*Wracałam z lekcji i zobaczyłam Dracona idącego do łazienki był roztrzęsiony. Uznałam że to dobra okazja... *
-Rachel. "Odwrócił się"
-Sectumsempra. "Machnęłam różdżką"
-"Draco upadł a wokół niego pojawiła się wielka plama krwi"
-"Padłam na kolana "-Co ja zrobiłam. - A co jeśli się wykrwawi. "plama krwi powiększała się"
-Jak to było...-Vulnera Sanentur "Znowu machnęłam różdżką i znowu wymawiając" - Oblviate" szybko wyszłam z łazienki wiedziałam że draco zaraz się ocknie "
*Poszłam do dormitorium i rzuciłam się na Pansy z płaczem *
-Co.. - Co się stało?" spytała
zdziwiona "-Prawie zabiłam Draco..." spojrzałam na nią "
-Ale jak?
-Rzuciłam sectumsempra...
-Ale... - Jak to i co teraz gdzie on jest.
-nie wiem ale rzuciłam zaklęcie gojące rany i obilvate żeby tego nie pamiętał bo będę mieć kłopoty.
-Ale to nie jest oblviate.
-Merlinie będę mieć kłopoty. "usiadłam na podłodze"
-Nie przejmuj się masz "rozerwała poduszkę i podała mi piórko"
-Po co mi to?
-Rzuć vingardium leviosa jak będą sprawdzać różdżki to w twojej nic nie znajdą.
-Masz rację. "rzuciłam zaklęcie" - Ale to nie zmienia faktu że prawie go zabiłam. "
-Ale go uleczyłaś tak.
-No tak.
-Czyli nic mu się nie stało.
-Mogę ci się do czegoś przyznać.
-Jasne "usiadła obok mnie"
-Jestem śmierciożercą.
-Spodziewałam się tego po tobie w końcu jesteś jego córką. "przytuliła mnie"
-Dzięki że mnie tak wspierasz.
-Wiesz na początku myślałam że jesteś dziwna i w ogóle ale teraz widzę że jak komuś zaufasz to się otwierasz.
-Tak jak każdy ślizgon. "zaśmiałam się"
-Dobra chodźmy bo lekcja z nietoperzem się zaczyna.
*szłyśmy lochami gdy usłyszałam pogłoski gryfonów *
-Rachel czy to prawda że rzuciłaś na Malfoya sectumsempra.
-Wcale że nie.
-Riddle do dyrektora. "przeszedł obok mnie" (snape)
*szłam z nim do Dumbledora. Bardzo się stresowałam a co jeśli się dowiedzą to nie możliwe przecież moja różdżka będzie czysta. Weszliśmy do gabinetu *
-Albusie to ona.
-Panno Riddle proszę położyć swoją różdżkę na biurku.
-"Położyłam ją. Czując jak zaczynam się pocić"
-"Snape chwycił ją i za mamrotał coś pod nosem. Na różdżce pojawiło się ostatnie używane zaklęcie"
- vingardium leviosa "Zdziwił się" - Od kiedy używa się tego zaklęcia na piątym roku?
-Robiłyśmy sobie z Pansy żarty "
-W takim razie jest pani czysta "oznajmił Dumbledor"
-Profesorze jestem pewien że to ona "odezwał się ślizgon"
-Panie Malfoy różdżka Rachel jest czysta więc nie mamy powodu do ozkażania jej.
*Wyszłam razem z Draco na korytarz i kierowaliśmy się w stronę lochów *
-Dzięki za prawie zabicie mnie. "przewrócił oczami"
-Ciesz się że chociaż cię uleczyłam bo mogłam cię tam zostawić.
-Ta nie zrobiła byś tego. "zadrwił ze mnie"
-A niby czemu. "zdenerwowałam się"
-Bo jesteś za miękka.
-Jutro na spotkaniu Śmierciożerców przekonamy się kto tu jest miękki. "Weszliśmy do dormitorium"
CZYTASZ
Córka Czarnego Pana (16+) [ZAKOŃCZONE]
FanficHistoria Rachel Riddle chodzącej do francuskiej szkoły Beauxbatons. Lecz wszystko się zmienia gdy idzie do szkoły swoich przodków. Czyli Hogwartu. Rachel jest wymyśloną postacią przeze mnie ! Nie zniechęcajcie po pierwszych 6 rozdziałach potem jest...