Dzisiejsza noc minęła przyjemnie łóżko w naszym apartamentu jest bardzo wygodne poza tym spanie z paytonem jest jak marzenie. Dzisiaj idziemy na narty. Nie potrafię jezdzic na na nartach wiec payton bedzie mnie uczył. Najpierw pojechaliśmy do wyporzyczalni a potem prosto na stok. Założyliśmy narty i weszlysmy na orczyk kanapowy. Góra była dość stroma więc byłam lekko przestraszona. Payton miał jechać przede mną tyłem a ja miałam jechać jego śladem. Zaczęliśmy powoli zjeżdżać kiedy przypadkiem skręciłam w odwrotną stronę i zaczelam jechać przez las. Nie mogłam się zatrzymać. Po jakimś czasie wywaliłam się. Kiedy leżałam na ziemi podjechał do mnie payton.
- wszystko w porządku?!
- a jak wygląda?
- haha wyglądasz słodko.Payton pomógł mi wstać i zaczęliśmy iść w stronę końca górki.
Pomimo że szliśmy już jakiś czas wciąż nie było widać ludzi. Bylismy zmarznieci i zmęczeni. Nie mialam juz siły, kiedy w oddali zobaczylam małą chatkę.
- Payton spójrz!
- o co chodzi?
- zobacz tam jest jakiś domek!
- omagaRazem z paytonem zaczęliśmy biec w stronę domku. Podeszliśmy do drzwi i zapukaliśmy do środka. Drzwi powoli zaczęły się otwierać. I zza nich wyszedl chłopak w naszym wieku.
- kim jesteście?
- zgubiliśmy się w górach. Moglibysmy na jakiś czas schronić w twoim domu?
- dddobrzeWeszlismy do domku który pomimo położenia wyglądał bardzo ładnie i przytulnie. Chłopak przyniósł nam koc i ciepla herbatę.
- jak się nazywasz?- spytalam
- Jackson
- ja jestem Rose
- a ja Payton
- mmilo mi ppoznać
Jackson poszedl coś ugotować a ja zostałam z paytonem. Payton rzucil mnie na podłogę i położył się na mnie.- ciesze się że nic ci nie jest
- co masz na myśli? To chyba jasne.Jackson wszedl pokoju, Payton wstal ze mnie a ja się podniosłam.
- przepraszam, chyba wam w czymś przeszkodziłem
- masz racje. Słabe wyczucie czasu
- Paaaaytoon!
- Nie martw się Jackson. Lepiej wezmy się za jedzenieZjedlismy a potem Jackson nas odprowadził. Podziękowaliśmy mu i pojechaliśmy do apartamentu.
- to był męczący dzień
- masz rację
- mogę pierwsza wziąć prysznic?
- jasneWeszlam do Łazienki i się rozebrałam po czym weszłam pod przysznic.
Wzięłam ciepla kąpiel i chciałam wychodzić kiedy zauważyłam że nie ma ręcznika.
- Payton mógłbyś mi przynieść ręcznik?
- oko spoko
Payton wszedł do łazienki zasłaniając sobie oczy. Podał mi ręcznik i zaczął kierować się do wyjścia.- zaczekaj- powiedzialam
- o co chodzi?
Payton odwrócił się a ja zabrałam rękę z jego oczu. Stalam stałam przed Paytonem owinięta ręcznikiem byłam tak zawstydzona, że nie mogłam spojrzeć mu w oczy. Kiedy nagle Payton zabral ręcznik i ściągnął swoje bokserki. Po czym podniósł mnie i zaniósł do sypialni. Nie odezwałam się ponieważ wiedzialam o co chodzi. Rzucił mnie na łóżko i zaczął mnie całować po szyi i całym cielę.- chcesz tego?- zapytał
Przytaknęłam. Payton zaczął pieścić moje piersiątka i ssać moje sutki. Kiedy to robił czułam się jak w niebie i wydobywałam z siebie jęki. Chwile pozniej stwierdziłam że go zaskocze i to ja byłam na gorze i zaczelam robić mu malinki na szyi oraz calowac od szyi w dół. Kiedy nagle złapalam jego przyjaciela do ust i zaczelam robic mu loda. Kiedy to robiłam payton wydawał z siebie jęki.
- nie spodziewałem się tego po tobie
Zaregowalam uśmiechem. W tedy Payton znów objął prowadzenie i wszedl we mnie i zaczął się powoli ruchać co raz szybciej az wkońxu poczułam że dochodzę i doszliśmy z paytonem w tym samym czasie po skończonym stosunku Położyłam się koło najlepszego chłopaka na świecie
-musimy częściej-powiedziałam na co payton sie odwrócił i pocałował mnie i powiedział koniecznie kochanie