2.Mroczny Znak

505 22 13
                                    

*Na za jutrz z rana poszłam do Wielkiej sali bo umierałam z głodu gdy weszłam zobaczyłam Dracona otoczonego tabunem dziewczyn i wtedy zadałam sobie pytanie co one w nim widzą. Nagle usiadł obok mnie Blaise *

-Hej. "Szturchnął mnie w ramię"

-Hej. Co zrobił Malfoy że tyle dziewczyn go otacza. "Spojrzałam raz na chłopaka a raz na Malfoy'a "

-Tego nikt nie wie każda ślizgonka go chce no może oprócz Astorii ona jakoś nie wydaję się na niego lecieć. "Zaśmiał się i zaczął nakładać sobie jedzenie "- Krążą plotki że się kilkoma pieprzył .

-Malfoy jest puszczalski. "Podniosłam brwi i sama się zaśmiałam "

-Można tak powiedzieć. "Zaśmiał się"

*Do sali wleciało stado sów z listami
Jedna z nich  przeleciała nad moją głową i zrzuciła list na mój talerzyk. *

-To od mojego ojca "schowałam list do kieszeni i całkiem o nim zapomniałam. Dopiero późnym wieczorem przeczytałam list"

{ Rachel mam nadzieję że w Hogwarcie jest ci lepiej. Jutro o 2 w nocy przybędę po ciebie, będę czekać na stacji Hogsmade przyjmiesz mroczny znak

Tom Marvolo Riddle}

-Łał pierwszy raz podpisał się imieniem i nazwiskiem. "Schowałam list pod poduszkę i zasnęłam"

*Rano stał na demną Malfoy *

-Głupi jesteś puka się ja tu śpię a ty mi nad głową stoisz. "Zakryłam się mocniej kołdrą "

-Co pierdoliłaś że jestem puszczalski ."Zacisnął obie pieści a potem je rozluźnił"

-Wynocha !" Pokazałam mu palcem drzwi "

-Przestań gadać bzdury. "Pociągnął mnie za ramię" - Nie wyjdę do póki nie odpowiesz.

-"Chwyciłam jego krawat i delikatnie przysunęłam jego twarz do mojej twarzy" - Nie podskakuj Draco bo to może się źle skończyć. "Puściłam go "
- Udawaj sobie nie wiadomo kogo bo przeleciałeś kilka głupich dziewczyn.

-"Odsunał się od mojej twarzy"- Dla ciebie też może się źle skończyć Riddle. "Przejechał kciukiem po moich ustach i wyszedł "

*Wieczorem wyszłam  z hogwartu mknełam pod stacje od pociągu. Podeszłam do niego i wzięłam jego dłoń. Po chwili znaleźliśmy się w przed Malfoy Manour. "

-Naprawdę tu odbywają się spotkania śmierciożerców." Spojrzałam na niego"

-"Spojrzał na mnie lekko pokiwał głową i poszedł do przodu"

-Mam nadzieję że nie będzie tam Draco. "Powiedziałam z irytacją"

-Opamiętaj się jesteś moją córką. " Jego głos był stonowany i ledwo co go usłyszałam "

-No dobra " Jeknełam i poszłam w stronę posiadłości"

*Gdy weszliśmy było tam zimno i mokro nie jak za dawnych lat kiedy miałam sześć lat przeszedł mnie nie przyjemny dreszcz. Pokierowaliśmy się w stronę dużego pokoju z wielkim stołem przy którym siedzieli inni śmierciożercy między nimi ujrzałam Dracona a on mnie. *

-Witajcie moi śmierciożercy dzisiaj mroczny znak przyjmą moja córka Rachel i Dracon Malfoy.

*Ojciec Draco szturchnał go a ten wstał i podszedł do mojego ojca. Voldemord wbił mu różdżkę w rękę Draco stał z zaciśnięta szczenka. Czarny pan wyjął różdżkę a Malfoy usiadł obok swojego ojca.*

-"Podeszłam do taty "

-Gotowa? "spojrzał na mnie "

-Całe życie na to czekałam oczywiście że gotowa. "Uśmiechnieta krzyknęłam aby każdy to usłyszał. Ojciec wbił mi różdżkę nawet się nie wygięłam minę miałam zwyczajną. Mimo bólu chciałam pokazać że się nie boję *

Córka Czarnego Pana (16+)                           [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz