„PUKAJ!"

142 11 19
                                    

Tom i Ophelia obudzili się około godziny 10:13,rodzice dziewczyny byli już dawno w pracy,Tom na pobudzenie mocno przytulił Opehlii i nie zamierzał wstać
-Wiesz Ophelia,nigdy nie leżałem na tak miękkim łóżku
-Naprawdę?
-Tak...to w sierocińcu było twarde,tak samo jak to w Hogwarcie
-Nie wiem jak ty,ale ja idę wziąć prysznic,jak chcesz to śpij albo wstań
-Ja sobie poczekam-powiedział niedobudzonym poważnym głosem i odwrócił się na plecy-em...Opehlia bo trochę tu u ciebie w pokoju gorąco...Mogę ściągnąć koszulę?(tu mi chodzi o taką zwykłą bluzkę od piżamy)
-Skoro ci gorąco,a rodziców nie ma,to ściągnij ja nie mam nic przeciwko-poszła do łazienki
Ophelii zaczęła się rozbierać,i weszła pod prysznic w tej chwili otworzyły się drzwi i wszedł Tom
-RIDDLE!
-JUŻ WYCHODZĘ! PRZEPRASZAM!
-A co chciałeś?
-SPODNIE!-krzyknął zza drzwi
-Zaraz ci je podam!
-Niech ci będzie!
Na tym zakończyła się ich rozmowa,Ophelii skończyła swój prysznic i owinęła się długim ręcznikiem,wychodząc z łazienki potknęła się o dywan i wywróciła,ręcznik odkrył jej ciało do połowy,nagle nad jej ciałem ukazała się męska postać
-T-Tom to ty?
-Tak to ja,pomóc wstać?
-Mhm
-Daj rękę-podał jej swoją dłoń,a ona wstała jednak ręcznik postąpił inaczej i spadł na ziemie zostawiając całkiem nagą Ophelie przed Tomem
-T-Tom...nie patrz na mnie proszę...jestem za gruba
-Gruba? Gruba?! Jesteś śliczna!
-N-Naprawdę tak uważasz?
-Ile razy mam ci mówić,że zawsze będę z tobą szczery
-Dziękuję!-przytuliła go
-To mogę w końcu zabrać te spodnie?-popatrzył się na nią i pogłaskał
-Tak,ja się idę ubrać
Ophelia ubrała się i poszła na dół do kuchni zrobić sobie herbatę,w tej chwili na dół zszedł też Tom,przez chwilę nie mógł dojść do siebie po tym jak zobaczył przed sobą nagą Ophelie,nie wiedział że 14 latka może mieć tak piękne ciało,zabrał dziewczynie kubek z herbatą i sam się napił
-Oddaj to!
-Nie-popatrzył na nią tak żałosnym wzrokiem jak podczas ich pierwszego spotkania-jak chcesz to skacz-podniósł wysoko kubek
-Tak się nie będziemy bawić Riddle-weszła na blat kuchenny próbując zabrać chłopakowi herbatę,jednak stanęła zbyt na krawędzi i spadła z blatu,jednak Tom zdążył ją złapać a kubek odstawić
-Widzisz,nie wskazane ci skakać po szafkach-pocałował ją
-Haha bardzo śmieszne
-No i to bardzo-położył ją na stole,i nachylił się nad nią stojąc między jej nogami-masz piękne ciało i nie masz się czego wstydzić-uśmiechnął się zawistnie
-N-Naprawdę?-zarumieniła się
-A miałbym kłamać?-wpił się swoimi ustami w jej i zaczął całować,oboje chcieli aby trwało to wieczność,ale musiało trwać 5 minut
-Tom,Wariacie! Tak na stole mnie całujesz?
-A czemu nie? I chciałem powiedzieć że pomyliłaś półki po wzięłaś moją bluzę nie swoją
-I tak jej nie odzyskasz,chyba że mnie dogonisz!-zaczęła uciekać a Tom biegł za nią,złapał ją dopiero w ich pokoju i wywrócił na łóżko
-I co teraz Ophelii?
-Chłopie,ty masz 176 a ja 154 gnieciesz mnie!
-Trudno-położył się na plecach-przytul się
-Ty? Sam proponujesz żebym się przytuliła? Niemożliwe
-Nie gadaj bo się rozmyślę!
-Dobra dobra niech ci będzie,i nie krzycz!
-Ty nie krzycz Ophelii!
-Ja się nie dre to ty się drzesz!
-Nie prawda bo t- -nie dał jej skończyć bo ją pocałował
-I po co tyle krzyku hm?
-A czemu ty mnie cały czas całujesz hm?
-Bo mogę,i lubię
-A jak ci nie pozwolę?
-To zobaczysz-złapał mocno jej rękę
Ophelia wystraszyła się Toma i miała łzy w oczach z strachu,wyrwała swoją rękę z jego ręki i zaczęła płakać i uciekła do pokoju zamykając z trzaskiem drzwi,usiadła na łóżku i w tej chwili dostała ataku paniki
-Na Merlina...Ophelia otwórz!
-NIE!-wrzasnęła
Tom był jednak sprytniejszy i za pomocą zaklęcia dam otworzył drzwi,przed jego oczami ukazał się widok który nim wstrząsnął,była to trzęsąca się z strachu i płacząca w wręcz krzycząca Ophelia,szybko podszedł do niej i przytulił,chciał z nią normalnie porozmawiać ale nie dało rady była zbyt spanikowana.Po około 15 minutach uspokoiła się wtedy dopiero mogli normalnie porozmawiać
-Ophelia,dlaczego to że cię złapałem tak cię wystraszyło?
-Nie wiem...coś we mnie pękło
-Rozumiem...połóż się i się zdrzemnij odpocznij sobie
-Dobrze,a-ale ty mnie przytul
-Skoro chcesz-przytulił ją i sam zasnął

C.D.N.

Ps:przepraszam że taki krótki ale nie miałam pomysłu🥺✨

Pan,nic nie czujęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz