Po wyzwaniu Nicka nie mialam nawet czasu na przemyślenie tego, ponieważ musiałam isc do szkoly. A tam czekało kolejne zagrożenie czyli Payton. Pomimo, że nie widziałam go tylko jeden dzień, ale czuje jakbym nie widziala go przynajmniej miesiąc. W międzyczasie zdzwonilam sie z Reily i wytłumaczyłam jej troche sytuacje. Tak naprawdę to jest szans, że nie spotkam Paytona, ponieważ chodzimy do różnych klas, ale jest to bardzo mała szansa. Weszlam do budynku szkoły i szybko pobieglam do klasy, bo byłam prawie sponźniona. Na przerwach starałam się nie wychylać. Jednak na przerwie obiadowej razem z Annie szlysmy na stołówkę. I własne tam musialysmy spotkać Paytona. Naszczęście był sam, bo nie wytrzymałabym chyba spotkania z jego znajomymi. Payton spojrzal na mnie i powiedział:
- przesuń się
- co to miało być, nawet nie zajmowałyśmy mu drogi- zapytala Annie
- Nie mam pojęcia- odpowiedziałam. Razem z Annie zaczęliśmy się strasznie śmiać. Całkowicie inaczej wyobrazalam sobie to spotkanie z moim ex.
Reszta lekcji minęła spokojnie, nie spotkałam juz Paytona. Szczerze mówiąc pomimo, że w pierwszej chwili śmiałam się ze tego spotkania, potem zrobiło mi się trochę smutno, ponieważ nie chciałam by Payton byl taki dla mnie. Tak naprawdę to chciałabym by znow sie o mnie troszczył i mnie nie ignorowal, jednak w obecnej sytuacji to raczej nie możliwe.
Po lekcjach mialam poczekać na Nicka, ponieważ konczyl on lekcje później. Kiedy siedziałam za szkołą podeszła do mnie grupa jakiś chłopaków.- hej! Jesteś całkiem ładniutka chciałabyś może z nami gdzieś wyskoczyć- zaczął jeden z nich a reszta po prostu się śmiała i mnie namawiała.
- nie dzięki- powidzialam i uznalam, że najlepszym wyjściem będzie pójście gdzieś gdzie będzie więcej ludzi dzięki czemu może dadzą mi spokoj.- nie musimy nigdzie isc możemy wszystko załatwić tutaj haha
- naprawdę nie chce
- w tej chwili twoje zdanie sie nie liczy- powiedzail jeden z nich a reszta zaczęła mnie łapać
- przestańcie! Proszę
- chciałabyś
Juz mialo dojść do najgorszego kiedy zza rogu wyszedl jakis chlopak!
- hej hej nie wolno tak dotykać bezbronnej dziewczyny bez jej zgody. - powiedział
- a kim ty niby jestes zeby nam rozkazywać?! Chcesz dostać w pysk?
- możecie próbować
Grupa chłopaków rzucila się na Paytona, a ja upadłam na ziemię i straciłam przytomność prawdopodobnie na w skutek stresu. Kiedy sie obudzilam leżałam na ławce a obok siedzial Payton. Czy to on mnie uratowal? Podnioslam się i usiadlam obok Paytona.
- dziękuję- powiedzialam
Payton nic nie powiedział i po prostu odszedł...