Rozdział 5

82 5 0
                                    

Obudziłam się o 7 00 z dobrym humorem, ponieważ dziś mamy tylko 2 lekcje i to jeszcze eliksiry i transmutacja. Z tej drugiej lekcji nie jestem zbyt zadowolona ale co tam. Obudziłam laski i ubrałam się. Poszliśmy do pokoju wspólnego bo były tam nasze wyprane szaty. Oczywiście spotkaliśmy tam Draco.



-Dzień dobry dziewczęta-zaśmiał się Malfoy

-Dziób Draco- odpowiedziałam

Oczywiście Pansy tak się w niego zapatrzyła że zamiast wziąć swojej szaty zabrała moją.

-Pansy halo to jest  moja szata nie twoje- nic do niej nie docierało

-PANSY!!!!!!!!!- krzyknęłam do niej

-yyy co-oprzytomniała 

-masz nie swoją szatę laska to moja-powiedziałam prosto i zwięźle

-aha sory, masz- powiedziała Pansy

To jest dopiero laska jak może jej się podobać Draco, fuj. 

-idziemy dziewczyny na to śniadanie czy nie- spytała zdenerwowana Lili

-tak już idę-odpowiedziałam

Poszliśmy na śniadanie szybko coś tam wszamałam i poszliśmy na eliksiry. Robiliśmy jakieś tam eliksiry ale nie to było najlepsze tylko to że Harry z Ronem nie mogli znaleźć sali i się spóźnili i dostali -10p, i właśnie to lubiłam najbardziej. Po eliksirach było transmutacja. Szybko wbiegłam do sali bo Snape nas trochę dłużej przytrzymał na lekcji. Na szczęście się nie spóźniłam, bo pewnie zamiast sprzątać dziś łazienkę Jęczącej Marty sprzątała bym jeszcze łazienki prefektów. 

Już po lekcjach. Razem z laskami poszliśmy do dormitorium i gadaliśmy o wszystkim co możliwe. Około godziny 16 00 zapukała do naszego dormitorium pani profesor Mcgonagall.

-Lisa widziałam że nie posprzątałaś jeszcze jednej łazienki-powiedziała

-Tak właśnie miałam tam iść- odpowiedziałam a dziewczyny wybuchły śmiechem

-No mam nadzieje bo do końca dzisiejszego dnia ma być ona posprzątana- odpowiedziała Mcgonagall

Szybko przeprałam się w jakiś dres i szłam w stronę łazienki, kiedy wpadłam na Draco.

- co robisz tutaj tak sama maleńka-spytał Draco 

-nie twoja sprawa Malfoy-odpowiedziałam mu

-chyba kare masz może ci pomogę- zaproponował

- ty i pomaganie hahaha  już to widzę-odpowiedziałam śmiejąc się

-no weź nie bądź taka nie dostępna-powiedział

-jak serio chcesz pomóc to chodź a jak nie to nara-odpowiedziałam 

Ku mojemu zdziwieniu poszedł razem ze mną. Już kończyliśmy gdy nagle się do mnie przytulił.

-Fuj Malfoy- krzyknęłam i odepchnęłam go, ale w głębi serca spodobało mi się 

- No co - spytał ale gdy zobaczył moją minę powiedział:

-Może ja już pójdę

-Okej to pa- odpowiedziałam i po 10 min sama z tamtąd wyszłam. Skierowałam się prosto do dormitorium gdzie poszłam się wykąpać i spać choć jeszcze chwile przed snem myślałam o tym co  Draco zrobił no bo to nie było nic wielkiego, ale Draco i ja?

............

Przepraszam za błędy. Trochę się rozkręcam ale wszystko po kolei bo jest to dopiero pierwszy rok nauki.


Siostra PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz