"Puste Światło"

9 1 1
                                    

Miejsce niby święte,

poglądy swe ma cięte,

niby stałe, ale zmienne,

bo co zrobić na pieniądze zbawienne?

Potrzebne na te zdrajców ścięcie,

bo czym są wierzący zawzięcie,

bez budynku pięknego,

wyremontowanego?

"Niczym nie są! Takie me kazanie!

Pozycje umocnić! Wypełnić przykazanie!

W przyszłość iść! Na polityce żerować!

O dobro walczyć! Zło eliminować!"

- To są zarzuty wobec Ciebie,

jak widzisz dusza twa nie w niebie,

lecz w moim nurcie się podziewa,

i w twoje kłamstwa przeszłe opiewa,

nie widziałeś nigdy swojego cienia,

czy masz coś do dopowiedzenia?

- Wierzę, że on mnie strzeże,

po wsze czasy w każdej mierze,

dla niego budowałem kościoły,

nie dla mnie w piekle kocioły,

w kościele były nowe żywoty,

które uciekały od swej dewoty!

- Budowałeś kościoły, to tylko budynki,

miejsca dla ludzi którzy lubią świątynki,

lecz Kościoła jednoczyć nie próbowałeś,

za to ludzi pieniądze brałeś i się śmiałeś.

to było tworzenie wspólnoty, czy interesu?

To było powołanie, czy potrzeba biznesu?

- Przeze mnie Bóg przemawia!

Ciebie pogańska siła zbawia!

Nie wierzcie tym bluźniercą!

Oni wiarę na wieki uśmiercą!

Kazanie to moje prosto z serca!

Nie spod ręki innowierca!

- Lud który wierzył, teraz się odsuwa,

tak właśnie Bóg po twej stronie czuwa,

szczerym w wierze byłeś, lecz to zgubiłeś,

dobrym człowiekiem byłeś, czemu konflikt nasiliłeś?

Widzisz jak mnie oświetla z żywych świec forteca?

Puste światło co z Ciebie było, teraz niech rozświeca.

Odnajdziesz swój wewnętrzny blask,

tylko gdy usłyszysz innowiercy wrzask.

Rzeka Humilitas [Tomik Poezji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz