Krótko, ale rozdział dzień po dniu :) Zasłużyliście :)
Isabel
Sobotni poranek nie należał do mnie. A już z pewnością nie po dawce Jacka Daniel'sa, którą zaserwowałam poprzedniego wieczoru. Wieczoru, który miałam zapamiętać na długo
i to z dwóch powodów. Jednym z nich był Matthew Russo.Wstałam z łóżka z bólem głowy. Potrzebowałam gorącej kawy oraz prysznica, aby dojść
do siebie. Normalnie zajęłabym się pracą, jednak ani nie miałam na nią sił, ani nastroju. Myśli były rozbiegane, nie mogłam się skupić, a przyczyną był nie tylko kac, który mnie dopadł. Poszłam do łazienki.Doskonale pamiętałam całą wizytę Matta, chociaż alkohol już wtedy krążył w żyłach, siejąc tym samym spustoszenie w głowie. Nie planowałam uwieść Russo, to wyszło tak... samoistnie. Po prostu nagle zapragnęłam go pocałować. Stał w moim salonie, spoglądał niby normalnie, ale poczułam wtedy uderzenie pożądania. Podbrzusze zapulsowało, a myśli skupiły się wokół jednego celu – pocałować mężczyznę i dobrać się do niego.
Tak, chciałam wykorzystać Matta nie tylko dlatego, że mi się spodobał. Mało nie oszalałam
z wściekłości i żalu, który narastał po odwiedzinach u ojca w szpitalu. Na samo wspomnienie zadrżałam, chociaż spod prysznica leciał strumień gorącej wody.Dwie godziny siedziałam na balkonie z filiżanką aromatycznej kawy i zastanawiałam się,
co dalej począć. Myśli znów uciekły w kierunku Matta. Doskonale zdawałam sobie sprawę,
że gdybym nie była pod wpływem alkoholu, Russo uległby pragnieniom. Pożądaliśmy się
z wzajemnością.Chciałam seksu. Niczego więcej, ale też nie mniej. Po katastrofalnym w skutkach małżeństwie nie wdawałam się w kolejne związki. Jednak potrzeb ciała nie potrafiłam ignorować. Potrzebowałam zaspokojenia, wyrzucenia z siebie gromadzonej frustracji i emocji, które dawały o sobie znać. Od czasu do czasu nawiązywałam krótkie romanse, w których zawsze jasno stawiałam warunki. Tylko seks i nic poza nim. Jeśli zauważyłam, że partner wykraczał poza ustalone reguły gry, natychmiast kończyłam znajomość.
Kiedy wypiłam kawę, założyłam strój do biegania i wyszłam z mieszkania. Potrzebowałam fizycznego zmęczenia, a także uwolnienia się od natrętnych myśli. Skierowałam się w stronę parku oddalonego o dwie przecznice.
Po przebieżce poczułam się o wiele lepiej. Wróciłam do siebie, ogarnęłam się i wskoczyłam
na kanapę w salonie. Zerknęłam na zdjęcia, które wciąż leżały na stoliku i schowałam
je do koperty. Nie musiałam ich oglądać drugi raz. Nie mogłam się doczekać, aż w poniedziałek pokażę je prezesowi. Szykowałam się na widok twarzy Christophera, który zobaczy, kto stał się przyczyną jego zguby.Matt spisał się idealnie jako detektyw. Ciekawe, czy okazałby się też idealnym kochankiem? Coraz mocniej pragnęłam się przekonać, co by było, gdyby.... A kiedy czegoś chciałam, sięgałam po to. Nie było więc sensu zastanawiać się dłużej nad tym czy dzwonić do niego, czy nie. Minutę później czekałam, aż odbierze połączenie.
- Isabel? – odezwał się, a ja poczułam dreszcze na ciele. – Coś się stało? – W jego głosie usłyszałam wahanie.
- Wszystko w porządku. Mógłbyś do mnie przyjechać? Chciałabym porozmawiać – odparłam spokojnie.
Nawet nie brałam pod uwagę odmowy.
- To coś pilnego? W tej chwili nie bardzo mogę, najwcześniej za dwie godziny – odpowiedział.
- W porządku. Zaanonsuję cię przy bramie, żebyś mógł wjechać bez przeszkód.
Do zobaczenia, Matt.- Dobrze. Do zobaczenia, Isabel.
CZYTASZ
Zacznijmy od nowa ( BRACIA RUSSO #1) -ZAKOŃCZONE
RomanceIsabel Mayer to młoda i zdolna manager, która pnie się po szczeblach kariery. W pracy ceni sobie uczciwość, dlatego też gdy tylko odkrywa, że jej przełożony działa przeciwko firmie, wynajmuje prywatnego detektywa, któremu zleca zebranie potrzebnych...