się o 21 na facetime? Kiwnęłam głową i przytuliłam przyjaciółkę.

Szłam już z jakieś 20minut Jess nie mieszka niestety blisko mnie, byłam tego świadoma że to długo mi zajmie. Dalej nie czułam się zbyt dobrze, cały czas myślałam o Tomie, jaki miał cel w tym żeby się do mnie zbliżyć, nigdy z nim nie rozmawiałam, a tu nagle chce ze mną na imprezy chodzić, oglądać filmy, całować mnie, i jeszcze po tym wszystkim robi coś takiego. Jezu że ja się zgodziłam pójść wtedy na tą impreze jaka ja jestem głupia. Wtedy usłyszałam że zatrzymuje się przy mnie czarny samochód oczywiście to był Tom....


Okej powoli się rozkręcam hahah mam nadzieje że się podoba sory za błędy ipiszcie jeśli macie jakieś uwagi


YOU ||| Tom Holland ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz