Rozdział 9

49 3 1
                                    

Właśnie dziś miałam wyjść z skrzydła szpitalnego. Pani Pomfrey powiedziała że dziś przed obiadem będę mogła w końcu wyjść. 

Wstałam o godzinie 8 00. Tak bardzo chciałam iść do swojego łóżka, wykąpać się pod naszym prysznicem. Gdy tak sobie czekałam i myślałam przyszły do mnie dziewczyny z śniadaniem. Była godzina 9 00 i laski miały właśnie przerwę, dlatego przyniosły mi śniadanie. Dostałam od nich kakao i chleb z szynką. Trochę pogadałyśmy a potem, musiałam je pożegnać po zaczynały kolejną lekcje. 

Już się pakowałam by iść do swojego dormitorium. Gdy podszedł do mnie Malfoy.

- Hej co tam- spytałam

-A nic tak sobie przechodziłem i pomyślałem że wejdę- odpowiedział 

-trochę się spóźniłeś, bo właśnie wychodzę- powiedziałam

-Mogę cię odprowadzić a potem możemy iść razem na obiad- powiedział

Było to bardzo ale to bardzo dziwne. No, ale w sumie czemu nie.

- Spoko- odpowiedziałam 

Więc razem poszliśmy do mojego dormitorium odłożyć rzeczy i poszliśmy na obiad. Tak bardzo się cieszę że w końcu mogę wyjść z skrzydła szpitalnego. Na obiedzie spotkałam Pansy i Lili. Gdy usiadłam koło nich zasypały mnie pytaniami. 

-Czemu szłaś z Draco na obiad

- Co jest między wami

- Czy my o czymś nie wiemy 

I tak dalej. Ja odpowiedziałam tylko:

- my jesteśmy tylko przyjaciółmi i to że pomógł mi zanieść torby do dormitorium bo jeszcze jestem trochę osłabiona to nie znaczy że jesteśmy od razu parą

Po obiedzie poszłam się przejść. Chciałam od wszystkiego odpocząć i wszystko przemyśleć, kim jest dla mnie Draco itd. Chodziłam tak chyba godzinę aż podbiegła do mnie Lili.

-wszystko okej?- spytała

-Tak, a czemu nie- odpowiedziałam

- no bo tak sama wyszłaś z wielkiej sali nikomu nic nie mówiąc- powiedziała w prost

- jak wrócimy do dormitorium to ci wszystko powiem- powiedziałam ze zmęczeniem w głosie bo mam dosyć pytań o mnie i Draco.

Gdy wróciliśmy do pokoju na szczęście Lili nie zasypywała mnie pytaniami a nic z tych rzeczy. Czekała aż sama coś powiem. W końcu zaczęłam.

- ostatnio Draco coś dziwnie w sensie mile się zachowuje- powiedziałam

- no własnię też to zauważyłam, że tylko dla ciebie jest taki miły a na przykład dla mnie już nie-powiedziała dziewczyna

- i właśnie to mnie w nim denerwuje, fajnie że mi pomaga i w ogóle ale jeśli będzie się zachowywać nie miło dla ciebie i Pansy to nie wiem czy ma to sens- odpowiedziałam

- trzeba to dobrze przemyśleć no bo jednak jesteśmy dopiero na 2 roku nauki i mamy 12 lat, wszystko może się jeszcze zmienić. Może Draco się zmieni na lepsze a może na gorsze- powiedziała Lili 

I tak rozmawiałyśmy do póki nie przyszła Pansy. W tedy poszłam pod prysznic ochlapać się po tym całym szpitalu. Przebrałam się w szary dres i usiadłam na łóżku czytając książkę. 

Siostra PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz