•16-czujesz coś do niego?•

127 5 7
                                    

Oddałam telefon właścicielowi i bez tłumaczenia co się stało, powolnym krokiem skierowałam się do pokoju. Naszedł mnie głupi pomysł, by wsiąść do samochodu i pojechać do psiapsi która mieszka w środku miasta. Na tą myśl uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam pakować torebkę. Wzięłam telefon, wystukałam kod i stuknęłam na zieloną ikonkę, wybrałam numer. Po paru sygnałach uslyszałam pocieszny głos.

-Siemka stara co tam?-zapytała dziewczyna po drugiej stronie.

-Właściwie to jadę do ciebie. Może zostanę u ciebie na noc.-drugie zdanie powiedziałam bardziej do siebie niż do niej.

-A. No dobra git, zobaczymy najwyżej będziesz spać na podłodze.

-Po drodze zajadę po jakiś alkohol.-stwierdziłam, zakładając nie dużą torbę na ramię i kierując się do wyjścia z pokoju.

-Mam rozumieć że to zapłata za nockę?-usłyszałam śmiech.

-Można tak powiedzieć, ale nie wiem czy rozumieć.-szybkim chodem zeszłam ze schodów.

Patrząc czy mam wszystko w torbie i słuchając jakże ciekawej historii z alkoholem i imprezą mojej przyjaciółki, potknęłam się i wpadłam w silne ramiona.

-Dobra, kończę zadzwonię jak będę w pobliżu.-szybko powiedziałam i kliknęłam czerwony przycisk.

-Gdzie się tak śpieszysz kwiatuszku?-zapytał mój pięknie przystojny chłopak.

-Przepraszam, jadę do Wiktorii, mówiłam ci o niej. W każdym bądź razie jadę do niej na noc.

-No dobrze, ale wszystko w porządku? Na chowanym byłaś jakoś dziwnie przygnębiona.

-Oh czyli zauważyłeś... Nie nic się nie dzieję nie musisz się martwić-skłamałam, no bo co mu miałam powiedzieć? Kochanie jestem zazdrosna o dziwkę która napisała do Piotrulla i nie wiem czy kocham ciebie czy go.

-No dobrze, ale jeśli jednak coś jest nie tak, wiedz że masz u mnie oparcie.-przytulił mnie, jednocześnie całując mnie w czoło.-To droga wolna, baw się dobrze!-wysłał mi krzywy uśmiech i przepuścił do drzwi.

_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_

Jechałam autem, trzymałam ręce na kierownicy na której radośnie wstukiwałam rytm piosenki która akurat leciała w radiu. Patrzyłam na mijające mnie auta i osoby w nim. Po dziesięciu minutach podjechałam pod sklep alkoholowy, wysiadałam i weszłam do środka. Wszędzie unosił się zapach piwa i papierosów. Podeszłam do kasy i poprosiłam o dwie butelki wina i 6 piw. Czuję że i tak ta mała zdzira (moja psiapsi) powie że za mało, ehh ciężko dogodzić. Wzięłam tez reklamówkę bo z moim refleksem nie zrobiłabym kroku i już by wszystko leżało na ziemi. Wyszłam ze sklepu i wdychając świeże powietrze wsiadłam do auta. Przejechałam dwadzieścia minut i byłam pod domem Wiktorii. Zaparkowała auto, wzięłam worek z pysznościami i podeszłam pod domofon. Radośnie wystukałam numer dwanaście i po kilku sekundach po raz drugi dzisiaj usłyszałam jej głos.

-ZAPRASZAM!-po tych słowach rozbrzmiał głośny pisk oznaczający otwarte drzwi.

Weszłam po niekończących się schodach i gdy miałam pukać dziewczyna otworzyła mi drzwi. Ujrzałam tam średniej wysokości dziewczynę o ciemno-brązowych włosach podchodzące pod czarne, oczy miała podobnego koloru, a jej skóra była dosyć ciemna. Jednym słowem-mulatka.

-Cześć stara!-pojawił się na jej twarzy szeroki uśmiech.

-Cześć.

~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~

-Ou. No to trochę przejebane.-stwierdziła, dopijając butelkę wina.

-No cóż, bywa.

-Ale tak właściwie czujesz coś do Piotra?

-N-nie wiem.

-A do Kuby?

-Ni... Nie wiem, nie wiem i jeszcze raz nie wiem.-stwierdziłam zdenerwowana i przetarłam twarz.

-Dobra koniec tego smutnego. Chodź obejrzymy coś.

Dziewczyna wstała z sofy i wyjęła koc z szafy którym nas przykryła, wzięła pilota i włączyła na Netflixie pierwszy lepszy film-Escape Room. (jak coś, to bardzo polecam)

Po paru minutach filmu, Wiktoria usnęła mi na ramieniu a ja wpatrywałam się w bladą ścianę.

-Nie wiem.-cicho powtórzyłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień Dobry, a właściwie to Dobry Wieczór.

-584 słów-

Czy to miłość? // PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz