7.Sectusempra

297 12 1
                                    

*Wracałam z lekcji i zobaczyłam Dracona idącego do łazienki był roztrzęsiony. Uznałam że to dobra okazja... *

-Rachel. "Odwrócił się"

-Sectumsempra. "Machnęłam różdżką"

-"Draco upadł a wokół niego pojawiła się wielka plama krwi"

-"Padłam na kolana "-Co ja zrobiłam. - A co jeśli się wykrwawi. "plama krwi powiększała się"

-Jak to było...-Vulnera Sanentur "Znowu machnęłam różdżką i znowu wymawiając" - Oblviate" szybko wyszłam z łazienki wiedziałam że draco zaraz się ocknie "

*Poszłam do dormitorium i rzuciłam się na Pansy z płaczem *

-Co.. - Co się stało?" spytała
zdziwiona "

-Prawie zabiłam Draco..." spojrzałam na nią "

-Ale jak?

-Rzuciłam sectumsempra...

-Ale... - Jak to i co teraz gdzie on jest.

-nie wiem ale rzuciłam zaklęcie gojące rany i obilvate  żeby tego nie pamiętał bo będę mieć kłopoty.

-Ale to nie jest oblviate.

-Merlinie będę mieć kłopoty. "usiadłam na podłodze"

-Nie przejmuj się masz "rozerwała poduszkę i podała mi piórko"

-Po co mi to?

-Rzuć vingardium leviosa jak będą sprawdzać różdżki to w twojej nic nie znajdą.

-Masz rację. "rzuciłam zaklęcie" - Ale to nie zmienia faktu że prawie go zabiłam. "

-Ale go uleczyłaś tak.

-No tak.

-Czyli nic mu się nie stało.

-Mogę ci się do czegoś przyznać.

-Jasne "usiadła obok mnie"

-Jestem śmierciożercą.

-Spodziewałam się tego po tobie w końcu jesteś jego córką. "przytuliła mnie"

-Dzięki że mnie tak wspierasz.

-Wiesz na początku myślałam że jesteś dziwna i w ogóle ale teraz widzę że jak komuś zaufasz to się otwierasz.

-Tak jak każdy ślizgon. "zaśmiałam się"

-Dobra chodźmy bo lekcja z nietoperzem się zaczyna.

*szłyśmy lochami gdy usłyszałam pogłoski gryfonów *

-Rachel czy to prawda że rzuciłaś na Malfoya sectumsempra.

-Wcale że nie.

-Riddle do dyrektora. "przeszedł obok mnie" (snape)

*szłam z nim do Dumbledora. Bardzo się stresowałam a co jeśli się dowiedzą to nie możliwe przecież moja różdżka będzie czysta. Weszliśmy do gabinetu *

-Albusie to ona.

-Panno Riddle proszę położyć swoją różdżkę na biurku.

-"Położyłam ją. Czując jak zaczynam się pocić"

-"Snape chwycił ją i za mamrotał coś pod nosem. Na różdżce pojawiło się ostatnie używane zaklęcie"

- vingardium leviosa "Zdziwił się" - Od kiedy używa się tego zaklęcia na piątym roku?

-Robiłyśmy sobie z Pansy żarty "

-W takim razie jest pani czysta "oznajmił Dumbledor"

-Profesorze jestem pewien że to ona "odezwał się ślizgon"

-Panie Malfoy różdżka Rachel jest czysta więc nie mamy powodu do ozkażania jej.

*Wyszłam razem z Draco na korytarz i kierowaliśmy się w stronę lochów *

-Dzięki za prawie zabicie mnie. "przewrócił oczami"

-Ciesz się że chociaż cię uleczyłam bo mogłam cię tam zostawić.

-Ta nie zrobiła byś tego. "zadrwił ze mnie"

-A niby czemu. "zdenerwowałam się"

-Bo jesteś za miękka.

-Jutro na spotkaniu Śmierciożerców przekonamy się kto tu jest miękki. "Weszliśmy do dormitorium"






Córka Czarnego Pana (16+)                           [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz