Rozdział 13

32 1 0
                                    

Poszłyśmy do pokoju wspólnego( na szczęście nikogo tam nie było). Opowiedziałam wszystko Lili a ona powiedziała że cieszy się moim szczęściem ale muszę uważać bo Draco lubi mieć dziewczyny na krótki czas. 

- wiem słyszałam o tym ale mam nadzieje że ze mną będzie inaczej- powiedziałam 

Po jakimś czasie wraz z Lili poszłyśmy na kolacje. Ja zjadłam sałatkę owocową i napiłam się Herbaty. Gdy już zbliżałyśmy się do drzwi wyjściowych z wielkiej sali krzykną do mnie Harry.

-Lis zaczekaj- krzykną 

- o nie, proszę zatrzymaj go jakoś ja biegnę do pokoju życzeń bo jak Harry się do wie ż jestem z Malfoyem do będzie na mnie zły, potem możemy się spotkać w Dormitorium około godziny 20 00 powinnam wrócić- powiedziałam do przyjaciółki .

Zaczęłam biec po schodach na górę i do pokoju życzeń. Z oddali słyszałam tylko:

- poczekaj muszę ci coś powiedzieć- to mówiła Lili a Harry krzyczał coś w rodzaju puść mnie ale nie dokładnie usłyszałam bo właśnie wchodziłam do pokoju życzeń. Znajdowało się w nim ogromne łóżko, jakaś książka, na ścianie wisiał zegar i leżał tam też list, który prawdopodobnie miał trafić do mnie. 

- ciekawe od kogo- powiedziałam do siebie

Lis

Muszę ci coś powiedzieć jesteś.......

I dalej nie mogłam się doczytać bo było to zakreślone długopisem. Pewnie ktoś chciał napisać do mnie ale coś mu nie wychodziło. Spojrzałam na zegar. Była 19 30, więc wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Gdy doszłam do rozdziału 20 spojrzałam na zegarek, była 20 00. Wyszłam z pokoju zapamiętując nazwę książki bo była mega ciekawa. 

Weszłam do pokoju wspólnego śłizgonów i zobaczyłam tam Zabiniego całującego się z Lili. 

- wiedziałam że kiedyś to się zdarzy- powiedziałam na glos a dwa gołąbeczki oderwały się od siebie i spojrzały na mnie.

- hej jak tam z Harrym- powiedziała do mnie Lili 

- na szczęście mnie nie złapał ale... może chodźmy do naszego dormitorium- powiedziałam do przyjaciółki

- okej,  pa Zabini - powiedziała Lili a ja pociągnęłam ją w stronę Dormitorium 

- co tam się 0dpierd00lił0- spytałam dziewczynę 

- no nic no a co -powiedziała zawstydzona dziewczyna  

- oj nie udawaj, opowiadaj lepiej jak do tego doszło, nie było mnie zaledwie godzinę a ty już takie rzeczy robisz- powiedziałam

Lili wszystko mi powiedziała, o tym jak Zabini wyznał co do niej czuje a ona o tym że od dawna się w nim podkochuje no i takie tam rzeczy. Dochodziło do godziny 23 00 a do naszego dormitorium wparowała Pansy, najwyraźniej wiedziała co się działo na urodzinach Draco. Nie odzywała się do mnie tylko czasem coś powiedziała do Lili.  Ja byłam już mega zmęczona więc poszłam się myć i spać.

Obudziłam się o 6 40. Dziewczyny jeszcze spały więc poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam jeansy i białą bluzę. Wyszłam z łazienki i poszłam budzić dziewczyny. Lili od razu wstała a Pansy udawała że śpi. Razem z Lili poszłyśmy na śniadanie. Spotkałyśmy tam Draco. Siedział z Zabinim. Razem z Lili dosiadłyśmy się do nich i zaczęliśmy rozmowę. W tym czasie zdążyłam zjeść bułkę z serem, jogurt i wypiłam herbatę. Gdy zjedliśmy razem z całą grupką udaliśmy się do dormitorium po książki na eliksiry, bo była to nasza pierwsza lekcja. 

Po eliksirach udaliśmy się do sali gdzie odbywała się nasza lekcja obrony przed czarną magią. O dziwo jeszcze dziś nie widziałam Harrego i bardzo dobrze, ale na nieszczęście mam z nim dziś lekcje transmutacji.

..................

Przepraszam że nie wrzucałam rozdziałów ale jakoś nie miałam weny do pisani. Jak zawsze sorki za błędy i mam nadzieje że do jutra.





Siostra PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz