Ściskam mocniej metalową rączkę od białej walizki i wypuszczam powietrze z płuc. Drugą dłonią trzymam szerokie ramię od ogromnego plecaka, który zdobi moje małe plecy. Po chwili oddaję bagaże a sama kieruję się w stronę bramki, za którą czeka mnie pokład samolotu. Dotychczas bardzo stresowałam się podróżą ale teraz czuję jedynie radość ponieważ, wreszcie udało mi się dogonić szczęście. Czekają mnie niesamowite wakacje: spokojne, szczęśliwe, pełne wypraw i zwiedzania. Jak i odpoczynku, którego tak mi brakuje. Po niespełna kilkunastu minutach siadam wygodnie w fotelu patrząc na widok rozpościerający się za oknem. Samolot unosi się w powietrzu a mnie przeszywa silny dreszcz. Nigdy nie leciałam samolotem a robiąc to po raz pierwszy nie ma obok mnie nikogo bliskiego. Zbieram myśli i staram się nie panikować ponieważ, nie miało by to najmniejszego sensu. Po upływie z góry nieokreślonego czasu, czuję się już lepiej a stres znika odpływając w niepamięć.
***
Przykładam kartę do małego czytnika po czym drzwi otwierają się, ukazując mi piękny apartament urządzony w stylu minimalist. Z tego względu, że darzę sympatią takie wnętrza czuję, że będą to wspaniałe wakacje. Rozglądam się po moim lokum a w efekcie kończonym siadam na dużym łóżku. Otwieram walizkę i wypakuję z niej wszystkie moje ubrania, starannie układając je na półkach w garderobie. Po 20 minutach moja sypialnia jest urządzona i uporządkowana - tak jak lubię. Kieruję się w stronę drzwi wejściowych obok, których wisi podłużne lustro. W odbiciu widzę brunetkę w czarnych spodniach, białej bluzce i tego samego koloru butach. Łapię telefon i kartę do czytnika, opuszczając apartament. Idę w stronę windy ale ostatecznie wybieram schody. Gdy jestem już na pożądanym piętrze witam się ciepło z recepcjonistką, która informuje mnie, w którą stronę mam iść aby dotrzeć na kolację. Idę we wskazanym kierunku i uśmiecham się gdy czuję zapach jedzenia. Może wydawać się to śmieszne ale zgłodniałam więc kolacja w tym czterogwiazdkowym hotelu, będzie dobrym rozwiązaniem. Chwytam tackę i idę do stoiska z miskami i talerzami. Biorę kubek i dwa talerzyki. Podchodzę do automatów i nalewam sobie czarnej herbaty. Następnie podchodzę do szwedzkiego stołu i wybieram to na co mam ochotę. Gdy kończę oględziny stołu pełnego smakołyków, siadam przy stoliku. Muszę przyznać, że jedzenie jest przepyszne a napój ma idealną temperaturę. Po skończonym posiłku dziękuję obsłudze i idę w stronę windy. Tym razem decyduję się na nią, naciskam wybrany przycisk i wjeżdżam na piętro. Korytarze są długie więc czas dotarcia do moich drzwi wymaga odrobiny czasu. Wybieram piżamę, idę do łazienki wykonując swoją wieczorną rutynę po czym wychodzę na balkon podziwiając widoki.
--------------------------------------------------------------------------------------------
(437 słów) - potrzebne do pewnej rzeczy, hehe.
CZYTASZ
Quelque chose de beau
RomanceCharlotte Meyer leci do Francji na wakacje, w poszukiwaniu błogiego spokoju i ciszy. Pragnie odpocząć od obowiązków związanych z jej codzienną rutyną dlatego decyduje się na podróż. Czy jej wakacje aby na pewno będę spokojne...?